Południowa Polska jest piękna, a jej krańce niezwykle ciekawe. Pieniny, Gorce, Spisz, Podhale, Podtatrze to miejsca wyjątkowe. Jezioro Czorsztyńskie o niezwykłej barwie, różnorodna przyroda górska, kręty Dunajec, malownicze krajobrazy, wielkie szczyty w tle, pełne legend zamki i inne ciekawe zabytki… Zapraszam na subiektywny przegląd atrakcji oraz autorską propozycję krótkiej podróży w te strony.
Tym razem tekst z działu „Własne drogi” będzie nieco dłuższy i dotyczący zakątków bardzo dalekich od mojego miejsca zamieszkania. Od razu zaznaczę, że trudno wymienić wszystkie atrakcje górskiego regionu tych stron. Mój autorski przegląd, ze względu na niedługi wyjazd urlopowy, to propozycja ekspresowa, a także bardzo subiektywna! Mimo to, myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Pieniny, Gorce, Spisz: subiektywna, autorska wycieczka
Uwielbiam podróżować po Polsce i zwiedziłam już sporą część naszego kraju. Te rejony do niedawna były mi znane bardzo słabo, teraz jest nieco lepiej, choć wciąż wiele przede mną. W tym roku niedługi urlop (czerwiec 2021) spędziłam poznając po krótce Pieniny, Gorce, Spisz. Podhale oraz Podtatrze to rejony, jakie zawsze chciałam odwiedzić. I w końcu udało się mi poznać ich spory fragment. Było krótko, ale treściwie oraz intensywnie.
Wraz z mężem pokonaliśmy wiele kilometrów samochodem i pieszo. Pieniński Park Narodowy w kilku miejscach, zamki Czorsztyn i Dunajec w Niedzicy, skansen-osada w Kluszkowcach, Grywałd wśród ziół, artystyczny dwór wiejski w Łopusznej, filmowy Przełom Białki, uduchowiony Ludźmierz, uzdrowiskowa Szczawnica, piękne rezerwaty przyrody: Wąwóz Homole i Biała Woda, położona u stóp Trzech Koron wieś Sromowce Niżne… To kilka najważniejszych miejsc, jakie miałam okazję poznać.
Propozycje wycieczek: szlakami utartymi i mniej znanymi
Podróż w te okolice to przede wszystkim dobra propozycja dla aktywnych turystów. Takich, co są ciekawi świata i nie przeszkadza im to, że podczas urlopu zmęczą się fizycznie. Jeśli do nich należycie – będzie bardzo zadowoleni wycieczką w te strony.
Osobiście lubię podróżować indywidualnie, po swojemu. Jestem nastawiona na poznawanie nowych zakątków, kontakt z przyrodą, kulturą, architekturą. Lubię poznawać nowe ścieżki i smaki. Przeglądam przed wyjazdem masę stron internetowych, kupuję przewodniki. Szukam w nich inspiracji do tworzenia własnych dróg. Zawsze przygotowuję listę miejsc do zobaczenia, choć czasem zbaczam z wytyczonych szlaków. Muzea, zamki i dworki, parki narodowe, rezerwaty, ogrody, skanseny, miejsca znane z filmów oraz książek… To mój żywioł. Mix. Taka była i ta podróż. Być może znajdziecie w niej inspirację dla swoich wojaży.
DZIEŃ I
Wycieczka wokół Jeziora Czorsztyńskiego. Dzień spacerowo-objazdowy. 2 zamki, kompleks skansenowy, pasterska hala w Pienińskim Parku Narodowym. Propozycja dla tych, którzy podczas podróży lubią poznać nieco historii, zobaczyć fragment lokalnej przyrody i zrobić kilka zdjęć pięknych krajobrazów. To był pierwszy dzień naszej przygody w tych okolicach.
Niedzica – znana i lubiana, leży w regionie polskiego Spiszu. To tu nocowaliśmy, ale w spokojniejszej, wiejskiej części. Stąd mieliśmy 7 minut drogi samochodem do słynnego zamku, znanego z kultowego, starego serialu „Wakacje z duchami”, który powstał na podstawie młodzieżowej powieści Adama Bahdaja.
Zamek Dunajec w Niedzicy został wzniesiony w XIV. To budowla obronna z długą, ciekawą historią. Przechodziła przez wieki z rąk do rąk, była wielokrotnie modyfikowana. Dziś spełnia funkcje muzealno-hotelowe. Na miejscu można zwiedzieć basztę, piwnice, kaplicę, izby, komnaty. Na górze jest taras widokowy. Niedaleko: wozownia i spichlerz. Według legendy w zamku rezydowali kiedyś Inkowie (uciekający przed hiszpańskimi prześladowaniami) i ukryli tu część swojego skarbu. Kręcono tu nie tylko „Wakacje z duchami”, ale też m.in. „Zemstę” i „Janosika”. Ten zamek cieszy się ogromnym zainteresowaniem, przyciąga tłumy, nawet poza ścisłym sezonem.
Po zwiedzaniu zamku można samochodem lub rowerem wybrać się na objazd wokół malowniczych okolic jeziora i zatrzymać się np. m.in. Falsztynie oraz Frydmanie.
Kluszkowce – z osady roztacza się panorama na 5 parków narodowych i góry: Gorce, Pieniny, Tatry polskie i słowackie oraz Babią Górę. Widać stąd 2 zamki średniowieczne: ten w Niedzicy i drugi w Czorsztynie. To tu znajduje się ciekawy kompleks turystyczno-skansenowy. Nieco zapomniany, opuszczony, ale interesujący.
Osada Czorsztyn w Kluszkowcach znajduje się na półwyspie Stylchyn. To miejsce, gdzie znajdują się zabytkowe drewniane pensjonaty, wille, wiejskie chałupy, piwniczki. Z powstaniem skansenu wiąże się wiele kontrowersji. Historia miejsca jest też burzliwa. Mimo to: warto zobaczyć ten malowniczy zakątek, przyjrzeć się pięknej, drewnianej architekturze. Miejsce można zwiedzać bezpłatnie.
Czorsztyn – wieś położona jest na pograniczu Pienin i Gorców, nad Zbiornikiem Czorsztyńskim. Ma bujną historię oraz folklor, a jej największą atrakcją są oczywiście ruiny zamku, które znajdują się w granicach rezerwatu krajobrazowego.
Zamek w Czorsztynie pochodzi z XIV wieku, a jego ruiny są niezwykle malownicze oraz romantyczne. Niektórzy początki zamku wiążą z działalnością św. Kingi, Pani Sadeckiej. Tutaj bywali m.in. Kazimierz Wielki i Jadwiga Andegaweńska. Historia miejsca jest bardzo burzliwa. W XVIII w. w zamek uderzył piorun, od tamtej pory jest ruiną. Obecnie zabezpieczony, udostępniony jest do zwiedzania.
Ruiny są pod opieką Pienińskiego Parku Narodowego. Z ich tarasów można podziwiać malownicze widoki na Jezioro Czorsztyńskie, zamek w Niedzicy, panoramę Pienin, Gorców, Podhala. Zamek od wieków inspiruje różnych artystów, czego potwierdzenie można zauważyć zwiedzając ruiny. To miejsce wydało mi się nieco mniej popularne niż rezydencja w Niedzicy, ale równie ciekawe, poza tym: pobudzające wyobraźnię.
Po zwiedzaniu zamku czorsztyńskiego można przespacerować się na moment do Pieńskiego Parku Narodowego. Blisko znajduje się duża pasterska hala.
Hala Majerz to świetny punkt widokowy na okolicę. Z centrum Czorsztyna spacer zajmie zaledwie kilka-kilkanaście minut. Ścieżka jest wygodna, szeroka oraz krótka. Naprawdę warto. Na tej górce jest pięknie. Droga prowadząca przez halę ma zaś wysokie walory widokowe. Poza tym, na hali jest bacówka, gdzie można kupić wyroby z mleka owczego. Pasą się tam owce i krowy, a łąki tego zakątka zachwycają różnorodnymi kwiatami polnymi. Malownicze miejsce. Tędy prowadzi Główny Szlak Pieniński i stąd można dojść na Trzy Korony.
DZIEŃ II
Górskimi, krętymi szlakami. Trzy Korony, Grywałd, Przełom Białki. Dzień wędrówek i nieco jazdy samochodem. Coś dla miłośników niezapomnianych widoków oraz ciekawych, klimatycznych miejsc.
Sromowce Niżne – wieś położona w Pieninach w dolinie Dunajca. Można tu odbyć spływ łodziami flisackimi płynąc przełomem Dunajca. Blisko jest przejście przez kładkę, które prowadzi do Czerwonego Klasztoru na Słowacji. Stąd prowadzi najbardziej malowniczy szlak na Trzy Korony.
Trzy Korony to jeden z najbardziej spektakularnych szczytów w Pieninach i symbol regionu. Wraz z mężem wspinaliśmy się na ten wierzchołek rano, powoli, bez pośpiechu, dzięki czemu mam sporo wspomnień oraz zdjęć z tej wyprawy. Zaliczyliśmy trasę ze Sromowiec Niżnych, przez Wąwóz Szopczański na Przełęcz Szopkę, a następnie przeszliśmy szlakiem niebieskim przez Siodło. Ścieżka malownicza, ale niełatwa. Nie polecam jej rodzinom z małymi dziećmi: może być dla najmłodszych zbyt dużym wyzwaniem. Myślę, że dla ludzi starszych, o słabej kondycji, chorych także okaże się bardzo męcząca (na początku jest ok, ale później: dużo kamieni, gałęzi, strome podejścia, schody, niekiedy błoto). Podobno trasy z Czorsztyna lub Krościenka są łatwiejsze.
Z najwyższego wierzchołka Trzech Koron (Okrąglica, 982 m), do którego prowadzi platforma widokowa z metalowymi schodkami, rozciągają się malownicze widoki. Wejście płatne. Widok z Okrąglicy jest jednym z najładniejszych w polskich górach. Widać Przełom Dunajca, Pieniny, Tatry, Beskidy, Gorce… Do Sromowiec Niżnych wróciliśmy alternatywną trasą, wiodącą głównie przez las, poleconą przez pracownika Pienińskiego Parku Narodowego. Na dole zaszliśmy do mijanego już wcześniej Schroniska PTTK Trzy Korony. Nagrodą po zdobyciu szczytu była pyszna szarlotka pienińska i lemoniada (polecam!).
Po odpoczynku można ruszyć dalej. Warto zarezerwować sobie trochę czasu na regenerację po górskich szlakach, by mieć siłę także na inne, ciekawe atrakcje regionu.
Grywałd – znajduje się w Gorcach. To podobno miejscowość, która w dawnych latach słynęła z zielarzy i znachorów. Wielu mieszkańców okolicy doskonale znało się na leczniczych właściwościach roślin. W tej wsi znajduje się ciekawy kościół pw. św. Marcina, nazywany jedną z pereł szlaku architektury drewnianej. Przed nim podobno stała tu pogańska gontyna.
Przełom Białki pod Krempachami – to krajobrazowy rezerwat przyrody. Bardzo malowniczy zakątek, który odwiedzają chętnie turyści, wspinacze skałkowi, zakochani i filmowcy (kręcono tu np. „Janosika”). Rzeka Białka przeciska się w tym miejscu pomiędzy wapiennymi skałami: Kramnicą i Obłazową.
Z miejsca rozpościera się też ładny widok na Tatry. W zakątku występuje bogata flora i fauna. Na małym obszarze rezerwatu rośnie podobno ponad 400 gatunków roślin, w tym 20 chronionych.
DZIEŃ III
Coś dla ducha i ciała. Łopuszna, Ludźmierz, Szczawnica. Dzień spacerowo-objazdowy. W drodze można wpaść do Nowego Targu na rynek, gdzie serwowane są najsłynniejsze lody na Podhalu.
Łopuszna – wieś położona u stóp Gorców. Warto ją odwiedzić jadąc z Nowego Targu w kierunku Czorsztyna. Z miejscowością związani są słynni ludzie: Józef Tischner oraz dawne, patriotyczne rodziny szlacheckie. Warto wstąpić do starego dworu wielkich rodów Lisickich, Tetmajerów i Lgockich.
Dwór w Łopusznej jest urokliwy i można zobaczyć w nim m.in. ekspozycję poświęconą rodzinie Tetmajerów. Z tego rodu wywodzą się znane postacie polskiej kultury, np. malarz Włodzimierz oraz wspominany poeta Kazimierz. Rodzina była mocno związana z Podhalem. Miejsce chętnie odwiedzali też słynni dawniej polscy literaci. Gościł tu m.in. Seweryn Goszczyński, Bohdan Zalewski, Adam Asnyk. Malownicza posiadłość, otoczona bujną przyrodą, skrywa wiele tajemnic. Nieopodal znajduje się ciekawa chata wiejska.
Ludźmierz – to najstarsza wieś na Podhalu. Niewielka miejscowość położona jest nad Czarnym Dunajcem. Znana jest głównie za sprawą niezwykłego miejsca świętego. Poza tym, to tu urodził się młodopolski poeta Kazimierz Przerwa-Tetmajer.
Sanktuarium Maryjne w Ludźmierzu to duchowe centrum Podhala. Miejsce wyciszenia. Tu króluje Gaździna Podhala. Znajduje się tu bazylika, cudowna figura, źródełko i ogród sprzyjający rozmyślaniom. Z miejscem łączą się piękne legendy oraz historie. Najciekawsze dotyczą powstania tego zakątka oraz berła ukoronowanej figury. Warto dodać, że miejsce pozostawiło ślad w muzyce, inspirował się nim np. Jan Kanty Pawluśkiewicz.
Szczawnica – położona jest na pograniczu Beskidów Zachodnich i Pienin. Uzdrowiskowe miasto ma wiele urokliwych zakątków. Warto przespacerować się nad Grajcarkiem i w Parku Górnym, odwiedzić Plac Dietla, zajść do Pijalni Wód Leczniczych. My spróbowaliśmy tam słynnych wód mineralnych – najłagodniejszej i najbardziej słonej. Koniecznie trzeba też przyjrzeć się słynnym dworkom w okolicy.
Warto wybrać się też nad malowniczą kaskadę. Wodospad Zaskalnik położony jest, w dzielnicy Sewerynówka. Niewielki, ale urokliwy i ciekawy. Przechadzkę po Szczawnicy zakończyć można w przystani flisackiej.
DZIEŃ IV
Wąwóz Homole i Biała Woda. Bardzo ciekawy przyrodniczo i historycznie obszar – okolice wsi Jaworki. Dzień spacerów w rezerwatach.
Jaworki – wieś leży w dolinie Grajcarka, na granicy Małych Pienin oraz Beskidu Sądeckiego. Warto przespacerować się tutaj po rezerwatach przyrody (Wąwóz Homole, Biała Woda) oraz samej miejscowości, gdzie należy zwrócić uwagę na Muzyczną Owczarnię oraz dawną cerkiew grekokatolicką. W Jaworkach przed 1945 mieszkali Łemkowie i można tu jeszcze znaleźć ich ślady. Sam obszar określano dawniej jako: Ruś Szlachtowska.
Wąwóz Homole to krajobrazowy rezerwat przyrody. Malownicze skały, głazy, szumiący potok, urokliwe kaskady, a do tego bogactwo fauny i flory. Warto zobaczyć to miejsce. Najlepiej przejść niespiesznie, bo wtedy można przyjrzeć się np. różnym ciekawym kwiatom oraz bogatej rodzinie motyli, która zamieszkuje ten zakątek. Podobno na terenie wąwozu niegdyś poszukiwano cennych kruszców oraz ukrytych skarbów. Do dziś przetrwały legendy dotyczące kosztowności ukrytych między skałami. Przez wąwóz prowadzi szlak na Wysoką.
Naprawdę mnóstwo tu kolorowych motyli! Można tu spotkać piękne, rzadkie i podlegające ochronie owady.
W tej okolicy jest wiele atrakcji turystycznych. Piękna przyroda, ciekawe zabytki. Sporo miejsc nadaje się do spacerów i turystyki rowerowej.
Biała Woda to także krajobrazowy rezerwat przyrodniczy. Wygodna, szeroka ścieżka, a do tego wszystko co najpiękniejsze w górach – wzniesienia, skały, potok z kaskadami, ciekawa roślinność, pastwiska, bacówki. Na obszarze rezerwatu znajdują się liczne miejsca, gdzie można odpocząć lub zjeść/ kupić lokalny, tradycyjny ser. Na tych terenach dawniej mieszkali Rusini. Kilka pamiątek ich obecności oraz wiele niezwykłych opowieści przetrwało do dziś. Ten rezerwat to prawdziwa perełka dla osób w każdym wieku i niezależnie od kondycji, idealna do spacerów oraz turystyki rowerowej. Tutaj zakończyliśmy wycieczkę, na koniec, w Jaworkach, zjedliśmy bardzo dobry obiad regionalny w Restauracji Bacówka (ze specjalności szefa kuchni).
Dotarliśmy do końca tej niedługiej, autorskiej górzystej podróży. Więcej inspiracji turystycznych znajdziecie we wspominanym dziale Własne drogi. Zachęcam też do odwiedzenia mojego Instagrama, gdzie również można znaleźć zdjęcia oraz opisy odwiedzonych miejsc.
autor: Urocznica, zdjęcia: archiwum prywatne, główne źródła informacji z których korzystałam: „Tatry, Gorce, Pieniny, Orawa i Spisz”, praca zbiorowa, Helion, 2018, „Polska. Wyjątkowe weekendy i wakacje”, praca zbiorowa, Pascal 2019, strony www muzeów, wikipedia.org, gorydlaciebie.pl, wpieniny.pl
Saksonia: atrakcje królewskiej krainy
Też bardzo lubię południe Polski i wyprawy w polskie góry. Atrakcyjne i piękne miejsca skrywa. Akurat w tych przedstawionych przez Ciebie nie byłam, ale wyglądają niesamowicie. 😉
Polskie góry są cudowne, mi jeszcze np. Bieszczady zostały do zobaczenia. 😉
Więc urlop się udał. Serdeczne gratulacje. To są miejsca bliskie memu sercu. A tak swoją drogą Niedzica ma etymologię celtycką . Pozdrawiam. Dziś na zewnątrz 34 minuty.
O, ciekawe. Niedzica jest bardzo urokliwa. 😉
Piękne zdjęcia. Zazdroszczę 😉
Piękny region. 🙂
Choć kocham góry, to w Pieninach jeszcze nie byłam, ale jest to takie moje małe marzenie do spełnienia 😀
Życzę spełnienia marzeń, to piękny region. 🙂
Jak miło spojrzeć znów na ukochane miejsca. Bo ja kocham Szczawnicę i okolice 🙂 Pozdrawiam 🙂
🙂