Malownicze miasteczko portowe, ona i on, zaginione dzieło sztuki, powojenna atmosfera. Wartka akcja, błyskotliwe dialogi, barwne postacie, miłość oraz przygoda. Czego chcieć więcej? „Siedem dalekich rejsów” to wspaniale napisana powieść. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich miłośników prozy Leopolda Tyrmanda (i nie tylko)!
Książka była inspiracją dla filmu „Naprawdę wczoraj” w reżyserii Jana Rybkowskiego z 1963 roku. W rolach głównych wystąpili Andrzej Łapicki i Beata Tyszkiewicz. A o czym jest powieść?
Delikatność i wrażliwość. Jakie to rzadkie w naszym zbrutalizowanym świecie.
Spis treści:
Miłość, rywalizacja, sztuka
Darłowo – miasto zachodniopomorskie. Skarb – tryptyk Eryka Pomorskiego. Miłość – rywalizacja między zakochanymi. Ona – Ewa, historyk sztuki z Warszawy. On – człowiek znikąd, zwany Nowakiem, dziennikarz. Oboje są zainteresowani tym samym przedmiotem. Zaginionym dziełem sztuki.
Ewa marzy o zawodowym sukcesie. Nowak chce uciec z komunistycznego kraju. Miłość komplikuje wszystko. W tle – piękne miasteczko nadmorskie i powojenny lęk o przyszłość. Jak się skończy ta historia? Czytelnik chce, aby bohaterom się powiodło. Czy jednak los się do nich uśmiechnie? „Siedem dalekich rejsów” to książka, która potrafi zaskoczyć.
Wraca się jedynie do tych, których się kocha. Nie wraca się tam, gdzie jest się tylko kochanym. Wraca się wyłącznie do tych, których się kocha. Albo nie wraca się nigdzie i do nikogo. Po prostu jedzie się dalej.
Legendarny pisarz, losy książki, Darłowo
Autor książki, Leopold Tyrmand (1920-1985), był pisarzem, publicysta, znawcą jazzu. Barwną, wielowymiarową postacią. Słynął z trafnych spostrzeżeń, miał swój styl oraz bezkompromisowe poglądy. Był erudytą, antykomunistą, prowokatorem, emigrantem. Wyjechał z kraju w 1965 roku. Osiadł w Stanach Zjednoczonych i tam umarł. To on napisał takie książki jak „Dziennik 1954”, „Zły” czy „Filip”.
„Siedem dalekich rejsów” to powieść, którą autor miał wydać w 1957 roku. Została zatrzymana przez cenzurę. W uzasadnieniu konfiskaty napisano: „pornografia i popieranie inicjatywy prywatnej”. Książka zainteresowała filmowców. Nie skierowano jej jednak do produkcji. Tytuł zyskał rozgłos za granicami kraju. Powieść ostatecznie wydano w Anglii i Niemczech Zachodnich. Książka znów zainteresowała filmowców. Obraz „Naprawdę wczoraj” oparty na powieści trafił do kin, ale na krótko. Później autor wyjechał z kraju i zabrał ze sobą polski maszynopis.
Książka została w końcu wydana 20 lat po jej napisaniu. Pierwsze wydanie powieści w języku polskim miało miejsce w 1975 roku w Londynie, kolejne – w 1992 r. (w Londynie i Warszawie). Rok 2020 był Rokiem Leopolda Tyrmanda. W ostatnim czasie coraz więcej mówi się o pisarzu i jego twórczości. W 2022 roku w Darłowie powstał szlak turystyczny śladami Leopolda Tyrmanda. Na trasie usytuowano osiem rzeźb inspirowanych książką „Siedem dalekich rejsów” i opartym na niej filmem „Naprawdę wczoraj”.
Właśnie drobne defekty budzą tkliwość. Nie kocha się doskonałości, lecz proporcje i to czasem bardzo niedoskonałe. Czasem fakt, że czyjeś brwi są zbyt blade, a usta za szerokie, jest przyczyną fali czułości.
Romans, dramat, historia
Akcja powieści dzieje się w 1949 roku, podczas trzech dni, wczesną wiosną w Darłowie. To świetnie napisana historia miłosna i przygodowa. Niebanalna, błyskotliwa, wciągająca. Czytelnik znajdzie w niej ciekawą, nieoczywistą opowieść o miłości. Między głównymi bohaterami toczy się gra, pełna wzajemnej fascynacji, ale i nieufności. Romansują, rywalizują. Prowadzą dyskusję. Czy pokonają wszelkie bariery i znajdą wspólny język?
„Siedem dalekich rejsów” to też obraz miasteczka portowego. Tyrmand świetnie oddał w książce kameralny klimat Darłowa. Wplótł w fabułę różne ciekawostki i lokalne tajemnice. Mamy tu zaginiony skarb, morskie opowieści, przygodę. Autor książki był w Darłowie kilkukrotnie. Zachodniopomorska miejscowość go urzekła i to w tym tytule widać.
Powieść Tyrmanda jest również lekcją historii. To dramat obyczajowy. Między romansem a powieścią przygodową, jest też miejsce na brutalną rzeczywistość. Książka pokazuje ludzkie tragedie okresu stalinizmu. Lektura daje wgląd w czasy terroru i zakłamania. Mimo wielu lat od napisania powieści – książka może być ciekawa dla wielu czytelników. Dostarcza rozrywki i refleksji. To powieść napisana w czasach słusznie minionych, ale nie powinna być zapomniana. Cenicie dobrą literaturę polską? Sięgnijcie po ten tytuł.
„Siedem dalekich rejsów”
Leopold Tyrmand
Wydawnictwo: Wydawnictwo MG
Rok wydania: 2017
*egzemplarz zakupiony
autor: Urocznica, zdjęcia: mat. pras. wyd., Pexels, Wikipedia, Filmweb
Cytaty o morzu z prozy, poezji, piosenek (i nie tylko!)
Uwielbiam Darłowo i Darłówko ale jeszcze nie czytałam tej książki. Koniecznie muszę nadrobić! A szlak Tyrmanda wielokrotnie przeszliśmy 🙂
Też bardzo lubię Darłowo. Kryje w sobie wiele ciekawostek. Szczerze polecam tę książkę! 🙂