Na eurowizyjnej scenie, przez lata, wystąpiło wiele barwnych, silnych i oryginalnych uczestniczek konkursu. Wykonywały emocjonalne ballady, charyzmatyczne kawałki oraz piosenki, które na długo zapadały w pamięć. Teraz rusza Eurowizja 2024! Nas reprezentuje Luna z piosenką „The Tower”. Utwór powstał specjalnie z myślą o Eurowizji. Jak deklaruje sama artystka, to manifest siły i wolności. Na kogo jeszcze warto zwrócić w tym roku uwagę? Oto subiektywny przegląd girl power na Eurowizji.
Pierwszy półfinał odbędzie się 7 maja, a drugi – 9. Z kolei 11 maja będzie miał miejsce koncert finałowy. Na pewno nie zabraknie girl power! Kobiety na Eurowizji mają się dobrze.
Spis treści:
Kobieca strona Eurowizji
Już od pierwszych lat istnienia Eurowizji uczestniczki konkursu często stawiały na kobiecość, feminizm, żeńską siłę oraz indywidualizm. W piosenkach pojawiały się aktualne i ważne treści, ukryte przesłania, poruszające historie, girl power. Nie inaczej jest w tym roku. Które panie zdecydowanie się wyróżniają? Nie jest wcale łatwo wymienić tylko kilka. W tym roku na scenie znajdzie się naprawdę wiele oryginalnych wokalistek. I na pewno sprawią, że Eurowizja 2024 będzie ciekawa. Oto kilka nazwisk i piosenek, które zasługują na większe zainteresowanie! Kolejność przypadkowa.
Angelina Mango – „La noia”
Mitologiczne i metafizyczne odniesienia, taneczne rytmy, wątki autobiograficzne… Angelina Mango to włoska reprezentantka. W lutym 2024 z utworem „La noia” zwyciężyła w finale 74. Festiwalu Piosenki Włoskiej w San Remo. Kawałek skomponowali i napisali Francesca „Madame” Calearo, Dario „Dardust” Faini oraz sama wokalistka. To energiczna, taneczna, wpadająca w ucho piosenka, która do tego ma ciekawy tekst! Warto zwrócić uwagę na słowa.
„Piosenka musi posiadać tekst”: śpiewała Katarzyna Nosowska w piosence Hey „Teksański”. I tak też jest w tym wypadku! „La noia” to taneczne rytmy, nawiązujące do muzyki kolumbijskiej, a do tego można tu znaleźć nawiązania biograficzne, metafizyczne i mitologiczne. Piosenka zrodziła się z refleksji nad czasem.
Utwór porusza temat nudy, zmagań życiowych, pragnienia ucieczki, poszukiwania szczęścia. Zachęca do czerpania radości i celebrowania życia. Pomimo wyzwań oraz trudności! Mówi o potrzebie odnalezienia radości w trudnych okolicznościach. „Jedyne, co możemy zrobić, to się śmiać”. Doświadczanie wzlotów i upadków jest częścią naszego życia, a nudy nie powinniśmy się bać, tylko powitać ją z radością. „Jeśli zaryzykuję potknięcie, przynajmniej powstrzymam nudę/ Więc urządzam imprezę, urządzam imprezę”: śpiewa Angela.
„Nuda jest postrzegana jako coś negatywnego, ale w rzeczywistości jest to czas, który poświęcasz sobie, który pozwala ci odkryć siebie. Pomiędzy życiem pełnym wzlotów i upadków a życiem pełnym nudy, zawsze wybiorę życie pełne wzlotów i upadków, ale zawsze zostawię sobie czas [również] na nudę”: to słowa piosenkarki. Do utworu został zrealizowany teledysk, w którym Mango przedstawiona jest w postaci Meduzy, czyli jednej z ciekawszych postaci mitologii greckiej.
W tym utworze na pewno sporo jest osobistych doświadczeń i emocji piosenkarki. Angelina pochodzi z artystycznej, muzycznej rodziny. Jej mamą jest piosenkarka Laura Valente, była członkini zespołu Matia Bazar. Artystka w młodym wieku straciła ojca. Giuseppe Mango był piosenkarzem, autorem tekstów i muzykiem. Łączył pop, rock, folk, world music. W swojej twórczości korzystał z szerokiej gamy swojego głosu. Zmarł na scenie. Angela Mango poszła w ślady rodziców, a jej piosenka na pewno zasługuje na zauważenie!
Teya Dora – „Ramonda”
Niezwykły kwiat, narodowy symbol… Teya Dora, właściwie Teodora Pavlovska, to utalentowana piosenkarka i autorka tekstów. Jej największym sukcesem artystycznym jest piosenka „Džanum”, która była bardzo popularna na platformie TikTok. Teya Dora to reprezentantka Serbii. Eurowizyjny utwór wokalistki skomponowali Luka Jovanović i ona sama. Teya Dora również napisała tekst piosenki wraz z Andrijano Kadoviciem. Za produkcje odpowiadają Luxonee i też wokalistka.
Głównym motywem piosenki jest roślina Ramonda nathaliae. To symbol narodowy Serbii. Roślina jest ceniona za zdolność do samoregeneracji nawet po całkowitym wyschnięciu. Kwiat jest w stanie przetrwać ekstremalne warunki. Ożywić go może zaledwie odrobina wody.
„Chciałabym być jak ramonda, która wstaje jak feniks z popiołu. Wystarczy jedna kropla wody i mały promyk nadziei, aby wkroczyć na ścieżkę, która doprowadzi ją do pierwotnego piękna i siły. Chcę, żeby ludzie sami zinterpretowali tekst, tak jak to zrobili z moimi poprzednimi piosenkami, tj. zobaczyli własną ścieżkę poprzez metaforę, którą im dałam. Ścieżkę odważnych, którzy walczą do ostatniej chwili i nie poddają się nawet wtedy, gdy wydaje się, że nie ma już nadziei”: powiedziała o piosence wokalistka.
Marina Satti – „Zari”
Gra, stereotypy, kultura miejska… Marina Satti to świetnie wykształcona piosenkarka, aktorka filmowa i teatralna, która jest grecką reprezentantką. Jej ojciec pochodzi z Sudanu, matka jest Greczynką z Krety. W jej twórczości pojawiają się folkowe elementy zarówno lokalne, jak i arabskie. To jedna z najpopularniejszych wykonawczyń greckiej muzyki etnicznej.
„Zari” znaczy „kość do gry”. W stworzenie eurowizyjnego utworu było zaangażowane wiele osób. Kompozycję charakteryzuje m.in. użycie tradycyjnego instrumentu – surmy. Klip do eurowizyjnej piosenki Satti został nagrany w wielu miejscach, które bezpośrednio kojarzą się z grecką kulturą.
Jednym z głównych tematów piosenki jest zjawisko szczęścia i ryzyko. To nie jedyne wątki poruszane w utworze. „Wiem, że ludzie znają te stereotypy na temat Grecji – piękne wyspy, morze, starożytne zabytki, feta. Ale dla mnie moim marzeniem byłoby ukazanie dzisiejszej nowej Grecji. Oczywiście kultura miejska, ponieważ wszyscy urodziliśmy się w mieście i naszą inspiracją były kultury popu i rapu. To jest to, co chciałabym idealnie osiągnąć. Dołożyć wszelkich starań i robić to w sposób odpowiedni i konkursowy”: powiedział Marina. Piosenkarka w ostatnich wywiadach z mediami podkreślała chęć przełamania stereotypów na temat greckiej kultury na świecie.
Raiven – „Veronika”
Czarownica, opera, mrok… Raiven, czyli Sara Briški Cirman, to reprezentantka Słowenii. Urodziła się w Ljlubljanie. Jest aktorką, kompozytorką, gra na harfie. W swojej twórczości łączy elektronikę, pop i operę. Śpiewa mezzo-spopranem. Współautorem jej eurowizyjnej piosenki jest Bojan z grupy Joker Out.
Utwór „Veronika” jest inspirowana historią Veroniki Deseniški, hrabiny, posądzonej w XV wieku o czary. Według legendy została zabita na polecenie swojego teścia, który sprzeciwiał się jej małżeństwu z jego synem z powodu niższego stanu społecznego Veroniki. Utwór to mroczna, alternatywna piosenka pop. Veronika pokazana jest w piosence jako kobieta władzy i magiczna postać. Całość na niezwykły klimat, pokazuje zdolności wokalne Raiven.
Piosenkę wyróżnia walor dramaturgiczny. Raiven chciała przez to jak najlepiej opowiedzieć historię Veroniki. Utwór jest śpiewany w ojczystym języku wokalistki. „Nie sądzę, żeby tego rodzaju piosenka potrzebowała angielskiego do występu na Eurowizji. Jestem przekonana, że zarówno historia, jak i muzyka są na tyle mocne i wyraziste, że ich istota i głębia emocjonalna zostaną dostrzeżone i zrozumiane nawet przez osoby niebędące ze Słowenii”.
Głowna bohaterka piosenki, Veronika, była znienawidzona przez swojego teścia. Uważał, że użyła magii i trucizny, by zdobyć jego syna. Sprawa Veroniki była pierwszym polowaniem na czarownice w Słowenii. Sąd uniewinnił kobietę, ale okrutny teść i tak ją uwięził, a następnie kazał utopić. Na podstawie tej historii powstały liczne opowiadania, dramaty i musicale. A teraz także piosenka eurowizyjna.
Utwór jest mocny, poruszający, głęboko wpływa na odbiorcę. „Jestem lustrem bez granic/ Jestem tylko odbiciem twoich lęków”: śpiewa Raiven. „Ja jestem/ Ty jesteś/ Veronika/ Twoją prawdę zna tylko ona”. To jedna z najciekawszych piosenek tegorocznej Eurowizji.
Nebulossa – „Zorra”
Kobiecość, slang, duet… Nebulossa to reprezentanci Hiszpanii. Duet muzyczny. Zespół tworzy muzykę z gatunku electropop. W skład duetu wchodzą Mery Bas i Mark Dasousa. Co ciekawe, są małżeństwem od dwudziestu lat, mają dwójkę dzieci i „normalną” pracę poza światem rozrywki. Ich fani mówią, że to outsiderzy. Nikt się nie spodziewał sukcesu pary, ale oryginalność wygrała. Zwycięstwo w hiszpańskim konkursie pokazuje, że warto walczyć o marzenia. Ciekawe jak „Zorra” poradzi sobie na dużej scenie!
Piosenka opowiada o kobiecym wyzwoleniu. To feministyczny hymn w stylu disco. Zachęca panie do uwolnienia się od oczekiwań społecznych, celebrowania swojej autonomii. Mówi o samoakceptacji, tożsamości, byciu wierną sobie. „Zorra” dosłownie oznacza lisicę, ale w hiszpańskim slangu kiedyś było to obraźliwe określenie kobiety lekkich obyczajów. Teraz jednak nie ma tak pejoratywnego wydźwięku. Dawniej słowo służyło do zawstydzania i poniżania kobiet, które były zbyt niezależne. W piosence śpiewanej przez Mery ten wyraz to symbol kobiecego buntu i zachęta do stawiania siebie na pierwszym miejscu.
Utwór przez tytuł wzbudzał kontrowersje i niektórzy zastanawiali się, czy Hiszpania nie będzie musiała ocenzurować piosenki. Kompozycja jednak nie łamie zasad konkursu. „Szczerze, nie byłam pewna, jak ludzie zareagują. Nie wiedziałam, czy to ogóle zadziała. Teraz już wiem, że zmieniliśmy postrzeganie słowa zorra i każdy używa go swobodnie”: powiedziała Mery, reprezentantka Hiszpanii. „To było osobiste, a niespodzianka polega na tym, że wszyscy się z tym utożsamili”.
Gåte – „Ulveham”
Nordycki klimat, tradycja, metal, dziewczyna zamieniona w wilka… Gåte to reprezentanci Norwegii. Zespół słynie z połączenia folku, metalu, rocka i elektroniki. Utwór „Ulveham” nazuje do liczącej ponad tysiąc lat pieśni tradycyjnej.
Zespół znany jest z unikalnego połączenia muzyki ludowej i ciężkiego rocka. Zdobył popularność dzięki spektakularnym występom na żywo oraz dobrze przyjętym albumom. Prócz własnych kompozycji, wykonują tradycyjne piosenki ludowe w oryginalnych aranżacjach. Promują norweski folk.
Na wyróżnienie zasługuje wokalistka grupy: Gunnhild Sundli. Dawniej śpiewała muzykę poważną i jazz. To piosenkarka oraz aktorka. Ma talent, obycie sceniczne… To wszystko sprawia, że trudno przejść obok niej obojętnie. Czy „Ulveham” przypadnie do gustu eurowizyjnej publiczności? To się okaże. Na ten utwór jednak warto zwrócić większą uwagę. To przejmująca, pełna emocji piosenka. Zapada w pamięć.
To pierwszy raz od bardzo dawna, kiedy Norwegia stawia na język ojczysty na eurowizyjnej scenie. Propozycja jest klimatyczna i wykorzystano w niej nietypowy instrument, harfę klawiszową. Tekst opowiada mroczną, mistyczną historię, zakorzenioną w północnych odniesieniach kulturowych oraz historycznych. To interpretacja bardzo starej ballady nordyckiej. Opowiada o dziewczynie zamienionej przez złą macochę w wilka i skazanej na samotną tułaczkę po lasach.
Piosenka garściami czerpie z norweskiego folkloru oraz baśniowego klimatu. Pojawia się tu motyw przetrwania, zbrodni i kary, przemiany w wilka. Zwierzę kojarzy się z niezależnością, dzikością, wolnością. Wilk to niezwykle ważny symbol w kulturze nordyckiej. Symbol zwycięstwa, siły, mądrości, walki, odwagi.
Kobiety na Eurowizji 2024
To tylko kilka z wielu ciekawych propozycji. Jak co roku niektórzy uczestnicy konkursu postawili na piosenki w językach ojczystych i utwory z przekazem. Wśród tegorocznych propozycji można znaleźć kompozycje symboliczne, biograficzne, nawiązujące do tradycji, folkloru, historii czy ważnych dla wokalistów wartości. Wiele ciekawych, oryginalnych utworów śpiewają właśnie kobiety! Panie pokazują, że w świecie muzyki płeć piękna ma wiele do powiedzenia i międzynarodowa scena to świetne miejsce, by coś przekazać. Eurowizja jest specyficznym konkursem, liczy się tu rozrywka, zabawa. Warto mieć do tego wszystkiego dystans, ale nie jest to wyłącznie festiwal pustych treści. I wiele tegorocznych piosenek jest tego dowodem.
PS Macie swoich eurowizyjnych faworytów i faworytki? Dajcie znać w komentarzach!
autor: Urocznica, źródła: groove.pl, wikipedia.org, eurowizja.org, rmr.fm, tekstowo.pl, zdjęcia: Pexels
Piosenki o kwiatach, czyli 7 utworów nie tylko na wiosnę!
Bardzo rzadko oglądam eurowizję, ale przyznam, ze czasem słucham piosenek z tego konkursu na yt 🙂 najbardziej zapadła mi w pamięci “Tick Tock” reprezentantki Ukrainy z 2014 roku 🙂 Faworytów nie mam, kciuki trzymam za wszystkich 🙂
Nie znałam tej piosenki, ciekawa. Ukraina często ma dobre utwory. 🙂
Ja jestem wielkim fanem tego Konkursu od 1994 roku 🙂 .
Ciągle się mówi o występie Polski z tamtego roku. 🙂 Ciekawe, czy komuś kiedyś w końcu uda się powtórzyć lub przebić ten wynik…
Z wybranych przez Ciebie propozycji najbardziej mi się podoba “Veronika”.
Konkurs w tym roku oglądam, ale bez takiego entuzjazmu jak wcześniej. Może potem wróci u mnie większa ekscytacja, bo kiedyś już tak miałam. Trochę mnie jednak różne afery zniechęciły, np. ta zeszłoroczna z polskimi preselekcjami, w których praktycznie na ostatnią chwilę zmieniono zasady. :/
To jest bardzo ciekawa piosenka. W tym roku eurowizyjne afery różnego typu niestety wielu osobom odebrały radość z tej rozrywki…