W wielu krajach kwiecień jest uznawany za miesiąc poezji. Liryczny czas zaczyna być celebrowany już 21 marca. Na Światowym Dniu Poezji się jednak wcale nie kończy! Świętowanie trwa dalej. W różnych państwach, także w Polsce, w związku z miesiącem poezji, organizowane są akcje oraz projekty związane z liryką. W kwietniu warto więc sięgnąć po wiersze. Można też przyjrzeć się krajowym twórcom. Na przykład wspominanym w szkołach, ale omawianym krótko. Jednym z nich jest Stanisław Korab-Brzozowski.
Przedstawiciel fin de siècle’u, dekadent, mistrz poetyckiej formy i stylu. Stanisław Korab-Brzozowski to autor wart większego zainteresowania.
Życiorys dekadenta
Poeta młodopolski, tłumacz. Syn Karola, brat Wincentego. Urodził się w 1876 roku w Syrii. Tam jego ojciec, także poeta, jak również dawny powstaniec styczniowy, pracował jako inżynier, dyplomata i uczony. Stanisław uważany jest za jednego z najwybitniejszych twórców Młodej Polski. Studiował filozofię, prawo oraz teologię. Należał do cyganerii artystycznej.
Jego twórczość cechowały bunt światopoglądowy, motyw cierpienia, pejzaże psychologiczne i precyzja wyrazu. Pisano o nim, że był kosmopolityczny, kulturalny, natchniony. Mieszkał we Lwowie i Warszawie. Preferował życie „lwa salonowego”. Związany był z czasopismami „Życie” oraz „Chimera”. Tłumaczył utwory Baudelaire’a, Maeterlincka oraz Verlaine’a. Obracał się w środowisku bohemy artystycznej skupionej wokół Stanisława Przybyszewskiego. Przekładał francuskie wiersze swojego młodszego brata Wincentego (Vincent de Korab). Zmarł tragicznie w 23 kwietnia 1901 roku. Popełnił samobójstwo. Okoliczności jego śmierci do dziś są niejasne.
Bolesław Leśmian napisał po odejściu poety: „śmierć przedwczesna była […] zdarciem tej maski nienawistnej, pod którą taiła się twarz jakiegoś elfa skrzydlatego, skazanego na bolesne przemilczenie swych marzeń pajęczych, swych baśni tęczowych, swych cudnych nieporozumień ze światem i z ludźmi”.
W XIX wieku pisano o nim jako o meteorze Młodej Polski. Przez współczesnych postrzegany jest jako „poeta przeklęty”. Najbardziej znany utwór twórcy to omawiany w szkołach wiersz „O przyjdź!”. Poza tym, słynne są też „Ukrzyżowanie” i „Próżnia”. Jego twórczość zebrano w pośmiertnym tomie „Nim serce ucichło” (1910).
Kwiaty w wierszach
Stanisław Korab-Brzozowski pisał wiersze przepełnione symboliką. Ważne miejsce pełniła w nich mowa kwiatów. W jego utworach pojawia się np. lilia, symbol czystości i nieskazitelności. Prócz tego m.in. subtelna przyroda budząca się do życia. Kwiaty w wierszach poety pełnią różne funkcje. Korab-Brzozowski pisał lirykę refleksyjną, metaforyczną i alegoryczną. Poruszał tematy śmierci, wiary, miłości, transcendencji, sensu, filozofii, duchowości oraz metafizyki. Jego poezja oddawała obsesje oraz nastroje dekadentów.
Warto przeczytać choć kilka jego utworów. Był jednym z najciekawszych młodopolskich poetów. Poniżej 3 wiersze z kwiatowym motywem. Zachęcam jednak by sięgnąć po więcej. W internecie dostępny jest cały tomik „Nim serce ucichło”. Rozproszona po różnych czasopismach spuścizna literacka Stanisława Koraba-Brzozowskiego zebrana została właśnie w tym zbiorze.
RÓWNIANKA KWIATÓW
Jeżeli kwiaty mają własną mowę,
Miłość namiętna w listkach róży płonie;
Niezapominka ma pamięć w swem łonie;
Laur sławę znaczy; cyprys, sny grobowe.
Jeżeli w barwach masz myśli osnowę,
I od barw mowa tajemnicza płonie;
Jeżeli zazdrość żółte nosi skronie,
W zielony stroi liść nadzieja głowę:
Przyjm, luba, bukiet przeze mnie uwity!
On w barwy lśni się, jak poranne świty,
I me uczucia wszystkie powie szczerze,
Bo miłość moją, pamięć i cierpienie,
Nadzieję jasną i sławy promienie,
Duszę mą całą składam ci w ofierze.
KWIATY
Kwiaty grzechu, zepsucia, o kwiaty pokuszeń!
Wabiące zmysły moje czarem i urokiem
Nieznanych, tajemniczych rozkoszy i wzruszeń…
— Pokąd na was cielesnem spoglądałem okiem —
Dziś wiem już, że jesteście na kształt trybularzy,
Z których płynie ku niebu wciąż ofiara woni;
Dziś wiem już, że w odblaskach waszych barw się żarzy
Modlitwa uroczysta pól, lasów i błoni.
Kwiaty święte, anielskie, kwiaty modlitewne!
— Odtąd nigdy nie będą zrywać was me ręce —
Z kielichów swych tęczowych ślijcie wonie zwiewne
Królowej ziół i kwiatów, przeczystej Panience.
POD BALDACHIMEM DRZEW
Pod baldachimem drzew,
W blasków słonecznych sieci,
Na barwnym, miękkim kobiercu
Traw, ziół i kwieci:
Sen, cisza, ukojenie —
(Czy w naszem sercu?).
Wiatru nadpłynął wiew,
Szemrzą zbudzone liście,
Deszcz pyłów złocistych prószy,
Drżą kwiatów kiście:
Ruch, życie, upojenie —
(Czy w naszej duszy?).
autor: Urocznica, źródła: „Księga poezji młodopolskiej”, opracowanie zbiorowe, Zielona Sowa, 2008; Dorota Samborska-Kukuć „POSĘPNE EPIFANIE STANISŁAWA KORABA BRZOZOWSKIEGO”, bazhum.muzhp.pl; helion.pl, literatura.wywrota.pl, wikisource.org, zdjęcia: Pexels
Polska poezja wielkanocna – cytaty z wierszy
Przypomniałaś mi Urocznico piękne czasy Liceum. Pozdrawiam serdecznie, sam czytuję poezję, a jak wiesz – na “Wielkim Oczekiwaniu” – dawniej – się pojawiały. I pozdrawiam po zabieganym dniu 🙂 . Ps. Latem mam być za Szczecinem 😉
W liceum się nieco mówi o poetach młodopolskich, ale warto poznać ich bliżej. 😉
Piękne, czekam na kolejne wpisy z serii.
🙂