Romans jazzu i poezji trwa od lat. Te dwa światy przenikają się, przeplatają, razem tworzą niezwykłą relację. Czy wiecie, że ulubionym gatunkiem muzycznym Wisławy Szymborskiej był jazz? Na pogrzebie noblistki zabrzmiał nawet utwór „Black Coffee” Elli Fitzgerald! A czy wiecie, że Krzysztof Komeda, znany jako „Chopin świata jazzu”, napisał muzykę do wierszy wielu wybitnych poetów polskich? Warto zagłębić się w sekrety tej niezwykłej słowno-muzycznej relacji. Jazz i poezja? A jakże! Warto dodać, że jazz jest w najgorętszych trendach serwisu Pinterest.
Związek muzyki i liryki ma długą historię. To bardzo ciekawe zagadnienie. Synkretyzm tych sztuk pozwala wzbudzić u odbiorcy uczucie wyższego poziomu estetyki i silnych emocji. Zdarza się, że wiersze stają się hitami list przebojów. Nie od dziś wiadomo też, że jazz lubi poezję, a poezja lubi jazz…
„Doznał radości, mocnej, bez przyczyny,/ Radości oczu. Wszystko było rytmem/ Przesuwających się drzew, ptaka w locie,/ Pociągu na wiadukcie, świętem ruchu”. „To jedno”, Czesław Miłosz
Spis treści:
Miejsce na improwizację
Jazz powstał na przełomie XIX i XX wieku w Stanach Zjednoczonych. Stanowi połączenie muzyki afrykańskiej, europejskiej oraz amerykańskiej. Charakteryzuje się specyficznym rytmem, dużym polem dla interpretacji, aranżacji oraz improwizacji. To mix muzyki ludowej, rozrywkowej i artystycznej.
Słowo „jazz” pojawiło się (pisane też jas lub jass) w slangu około 1912 roku. Ten gatunek muzyczny ma wiele odsłon. Jazz klasyczny, nowoczesny, free jazz, smooth jazz, awangardowy, swing, bebop, cool, free funk, world fusion, boogie-woogie, dixieland, ragtime…
Przed drugą wojną światową jazz był tak popularny, że grano i tańczono go niemal wszędzie! Później przyszła era na inne gatunki muzyczne, ale wciąż cieszył się zainteresowaniem. Czasem bywa przez jakiś okres zapomniany, by znów odżyć i zachwycić słuchaczy swoją wyjątkowością. Na pewno stale jest dla niego miejsce na scenie. Jazz inspirował wielu kompozytorów oraz artystów. Przeszedł flirt z muzyką poważną, popem, rockiem, metalem, a nawet hip-hopem.
Wiosną, 30 kwietnia, obchodzimy Międzynarodowy Dzień Jazzu. Warto zwrócić uwagę na tę datę. Święto ma na celu podniesienie świadomości na temat sztuki jazzu, jego korzeni, stylów, oddziaływań. Chodzi też o podkreślenie znaczenia tego gatunku muzyki jako ważnego środka komunikacji społecznej. To dobra okazja do przypomnienia sobie niektórych utworów lub bliższego zapoznania się z gatunkiem.
Słynni artyści jazzowi to m.in. Louis Armstrong, Billie Holiday, Frank Sinatra, Ella Fitzgerald, Miles Davis, John Coltrane, Nina Simone, Nat King Cole, Bing Crosby, Paul Whiteman, Dean Martin, Zbigniew Namysłowski, Artur Gold, Krzysztof Komeda, Tomasz Stańko, Andrzej Kurylewicz. Warto zwrócić też uwagę na takich muzyków jak Keith Jarret, Norah Jones, Herbie Hancock, Laufey, Leszek Możdżer, Michał Urbaniak, Ewa Bem, Monika Borzym, Hanna Banaszak, Urszula Dudziak czy Aga Zaryan. To oczywiście nie wszystkie nazwiska z barwnego świata jazzu!
Muzyka dostarcza nam różnych wrażeń, doświadczeń i emocji. A jazz to jeden z ciekawszych gatunków. Mówi się, że jest idealną muzyką dla osób o artystycznym usposobieniu. Cechuje go polot, oryginalność, świeżość. Ten gatunek ma wiele wspólnego z liryką…
„Jeszcze z wieku w wiek tak się spieni/ krew z ciemnością, a ciemność z brukiem,/ że odrośnie jak grom od ziemi/ i rozewrze niebiosa z hukiem”. Krzysztof Kamil Baczyński, „Warszawa”
Melodia słów i dźwięków
Jazz bywa doskonałą ilustracją poezji. Liryka bywa świetną inspiracją dla tej muzyki. Swingowa improwizacja i słowo wiązane mają wspólne korzenie. Nietrudno to zauważyć. Poezja, jak jazz, ma swój rytm, harmonię i miejsce na improwizację. Wiesze potrafią przenikać dusze, poruszać najgłębsze emocje. Tak jak muzyka. W świecie poezji – słowo ma ogromne znaczenie, ale rytm też. Podobnie jak w jazzie! Liryka z muzyką mają wiele wspólnego. Jazz i poezja to improwizacyjny charakter, próba ujarzmienia abstrakcji, pomysłowość…
Wiadomo, że poeci lat 50. XX wieku bardzo lubili jazzową rytmikę. Podobnie muzycy tego gatunku chętnie inspirowali się wierszami. Sięgali do wierszy Verlaine’a, Kerouaca, Pounda, Blake’a, Patchena. Ciekawą korelację między poezją a jazzem dostrzegło wielu znanych literatów oraz artystów na całym świecie, także w Polsce.
„muszę cię odtrącić, mój miły,/ choć jestem ci potrzebna,/ i odejść tam,/ gdzie nie jestem potrzebna nikomu./ muszę strzelić ci w serce,/ choć mnie błagasz o litość,/ i sobie strzelić w serce,/ choć tak bardzo się boję”. „Muszę to zrobić”, Anna Świrszczyńska
Tyrmand, Komeda, Szymborska
Jazzmani lubią poezję. Literaci czują swing. Wielkim prekursorem jazzu w Polsce był pisarz Leopold Tyrmand. Człowiek i autor niezwykle barwny! Napisał pierwszą książkę na temat muzyki jazzowej w Polsce. Stworzył w kraju modę na ten gatunek muzyczny. Doskonale pokazywał, czym jest jazz. Tyrmand był symbolem epoki ludzi eleganckich. Zawsze dobrze wyglądający, świetne ubrany, błyskotliwy, elokwentny. Autor powieści „Zły” z jazzu uczynnił etos życia. Organizował festiwale, koncerty. Był guru jazzowego środowiska w Polsce. Kreował przez tę muzykę samego siebie. Imponował innym wiedzą na temat jazzu. I co więcej, umiejętnie wykorzystywał to do walki z systemem komunistycznym. Jego umiłowanie jazzu podszyte było dreszczykiem wolności. Miało wyraz buntu. To on był jedną z osób, które zapoczątkowały w Polsce flirt muzyki jazzowej z literaturą.
Kolejną ciekawą postacią ze świata dźwięków i słów był Krzysztof Komeda. Nasza duma narodowa. Wirtuoz jazzu, czy jak mówią niektórzy: poeta jazzu. Kompozytor i pianista, z wykształcenia lekarz. Człowiek niezwykle uzdolniony muzycznie. Miał wiele świetnych, nowatorskich pomysłów. To on jako jeden z pierwszych muzyków na świecie połączył jazz z muzyką klasyczną. Pisał utwory do filmów, baletu. Na zamówienie niemieckiego krytyka i propagatora jazzu Joachima-Ernsta Berendta wziął udział w projekcie łączącym poezję z jazzem. Napisał muzykę do wierszy wielu wybitnych poetów polskich: m.in. Wisławy Szymborskiej, Czesława Miłosza, Kazimierza Wierzyńskiego, Tadeusza Różewicza, Kazimierza Przerwy-Tetmajera, Marii Jasnorzewskiej-Pawlikowskiej, Zbigniewa Herberta, Kazimiery Iłłakowiczówny, Stanisława Grochowiaka. Płyta, na której utrwalono to dzieło, została nazwana „Moja słodka europejska ojczyzna”. Krzysztof Komeda uznawał ten zbiór za swoje „najważniejsze i najpiękniejsze muzyczne dzieło”.
Wisława Szymborska kochała jazz, a muzycy jazzowi niekiedy akompaniowali jej poezji. Było to ciekawe połączenie. Jazz był zdecydowanie ulubionym gatunkiem muzycznym Wisławy Szymborskiej. Najbardziej poetka ceniła Milesa Davisa i Ellę Fitzgerald. To ich muzyka sączyła się często w mieszkaniu noblistki w tle spotkań w gronie przyjaciół. Fitzgerald Szymborska poświęciła nawet wiersz! I to ona zabrzmiała na jej pogrzebie… Warto dodać, że trębacz jazzowy, kompozytor Tomasz Stańko na jednej scenie z Wisławą Szymborską stworzył kiedyś liryczno-muzyczny duet w Operze Krakowskiej. Miało to miejsce w 2009 roku. Poetka czytała wiersze z tomiku, artysta grał. Po śmierci noblistki Stańko złożył jej hołd i skomponował dwanaście utworów inspirowanych jej twórczością. Album „Wisława” z 2013 roku to właśnie wynik inspiracji poezją Szymborskiej.
„Those lines that I before have writ do lie,/ Even those that said I could not love you dearer:/ Yet then my judgment knew no reason why/ My most full flame should afterwards burn clearer”. William Shakespeare, „Sonnet CXV”
Jazz w sercu literatury
Liryka i muzyka potrafią połączyć się w harmonijną całość. Przykładem tego jest poezja śpiewana. Ale też wierszowy wkład w świat jazzu! To prawdziwa symbioza. Jazz i poezja tworzą razem niepowtarzalną przestrzeń artystyczną. Eksplorują różne granice sztuki i rozrywki. Muzyka dla duszy, poezja dla serca… Niezapomniane dźwięki oraz słowa. Warto doświadczyć spotkania poezji i tej muzyki na własne uszy. Szczególnie dlatego, że bardzo wielu polskich artystów jazzowych inspirowało się liryką!
Stanisław Soyka wraz z zespołem Cracow Singers połączył jazzowe improwizacje z sonetami Shakespeare’a w projekcie „Shakespeare a capella”. Zapis tego eksperymentu muzycznego jest dostępny na płycie. Po wiersze Szymborskiej sięgnęły m.in. Łucja Prus oraz Dorota Miśkiewicz. Noblistką inspirowała się wokalistka jazzowa Kasia Osterczy. Efekt tego można znaleźć na jej debiutanckiej płycie „Travel Elegy” z 2020 roku.
Aga Zaryan interpretowała m.in. wiersze Czesława Miłosza, Krystyny Krahelskiej oraz Jana Twardowskiego. Z poezją związała album „Umiera piękno”. Stworzyła też kompozycje do wierszy Anny Świrszczyńskiej. Włodek Pawlik tworzył muzykę m.in. do utworów Jarosława Iwaszkiewicza, Adama Zagajewskiego oraz Krzysztofa Baczyńskiego. Hanna Banaszak interpretowała m.in. poezję Jana Kochanowskiego i wykonuje wiersze Wisławy Szymborskiej. To tylko kilka przykładów…
Jazz i poezja tworzą razem przestrzeń dla sztuki, głębokich emocji, refleksji i inspiracji. Warto zanurzyć się w tym świecie, dać mu szansę, znaleźć dźwięki oraz słowa, które do nas przemawiają. Piosenek, które łączą lirykę i muzykę jest mnóstwo. Wystarczy poszukać. Niech wybrzmi cały ten jazz!
„Sylwester już był, gdy ciebie poznałam/ A luty się skrzył, gdy cię pokochałam/ A marzec nas wziął w objęcia wiosenne/ Gdyś szeptał, że żyć nie umiesz beze mnie”. „Samba z kalendarza”, Wojciech Młynarski
autor: Urocznica, źródła: m.in. muzeumjazzu.pl, wikipedia.org, culture.pl, polskieradio.pl, jazz.pl, bn.org.pl, zdjęcia: Pexels
Piosenki o kwiatach, czyli 7 utworów nie tylko na wiosnę!
Jakie funkcje powinien mieć nowoczesny keyboard muzyczny?
Bardzo ciekawy, wciągający artykuł. Przyznam szczerze, że lubię od czasu do czasu posłuchać jazzu 😉
Ja też. 🙂
Polecam piosenkę Lory Szafran: “Za milion lat”. Nigdzie w całości jej nie mogę odsłuchać, pozdrawiam .
Dzięki za polecenie, przesłuchałam dostępny w sieci fragment. 🙂
W ogóle nie słucham jazzu. Całkiem o nim zapomniałam 🙂
A ja czasem lubię posłuchać jazzu. 🙂
Kolejny ciekawy artykuł! Bardzo chętnie “zanurzam się w tym świecie” – teraz też akurat słucham jazzowej składanki 🙂
Super, a co to za składanka? 🙂
Gdy dobra słowa łączą się z dźwiękiem to zawsze wychodzi coś wartościowego.
O tak!
Dzięki za polecajki. Przesłucham w wolnej chwili 🙂
🙂
Dawno nie byłam na żadnym dobrym spektaklu, a połączenie poezji i muzyki to świetna sprawa!
Polecam obejrzeć teledyski z wpisu. 🙂
Świetny tekst dający wiedzę w tym istotnym związku muzyczno- poetyckim. Różne gałęzie sztuki powinny się przenikać po to, by człowiek mógł doświadczać piękna.
Ja też lubię słuchać jazzu, ale raczej nie na co dzień 🙂 Muszę być odpowiednio nastrojona 😉