Spis treści:
„Sunday Telegraph” określił książkę Sally Rooney jako: „przenikliwy, ponuro-zabawny komentarz na temat współczesnych związków”. Różne znane osoby wypowiadają się w podobnym tonie. Początkująca pisarka występująca z przyjaciółką na slamach poetyckich, dziennikarka i aktor… Piękne wnętrza, wakacje w Bretanii, angielska pogoda, świat młodych ludzi. Studenci, inteligenci, artyści. Podziały społeczne, niebezpieczne związki i wewnętrze rozterki. „Rozmowy z przyjaciółmi” to słodko-gorzka lektura i niepokojąca, emocjonalna proza.
Książka opowiada o miłości, przyjaźni, relacjach rodzinnych oraz własnych słabościach. Opinie mówiące o tym, że jest to wnikliwy, prawdziwy obraz współczesnych związków młodych ludzi budzą jednak u mnie pewne zaniepokojenie. Dlaczego? I czy warto sięgnąć po „Rozmowy z przyjaciółmi”?
„Zakazane rzeczy zawsze pobudzają wyobraźnię”.
Młodzi, inteligentni, nowocześni i zagubieni
W tej powieści nie ma ani jednej zdrowej relacji! Wszelkie związki są skomplikowane, pokręcone, pełne niedomówień, ukrytych intencji. Nie brak tu kłamstwa, zdezorientowania, fałszu. To z pewnością intrygująca, dobrze napisana proza, ale nie mówiąca całej prawdy o współczesnych związkach. Pokazująca ich wycinek, raczej jeden z przykładów.
Powieść Irlandki to proza ciekawa, błyskotliwa, którą czyta się bardzo dobrze, ale też niekiedy budząca irytację i drażniąca. Głównie za sprawą bohaterów. To złożone postacie, które żyją w skomplikowanych relacjach. Inteligentne, błyskotliwe, ale często niezaradne życiowo. Zagubione, niedojrzałe. Niejednokrotnie trudno zgodzić się z ich wyborami życiowymi. Bohaterowie mają skłonność do autodestrukcji, bywają egoistyczni oraz niezdecydowani. Nie umieją tworzyć zdrowych, prostych relacji. Można zauważyć tu pewne podobieństwa do postaci z „Normalnych ludzi” (wcześniej wydanej w Polsce książki autorki).
W powieści przyglądamy się ich miłościom, przyjaźniom, relacjom rodzinnym. Pojawia się tu temat pozycji społecznej, samotności, budowania własnej osobowości, pracy. „Rozmowy z przyjaciółmi” to jednak przede wszystkim opowieść o skomplikowanym uczuciu. Główną osią jest bowiem burzliwy romans studentki z żonatym, starszym od niej mężczyzną. Miłość od początku skazana na niepowodzenie, ale też rozwijająca się przez całą książkę. To melodramatyczna historia. Pojawiają się tu problemy takie jak: toksyczna relacja, brak szczerości i odpowiedzialności za własne czyny, zdrada na wielu poziomach, autodestrukcja, związek z osobą chorą i w depresji. Skomplikowana relacja w skomplikowanym świecie. To pełna emocji proza, często pesymistyczna, ale jednak nie pozbawiona nutki humoru. Jak w życiu – jest tu miejsce na łzy oraz uśmiech.
„W czasach kryzysu musimy wszyscy ciągle na nowo ustalać, kogo kochamy”.
Głos Pokolenia Y, ale niepełny
Sally Rooney to pisarka, o której jest ostatnimi czasy bardzo głośno. Głównie za sprawą książki i serialu HBO „Normalni ludzie”, choć podobno to właśnie od „Rozmów z przyjaciółmi” zaczęła się jej wielka kariera. Autorka ma umiejętność opowiadania o młodych ludziach i przede wszystkim o nich oraz do nich jest skierowana ta literatura. Pisarka mimo dość młodego wieku (30 lat), otrzymała wiele nagród, a jej książki można znaleźć na listach bestsellerów. Nazywana jest „wielką pisarką ery milenialsów” (ludzi urodzonych w latach 80. i 90. XX wieku, zwanych też Pokoleniem Y) oraz „Salingerem doby Instagrama”.
Mówi się, że świetnie oddaje milenijny świat i nasze emocje (zaliczam się do tego pokolenia). Z pewnością jest według mnie autorką dojrzałą literacko, mającą oryginalny głos, ale pokazuje tylko pewną część świata młodych ludzi oraz dość specyficzną grupę, jedną z wielu, zaliczających się do Pokolenia Y. Nie wszyscy wikłają się w skomplikowane relacje uczuciowo-przyjacielskie. Nie dla wszystkich to norma jak dla postaci z książki autorki. Nie wszystkich determinują przede wszystkim polityka, ekonomia, postmodernistyczne idee, chybotliwość wartości oraz zasad moralnych. To fakt, że milenialsi są na ogół ambitni, otwarci, ale bohaterowie Sally Rooney są też bardzo delikatnymi osobami, to jednostki niezwykle kruche psychicznie. Uzależnione od uwagi i opinii innych, często również bardzo egoistyczne, skupione na sobie, a także zakłamane. Nie jest to obraz całego pokolenia.
Autorka wnikliwie prezentuje młodych ludzi, którzy próbują odnaleźć swoje miejsce w świecie. Mówienie jednak, że jest to wnikliwy obraz nt. relacji współczesnych młodych według mnie jest nadużyciem. „Rozmowy z przyjaciółmi” to wycinek z grupy milenialsów. Z pewnością jednak: bardzo ciekawa ilustracja. „Lubię sposób, w jaki pisze Sally Rooney. To tak, jakby czytała mi w myślach”: powiedziała o książce piosenkarka Taylor Swift.
„Niektóre rzeczy trzeba przeżyć, zanim się je zrozumie. Nie zawsze można przyjąć perspektywę analityczną”.
Warto czy nie warto
„Rozmowy z przyjaciółmi” to ciekawy przykład współczesnej prozy. Książka Sally Rooney jest z pewnością niebanalna. Dobrze napisana, prostym, zwięzłym językiem opowiadająca o skomplikowanym świecie relacji, uczuć i emocji pewnej grupy młodych ludzi. Ciekawa stylistycznie oraz tematycznie, z błyskotliwymi dialogami. Niespieszna. Skupiona na uczuciach, rozmowach, przemyśleniach. Kameralna, ironiczna, zmysłowa.
Jednocześnie to powieść – drażniąca, frustrująca, niepokojąca. Budząca wiele sprzecznych myśli. Czy naprawdę tak teraz wyglądają współczesne relacje? Czy zachowania postaci to norma? Dla mnie „Rozmowy z przyjaciółmi” to nieco zbyt gorzki obraz. Książka na pewno nieoczywista, ale pozostawiająca pewien niedosyt. Zostawiła mnie z mnóstwem sprzecznych odczuć. Mimo to uważam, że było warto ją przeczytać. Jeśli nie znacie jeszcze prozy spod pióra Rooney: możecie jak najbardziej po nią sięgnąć.
Polecam przede wszystkim – miłośnikom skomplikowanych historii miłosnych oraz fanom współczesnej prozy w duchu postmodernistycznym, ale napisanej lekkim, przystępnym językiem.
Tytuł: Rozmowy z przyjaciółmi (Conversations with Friends)
Autor: Sally Rooney
Tłumacz: Łukasz Witczak
Rok wydania: 2021
Wydawnictwo: W.A.B.
Więcej recenzji w dziale: Biblioteczka.
autor: Urocznica, zdjęcia: mat. prasowe, Pixabay
Jeśli widzę/czytam – postmodernizm – to jestem za. Świetna recenzja Urocznico. Ja dziś 70 minut na zewnątrz – pod znakiem maseczki. Po wyżej recenzowaną książkę z pewnością sięgnę – jam rocznik 1982.
Przesyłam pozdrowienia w ten trudny czas 🙂
To na pewno ciekawa lektura dla naszych roczników z lat. 80. i 90. 🙂
Słyszałam różne opinie, ale chętnie sama się przekonam 🙂
Jasne, tak najlepiej. 🙂
Jeszcze nie znam tej autorki. 🙂 Przeczytałabym tę książkę ze względu na wątek związku z osobą mającą depresję. Z doświadczenia wiem, że taki związek nie ma przyszłości, zazwyczaj jest tak, że zdrowy partner też wpada w depresję i traci chęci do życia.
U Rooney wszystkie związki są bez przyszłości, a autorka lubi poruszać tematy zaburzeń psychicznych, więc jeśli Cię to interesuje: warto sięgnąć po tę książkę.
W podobnej tematyce czytałam ostatnio “Ciekawe czasy”. Pełna ironii i humoru opowieść o współczesnych związkach, po którą warto sięgnąć 🙂
Brzmi interesująco. Sprawdzę. 🙂
Czytając przeżyłam deja vu. Przypomniała mi się książka Francoise Sagan “Pewien uśmiech”.
Mam wrażenie, że Sally Rooney zna tę książkę…
A to ciekawe… 🙂