Wiersze wielkanocne K.I. Gałczyńskiego

Wiersze wielkanocne K.I. Gałczyńskiego

Polska poezja świąteczna jest piękna i różnorodna. Wiele mówi o tradycji, historii, wierze, rodzinnych zwyczajach oraz obrzędach. Wielkanocna poezja bywa często refleksyjna, poruszająca, osobista, ale niekiedy też zabawna, humorystyczna. Wprowadza w świąteczny nastrój. Wiersze wielkanocne nie są tak znane jak bożonarodzeniowe, ale pisało je wielu słynnych polskich poetów. Sporo utworów o tej tematyce zostawił po sobie Konstanty Ildefons Gałczyński. Poniżej kilka z nich.

Gałczyński to jedna z najciekawszych postaci polskiej poezji. Indywidualista, oryginał. Niespokojny duch. Miał wielki talent, ale też swoje demony. Przede wszystkim – był wybitnym twórcą literatury. O Wielkanocy napisał wiele! Warto znać choć kilka utworów, które poświęcił wiosennym świętom.

wiersze Gałczyńskiego

Pixabay

Wielkanocna poezja polska

Powstało wiele wierszy inspirowanych wiosennymi świętami. Poeci pisali o zmartwychwstaniu, męce, Wielkim Tygodniu, obrzędach… Utwory inspirowane Wielkanocą powstawały we wszystkich epokach literackich. Pisano dla dzieci i dorosłych. Wciąż powstają kolejne wiersze wielkanocne, ale skupmy się na klasyce.

Nie sposób wymienić wszystkich słynnych twórców, którzy w polskiej poezji poruszali tę tematykę. Warto jednak wymienić choć kilka nazwisk. Wiersze na Wielkanoc pisali m.in. Cyprian Kamil Norwid, Leopold Staff, Jan Lechoń, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Lucjan Rydel, Artur Oppman, Jan Twardowski, Julian Tuwim, Karol Wojtyła, Ernest Bryll, Krzysztof Kamil Baczyński, Kazimiera Iłłakowiczówna, Jadwiga Zgliszewska, Julia Hartwig, Maria Konopnicka, Bronisława Ostrowska i Halina Poświatowska.

Więcej informacji na ten temat znajdziecie w tekście Polska poezja wielkanocna – cytaty z wiersz, który jest dostępny na tym blogu.

Wielkanocna poezja polska

Pixabay

Świąteczne wiersze Gałczyńskiego

Wielkanocne wiersze znanych poetów mogą służyć refleksji, być inspiracją lub alternatywą dla popularnych życzeń. Tak też jest z utworami pana znanego pod pseudonimem Karakuliambro. Wielkanoc w oczach Gałczyńskiego jest pełna barw, dźwięków, przyrody i zachwytów. Wiersze poety poruszają, zaskakują, budzą uśmiech.

Poniżej znajdziecie 5 utworów wielkanocnych Gałczyńskiego, które warto przeczytać. Z pewnością dostarczą Wam poetyckich przeżyć, natchnienia i pozwolą wczuć się w atmosferę wiosennych świąt. Mogą posłużyć jako literackie życzenia na Wielkanoc! Owocnej lektury.

Wróbla Wielkanoc

Kornelowi Makuszyńskiemu
Magistro – discipulus

Zebrały się wróble na drzewie
czeredą rozświergotaną;
które wędrują po niebie,
zebrały się wróble rano.

*
Ćwierknął wróbel do wróbla: – Kolego,
na sercu mi jakoś tak lekko!
Ćwierknął drugi: – A ja się nie dziwię.
Wielkanoc, kolego, Wielkanoc.

*
Poczekajcie, co będzie dalej:
zaraz trzeci dowiedział się o tym,
potem czwarty, lśniący wspaniale
swoim dzióbkiem od słońca złotym,

*
potem piąty i szósty, i siódmy,
i ten ósmy z ogonkiem brudnym.
I tańczyły cienie poranne
pod te wielkanocne świergoty.

*
Ale nie myśl, że koniec tutaj,
jeszcze strofy moje falują
i się staje jak jedna nuta
drzewo od ptasiego alleluja,

*
polskie drzewo rosnące w słońce,
święte drzewo rozkwitające,
ptakami obwieszone jak dzwonami.
Alleluja, bracia. Alleluja!

*
Nocny stróż, co wracał z latarką,
zdmuchnął płomyk, pod tym drzewem stanął.
Rzezimieszek z rozciętą wargą
uczuł nagle trwogę niesłychaną,

*
potem słodycz, jakby w sercu zasuwa
odsuwała się, jakby fruwał –
i łzy mu się puściły do oczu.
Wielkanoc. Wielkanoc. Wielkanoc.

*
No i babki zaczęły się budzić
na wielkanocnych obrusach.
Ludzie szli z kwiatem do ludzi
jak do poetów muza.

*
A to drzewo, które opisałem,
zasłużyło na wielką chwalę,
bo tylko nad tymi wróblami grał obłok purpurowy
od szaty wniebowstępującego Chrystusa.

Dzieci na Wielkanoc

Dzieci na Wielkanoc są inne niż zazwyczaj,
w dzieciach na Wielkanoc jest moc tajemnicza,
dzieci na Wielkanoc
wstają bardzo rano
i pytają: – Dlaczego dzwony tak głośno krzyczą?

Dzieci na Wielkanoc mają czerwone usta,
czerwonymi ustami plotą różne głupstwa:
czy strażak śpi na wieży,
czy słońce to jest księżyc
i dlaczego hiacynty zaglądają w lustra.

Ty dzieciom na Wielkanoc odpuść wszystkie winy:
że rozlały atrament, że zbiły słoiki –
gdy tak smacznie śpią nocą,
nie dziw, że we dnie psocą,
że wciąż w ruchu są, jak małe listeczki brzeziny.

Ty także byłeś mały. To historia dawna,
powiadasz. Ja rozumiem – dzisiaj nosisz krawat,
parasol i notesik,
ale gdyś jest wśród dzieci,
czy nie jesteś znów dzieckiem, powiedz, czy nieprawda?

Widzisz, ten świat jest wciąż niedoskonały:
jednym ciągle zbyt groźny, innym wciąż zbyt mały –
ale wiedz: ciemne drogi,
troski, trudy i trwogi –
że dzieci, zawsze dzieci w nim opromieniały.

I jeszcze jedno cierpkie słówko jegomości
podrzucę na odchodnym, z sympatii, z miłości:
że gdy dzieciom, mój panie,
zechcesz kropnąć kazanie,
zaczynaj od kazania do własnych słabości.

Wielkanoc Jana Sebastiana Bacha

Rodzina wyjechała do Hagen.
Sam zostałem w tym ogromnym domu.
Po galeriach krokami dudnię.

Bardzo śmieszą mnie te złocenia
i te pelikany rzeźbione jak od niechcenia,
i te chmury mknące na południe.

Ja bardzo lubię chmury. I światło pochmurne.
Jak fortece. Jak moje fugi poczwórne.

Cóź to za rozkosz błądzić przez pokoje
z Panią Muzyką we dwoje!
Jak las jesienny świece w lichtarzach czerwone.

A dzisiaj jest Wielkanoc. Dzwon rozmawia z dzwonem.
O, wesołe jest serce moje!

W starych szufladach są stare listy,
a w książkach zasuszone kwiaty,
jak to miło plądrować wśród starych papierów…
O, świąteczne godziny pełne złotych szmerów!
o, natchnienia jak kolumny złote! 0, kantaty!

Ubrany w zielony aksamit
brodzę, błądzę tymi pokojami,
i po galeriach, i po schodach;

o, jeszcze tyle, tyle do wieczora godzin,
żeby mruczeć, żeby nucić, żeby chodzić,
żeby płynąć jak zaczarowana woda!

Ciemne jak noc portrety witają mnie w salach,
jeszcze bardziej ciemniejąc, kiedy się oddalam.

To śmieszne, że niektórzy nazwali mnie mistrzem,
mówią, że w mych kantatach zamknąłem niebiosa.
Szkoda, że tu nie wszyscy znacie mego kosa,
ach, jakże ten kos śpiewa, jakże ten ptak gwiżdże,
jemu wiele zawdzięczam. No i wielkim chmurom.
I wielkim rzekom. I piersiom twoim, Naturo.

Spójrzcie na te niebieskie hiacynty,
na te krzesła z czarnego drzewa,
na te wszystkie złocone sprzęty,
na tę klatkę z papugami, która śpiewa,
na te obłoki jak srebrne okręty,
które wiatr południowy podwiewa.
Tak. Spójrzcie. To jest moje mieszkanie.
Też wspomnienie po Janie Sebastianie.

Mówią, że jestem stary. Jak rzeka.
Że czas coraz bardziej z rąk mi ucieka.
To prawda, że mi wiele godzin przepadło.
Ale to nic. Do diabła! Ja gram na mocnych strunach
i są jeszcze kantaty moje, do pioruna!
Nie czas mnie, ale ja go wziąłem na kowadło.

Zaraz przyjdzie rodzina i zacznie się uczta.
Córy moje, nim siądą, przejrzą się do lustra.
I chmara gości ściągnie. I nastąpi taniec.
Podjedzą sobie setnie i podpija dobrze.
I pasterz z gobelinu też huknie na kobzie.
A potem wieczór przyjdzie. I zniknę w altanie.

Bo lepsza od mych skrzypiec, gdym grywał w Weimarze,
niźli perły, o których. dla mej żony marzę,

niż sonaty mych synów, niż wszystkie marzenia,
taka chwila wielkiego, wielkiego wytchnienia,

właśnie teraz, gdy widzę przez altany szparę
rzecz niezwykłą, zawrotną, szaloną nadmiarem:
WIOSENNE GWIAŹDZISTE NIEBO.

Wielkanoc mojej córki

Dzwony i hiacynty,
pisanek wzór święty,
cały świat w blaskach i szumie;

przyleciały ptaki,
udały się babki –
ależ cóż z tego ona rozumie?

Kira, moja mała córeczka,
Kira, moja smagła córeczka.

Dzwony za daleko,
hiacynty za wysoko,
babki jeszcze jej nie wolno jadać;

o ptaku na drzewie,
o ziemi, o niebie
mogę tylko jej, jak umiem, opowiadać…

Kira, moja mała córeczka,
Kira, moja smagła córeczka.

Brzdąc o niczym nie wie,
„Njam – njam” mówi ledwie
i na nóżkach paluszki liczy.

Toć niecały roczek!
Wózek, soczek, smoczek
to jej świat jest złoty, tajemniczy.

Kira, moja mała córeczka,
Kira, moja smagła córeczka.

Dzwony biją stare:
„Mateusz” i „Marek”,
dzwony strojne, strojniejsze niż lira;

w kadzidłach, w muzykach,
w szkłach, w modlitewnikach
światło dźwięczy, a w domu śpi Kira.

Kira, moja mała córeczka,
Kira, moja smagła córeczka.

Boże zmartwychwstały,
udziel nam swej chwały,
wszystkim święto daj w hiacyntach, w dzwonach,

żeby wszystkie dzieci
na tym groźnym świecie
mogły w rączki klaskać tak jak ona –

Kira, moja mała córeczka,
Kira, moja smagła córeczka.

Pieśń paschalna

Nie Kalwaria, nie Golgota,
ale chmura szczerozłota
i wiatr skory;

nie noc i cierń, ale słońce
i blaski się wplatające
w kędziory.

Na tej szczerozłotej chmurze
fruniesz – zwycięski – ku górze,
„Sprawca zachwytów”;

lśni marszczona wiatrem szata,
a z szaty na Polskę spada
woń hiacyntów.

Za te cuda oczywiste
jakże ja Cię uczczę, Chryste?
Wierszem chyba.

Lecz patrząc na Twoją chwałę,
stanąłem i oniemiałem,
jak ryba.

Bo trudno ziemskim inkaustem
sprawy opisać przepastne:
wiatr i złoto –

chyba tylko oczy zadrzeć,
zasłuchać się i zapatrzeć
w szum odlotu.

Spójrzcie: nad Wieżą Mariacką!
Spójrzcie: już mały jak cacko
leci.

Wirują złociste koła.
Zieleń gra. Purpura woła.
RESURREXIT.

wiersze Gałczyńskiego

Pixabay

 

PS Drodzy Czytelnicy, życzę Wam: spokojnego, zdrowego, pogodnego, rodzinnego i pełnego ciepła świętowania. Dobrych ludzi wokół. Odpoczynku oraz wytchnienia. Nadziei, siły i wiary w lepsze jutro. Niech ten wielkanocny czas będzie wyjątkowy oraz piękny!

autor: Urocznica, źródła: galczynski.kulturalna.com, niedziela.pl, libertas.pl, zdjęcia: Pixabay


Przeczytaj także:


 

Komentarze

  1. Asia czytasia

    Piekne,klimatyczne 🙂

    • @dministrator

      🙂

  2. Jardian

    Jestem pod wrażeniem. Przytoczyłaś przepiękne utwory. Pogodnych Świąt, na południu leje 😉 .

    • @dministrator

      Warto zapoznać się bliżej z twórczością Gałczyńskiegp.

  3. Martyna

    Bardzo ładne wiersze 😊 Wesołych Świąt 😊

    • @dministrator

      Polecam twórczość tego poety. 🙂

  4. EW

    Ja i poezja to zupelnie dwa różne światy. 🙂

    • @dministrator

      Rozumiem, choć czasem warto się przełamać i poszerzyć czytelnicze horyzonty. 😉

  5. Monika Olga

    Piękny wpis 🙂

    Wszystkiego dobrego na ten świąteczny czas!

    • @dministrator

      🙂

    • @dministrator

      🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć tych tagów i atrybutów HTML :

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>