Już niedługo pierwszy dzień kalendarzowej jesieni. Przypada on 23 września. A jesień to podobno ulubiona pora roku poetów… Coś w tym może być, gdyż jest tematem ogromnej liczby wierszy. Poza tym, w wielu krajach jesienią obchodzony jest dzień poezji, organizowane są liczne konkursy czy wieczory liryczne. Nic dziwnego. To refleksyjna, nostalgiczna i piękna pora roku. Mamy więc idealny moment by sięgnąć po wiersze o jesieni. Zachęcam do lektury!
Polskie wiersze o jesieni są często pełne melancholii, choć zdarzają się też utwory humorystyczne. Teksty o tej porze roku pięknie opisują specyfikę chłodniejszych dni, oddają ludzkie nastroje i wrażenia. To utwory różnorodne, pełne pięknych słów oraz cytatów wartych zapamiętania! Polscy poeci poświęcili jesieni wiele wspaniałych wierszy. Warto znać choć kilka.
Jesień w poezji polskiej
Jesień to niezwykle liryczna pora roku. Stała się więc bohaterką ogromnej ilości utworów poetyckich. Piękne wiersze o jesieni pisali m.in. Wincenty Pol, Adam Asnyk, Jan Kasprowicz, Stanisław Korab-Brzozowski, Leopold Staff, Maria Konopnicka, Bolesław Leśmian, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Krzysztof Kamil-Baczyński, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Konstanty Ildefons Gałczyński, Jan Lechoń, Kazimiera Iłłakowiczówna, Julian Tuwim, Jarosław Iwaszkiewicz, Jan Brzechwa, Tadeusz Różewicz, Edward Stachura, Adam Zagajewski, Jerzy Liebert, Stanisław Grochowiak czy Jerzy Harasymowicz.
Motyw jesieni służył przez wieki poetom do lirycznego oddawania opisów zmieniającej się przyrody, poza tym często miał znaczenie metaforyczne. Ta pora roku kojarzy się z końcem, schyłkiem, smutkiem, ale też bogactwem barw czy owoców. Jesień skłania do przemyśleń. W poezji wraz z sobą przywołuje też inne motywy oraz tematy. Jesień słowem malowana jest piękna, niezwykła i warto znać jej liryczne oblicze.
Piękne wiersze o jesieni
Jesień ma swoją niezwykłą wymowę. Krzysztof Kamil Baczyński w jednym z wierszy pisał: „Jesień to gwiazdy lecące z drzew”. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska w popularnym utworze dodała: „Jesiennego krwotoku nic już nie powstrzyma./ Czerwień kapie z parku na ulicę…”. Józef Antoni Birkenmajer zaś w wesołym w wierszu dla dzieci zaznaczał: „Jesień, jak dobra ciocia lub wróżka, daje nam gruszki, śliwki, jabłuszka…”.
To wszystko sprawia, że jest jedną z najbardziej magicznych pór roku. Warto zauważać jej piękno i cieszyć się nim, póki trwa. Kazmiera Iłłakowiczówna poetycko prosiła w jednym ze swoich tekstów: „Niech się wszystko odnowi, odmieni…/ O jesieni, jesieni, jesieni…”. Zaś Tadeusz Wywrocki pytał „Jak nie kochać jesieni, jej babiego lata/ Liści niesionych wiatrem, w rytm deszczu tańczących”. W podobnym tonie wypowiadał się Tadeusz Karasiewicz: „Spróbuj pokochać jesień/ z niesamowitymi urokami/ Spójrz ile piękna niesie/ obdarzając cię nowymi dniami”.
Poniżej zostawiam trzy wybrane utwory liryczne. Oto piękne, polskie wiersze o jesieni. Ku refleksji i inspiracji. Dobrej lektury!
Kazimierz Przerwa- Tetmajer, „W jesieni”
O cicha, mglista, o smutna jesieni!
Już w duszę czar twój dziwny, senny spływa,
przychodzą chmary zapomnianych cieni,
tęsknota wiedzie je smutna i tkliwa,
ileż miłości, och, ileż kochania
umarła przeszłość z naszych serc pochłania,
z naszych serc biednych, z naszych serc bezdeni…
Zamykam oczy… Blade ciche cienie
suną się w liści posępnym szeleście –
jak obłok światło: niesie je wspomnienie…
O dni umarłe! o dni! gdzież jesteście?…
co pozostało po was?… Ach! daleko,
daleko kędyś toczycie się rzeką
szarą i mętną w głąb puszcz i w milczenie…
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, „Jesienne niebo”
Jesienne niebo słodkie, pełne łaski,
spowite w szal kaukaski,
przez drzew bezlistnych rozszczepione pędzle
przeciąga różową frędzlę.
I ku nadziei mej podchodzi z bliska,
słodyczą mnie uciska
i na tęsknocie mej opiera dłonie
– pachną ostatnie lewkonie. –
Jesienne niebo słodkie, pełne łaski,
zwija swój szal kaukaski –
a odrzuciwszy go, staje bez ruchu
z cekinem złotym w uchu.
Konstanty Ćwierk, „Złota jesień”
Piękna jest polska jesień w liściach złotych,
W uśmiechach słońca bladych i łagodnych.
Liść spada cicho jak złocisty motyl:
Wieczór gwiaździsty jest rzeźwiąco chłodny
Do lasu teraz iść bierze ochota:
Ileż tam teraz z liści żółtych złota.
Jesień jest złota, sny bywały złote
I złote włosy, tudzież złote serca,
Teraz sny z zdarzeń bardzo szarych plotę,
Bo chłód jesieni ich urok uśmierca.
Złote zaś serce w samotni łzawi,
A co do włosów złotych – to nie bawi.
Jeszcze została tylko złota jesień.
Pogodne niebo wrześniowym wieczorem;
Po latach złudzeń, wiosny i uniesień
Liść żółty z ziemi jak skarb cenny biorę,
Ten zachód życia dziwnie mnie rozmarza,
Cóż jest u diabła… czyżbym się zestarzał?
autor: Urocznica, źródła: m.in. poezja.org, zinterpretuj.pl, wolnelektury.pl, zdjęcia: Pexels
Czy warto czytać poezję? Tak, szczególnie jesienią!
Piękny post. Faktycznie warto znać poezję jesienną. To moja ulubiona pora roku 😉 . Pozdrawiam Urocznico po nieco zabieganym poranku 🙂 . Na południu chłodno i mżawka 🙂 .
To piękna pora roku i wiersze jesienne są wspaniałe.
Piękne wiersze! Cudownie klimatyczny wpis.
Cieszę się. 🙂
Wspaniale, że odnosisz sie do poezji
Lubię lirykę. 🙂
Świetny, jesienny wpis. Bardzo klimatyczny. Warto znać te wiersze. 😉
🙂
Po przeczytaniu tych wierszy bardziej polubiłam jesień 🙂
🙂
Uwielbiam Pawlikowską-Jasnorzewską. Genialna twórczyni.
Zdecydowanie.
Jesień sprzyja poezji 🙂
Zdecydowanie.
Z poetek lubię Szymborską.
🙂