
Poetka, dramatopisarka, malarka i rysowniczka. Kobieta pełna magnetyzmu. Tuwim nazywał ją czarownicą. Lechoń – rusałką. Witkacy ją malował i służył poetce radą. Została okrzyknięta przez Tadeusza Boya-Żeleńskiego mianem „polskiej Safony”. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska (1891-1945) to patronka 2025 roku. Jedna z najromantyczniejszych polskich poetek! Jej życiorys kryje w sobie wiele ciekawostek.
Badacz literatury Jerzy Ziomek stwierdził, że formowała kształt liryki kobiecej, liryki erotycznej, liryki różowej magii, wachlarzy, pocałunków, jedwabiu, baletów i podbojów.

Portret autorstwa Witkacego, 1924 r., Wikipedia
Spis treści:
Lilka, malarka, kobieta-motyl
Lilka – tak była nazywana przez rodzinę i przyjaciół. Była kochliwa, lubiła luksus, kłamała co do wieku. To postać barwna. Rodzice poetki wywodzili się ze szlachty. Od najmłodszych lat otoczona była sztuką, co znacząco wpłynęło na jej twórczość. Pochodziła ze słynnego klanu malarzy – Kossaków. Jej dziadkiem był Juliusz, ojcem Wojciech, bratem Jerzy. Kontynuowała rodziną tradycję artystyczną. Znana jest głównie z poezji, ale była też uzdolnioną malarką!
Maria miała talent i zmysł artystyczny. Jej malarstwo jej słabo znane, choć bardzo ciekawe. Tworzyła głównie akwarele. Obrazy poetki przepełniała atmosfera baśni, symboliki. Często powracała do motywu kobiety-motyla. Malowała nimfy, kwiaty, anioły. Jej prace są pełne barw, fantazji.
Mimo malarskiej pasji, poświęciła się sztuce słowa. Tak jak jej siostra, satyryczka Magdalena Samowaniec. Nie zapomniała jednak o swoich artystycznych pasjach. Nawet współczesny odbiorca czytając utwory „polskiej Safony” zobaczy, że jej wiersze są pełne kolorów oraz plastycznych opisów. „Te dwie zmarszczki przekreśliły cię skrycie/ i choć tańczysz z beztroską motyla,/ w twojej sukni półniebieskiej, półlila/ jesteś już jak wspomnienie, nie jak życie”: napisała w wierszu „Tancerka”.

Portret autorstwa Wojciecha Kossaka, 1934 r., Wikipedia
Poetka miłości, dama, czarownica
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska była zjawiskiem poetyckim. Jej wiersze zachwycają subtelnością i uniwersalną refleksją. Specjalizowała się w krótkich utworach poetyckich, nieoczekiwanych konceptach. „Wiersze moje jak kwiaty krótki zapach ślą,/ jak kwiaty tracą płatki”: napisała Maria Pawlikowska-Jasnorzewska w wierszu „Kwiatki z Waterloo”. Była mistrzynią poetyckiej miniatury! Pisała wiersze piękne, eleganckie, inteligentne, kobiece. „Wciąż rozmyślasz. Uparcie i skrycie./ Patrzysz w okno i smutek masz w oku…/ Przecież mnie kochasz nad życie?/ Sam mówiłeś przeszłego roku…”: napisała Maria Pawlikowska-Jasnorzewska w utworze „Miłość”.
Często występowała jako poetka miłości, natury. Najdoskonalszym w jej wykonaniu gatunkiem była miniatura zakończona niespodziewaną pointą. Dziś jest uważana za najwybitniejszą przedstawicielkę liryki kobiecej i erotycznej. Lilka była też luźno związana z grupą poetycką Skamander. Poezja Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej weszła na stałe do kanonu polskiej literatury.
Maria pisała o miłości, przyrodzie, przemijaniu, egzystencjalnych dylematach, relacjach międzyludzkich. Wiele wierszy poświęciła też wiośnie. Publikowała m.in. w „Bluszczu”, „Wiadomościach Literackich”, „Tygodniku Ilustrowanym”, „Gazecie Polskiej”. Współpracowała z Polskim Radiem. Pisała też dramaty, tworzyła słuchowiska. Warto wiedzieć, że jej sztuka „Baba-Dziwo”, będąca satyrą na politykę Adolfa Hitlera, skutkowała wpisaniem nazwiska autorki na tajną listę osób wrogich III Rzeszy.
Ubierała się i zachowywała jak dama. Prezentowała się elegancko, z klasą. Lubiła modę. Nosiła tiule, futra. Dbała o wygląd. Mówiono, że była kobietą pełną magnetyzmu. Kochała taniec, muzykę. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska miała liczne zainteresowania. Fascynowała się botaniką, światem przyrody. Pociągały ją spirytyzm, magia, zjawiska paranormalne. Interesowała się ezoteryką, astrologią i zielarstwem. Organizowała seanse spirytystyczne, spotkania z duchami. Skąd to zainteresowanie? Podobno dom Kossaków był wypełniony lekturami z dziedziny spirytyzmu i magii. Ezoteryczny świat przeniknął też do twórczości poetki.

Portret z ok. 1920 r., Wikipedia
Kochanka, emigrantka, chora
Poetka miała burzliwe życie osobiste. Była osobą żądną przygody, emocji, adoracji. Trzykrotnie wychodziła za mąż. Kochała żarliwie, namiętnie, łakomie. Ta pasja odbijała się w jej poezji. „Słowiki są dziś nieswoje./ Bzy są jak chmury krzyżyków./ Chcesz zabić serce moje?/ Przecież się nie zabija słowików?”: to utwór „Słowik”. Przyjaźniła się z wieloma artystami. Sporo podróżowała.
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska miała swoje demony. Zmagała się z ułomnością kręgosłupa. Miała wiele kompleksów, często czuła się niedoceniana, niekochana. Ułomność fizyczna przekładała się na jej życie i twórczość. Poza tym, poetka miała obsesję na punkcie wyglądu, bała się utraty urody, starości. Wielki cios spadł na nią podczas II wojny światowej. Straciła niemal wszystko. Ostatnie lata życia spędziła na emigracji. Czuła się samotna. Zmarła po wyniszczającej chorobie.
Ostatnie słowa jakie zanotowała: „Zdaje mi się, że nie mogę już. Słabość straszna”. Do końca był przy niej trzeci mąż, podobno nigdy nie pogodził się z jej odejściem. Zmarła udręczona chorobą nowotworową 9 lipca 1945 roku w Manchesterze. Zapamiętano ją jako uprzejmą, czarującą osobę. „Wciąż coś zakwita, przekwita./ Wczoraj kwitło moje serce. Dziś jaśmin”: napisała w wierszu „Ogród”.

Poetka ok. 1940 r., Wikipedia
Ikona, zagadka, literacka patronka
Nazywana jest poetką miłości, ale pisała liryki nie tylko romantyczne. Jerzy Kwiatkowski, polski filolog, wyróżnił trzy fazy twórczości Lilki. Pierwsza przepełniona jest tematyką miłosną, kolejna – naturą, ostatnia – śmiercią. Poezja poetki jest metaforyczna, symboliczna, by ją odczytać, warto znać jej biografię. Inspirację czerpała z otaczającego ją świata. W jej twórczości można znaleźć wiele lirycznych zagadek! Jednocześnie, jest to poezja uniwersalna, ponadczasowa, przemawiająca żywo do odbiorców.
„Nie widziałam cię już od miesiąca./ I nic. Jestem może bledsza,/ trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,/ lecz widać można żyć bez powietrza!”: napisała w słynnym wierszu „Miłość”. Tomiki z wierszami Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej nadal są wznawiane, czytane i tłumaczone m.in. na języki angielski, niemiecki, francuski, włoski, rosyjski, szwedzki, chiński, japoński i hindi, czyniąc z niej, obok Wisławy Szymborskiej, najchętniej przekładaną polską autorkę w historii!
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska to ikoniczna artystka. Jest jedną z najczęściej tłumaczonych i do dziś czytanych polskich poetek. Jej utwory są często wykonywane jako piosenki. Śpiewali je m.in. Anna German, Ewa Demarczyk, Czesław Niemien, Irena Santor, Anna Maria Jopek, Grzegorz Turnau, Sanah. Na jej cześć nazwano nawet jedną z planetoid – (4114) Jasnorzewska! Rok 2025 został ogłoszony Rokiem Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej z okazji 80. rocznicy jej śmierci. To okazja do tego, by zarówno z twórczością, jak i życiorysem poetki zapoznać się bliżej.

Fotografia poetki, 1933 r., Wikipedia
autor: Urocznica, źródła: m.in. niezlasztuka.net, viva.pl, dzieje.pl, zwierciadlo.pl, vogue.pl, wikipedia.org, culture.pl, zdjęcia: Wikipedia, Pexels
Julian Tuwim, jakiego nie znacie! Ciekawostki o niezwykłym poecie
Nie znałam więc z ciekawością czytałam jej temat . Niesamowita postać 🙂
Świetny tekst! Wielu faktów z biografii artystki nie znałam. Dzięki za przybliżenie jej sylwetki 🙂
Jak zawsze świetny post. Doskonale opracowany. Znam wiele faktów z jej życia. Interesowałam się jej poezją. Czytałam „Maria Pawlikowska-Jasnorzewska. Życie w poezji skroplone”.
Serdecznie pozdrawiam:)
To była niezwykła osoba. Ależ to jest ciekawy artykuł.
Muszę przyznać, że nie wiedziałam że Maria Pawlikowska – Jasnorzewska jest patronką 2025 roku, dzięki Tobie już wiem i po takim zarysie Jej sylwetki chętnie zagłębie się w życie i twórczość Artystki. Bardzo wartościowy i rzetelny wpis, serdecznie gratuluję! 🙂
Udanego weekendu i całego czerwca Kochana 🪻🪷🌸
Witaj końcówką maja
Kiedyś kupiłam tomik jej wierszy tylko dla jednego wiersza…
Pozdrawiam uciekająca chwilą
https://szimena.blogspot.com/
Kiedyś czytałam wspomnienia jej siostry, Magdaleny Samozwaniec, w których o niej wspominała