Recenzja: „Behawiorysta” Remigiusz Mróz

Recenzja: „Behawiorysta” Remigiusz Mróz

Serial „Behawiorysta” to obecnie jeden z najpopularniejszych tematów rozmów wśród miłośników ekranizacji książek. Obraz powstał na postawie bestsellerowej powieści Remigiusza Mroza. Serial to nie tylko opowieść kryminalna – obraz porusza też ważną i bardzo aktualną tematykę moralności i bezpieczeństwa w internecie. Główną rolę w adaptacji powieści Mroza gra Robert Więckiewicz. Obraz oglądać można na Playerze. Na razie dostępny jest 1 odcinek, kolejny już 11 stycznia. Jeszcze nie miałam okazji go obejrzeć, ale kilka miesięcy temu zapoznałam się z książką. Z okazji niedawnej premiery serialu, zapraszam więc na recenzję oraz kilka informacji o oryginale.

Terrorysta, psychopata i morderca kontra behawiorysta i były prokurator… W tle: śledztwo, szantaż, przemoc, ludzka znieczulica oraz brutalna specyfika internetowej przestrzeni. To właśnie wątki psychologiczne oraz społeczne sprawiły, że sięgnęłam po książkę „Behawiorysta”  i głównie dlatego poświęcam jej tu parę zdań.

Serial

Mocna fabuła

„Behawiorysta” to pierwsza z serii książek, z prokuratorem Edlingiem. Po niej ukazały się też „Iluzjonista” i „Ekstremista”. Najpierw zachęcam do lektury kilku słów o fabule pierwszej powieści. Poniżej opis wydawniczy.

„Zamachowiec zajmuje przedszkole, grożąc, że zabije wychowawców i dzieci. Policja jest bezsilna, a mężczyzna nie przedstawia żadnych żądań. Nikt nie wie, dlaczego wziął zakładników, ani co zamierza osiągnąć. Sytuację komplikuje fakt, że transmisja na żywo z przedszkola pojawia się w internecie. Służby w akcie desperacji proszą o pomoc Gerarda Edlinga, byłego prokuratora, który został dyscyplinarnie wydalony ze służby. Edling jest specjalistą od kinezyki, działu nauki zajmującego się badaniem komunikacji niewerbalnej. Znany jest nie tylko z ekscentryzmu, ale także z tego, że potrafi rozwiązać każdą sprawę. A przynajmniej dotychczas tak było… Rozpoczyna się gra między ścigającym a ściganym, w której tak naprawdę nie wiadomo, kto jest kim”.

Brutalna gra w kotka i myszkę

Mocne kryminały sensacyjne oraz mrożące krew w żyłach thrillery nie należą do moich ulubionych lektur, ale z ciekawości postanowiłam sięgnąć i po tę pisarską odsłonę Remigiusza Mroza. Znałam dobrze jego serię z Joanną Chyłką, którą dawniej czytałam wyłącznie dla rozrywki. Czasem też wraz z mężem słuchałam jej w formie audiobooka przed snem. „Behawiorysta” zaintrygował mnie najpierw tytułem i głównym bohaterem. Później doceniłam szczególnie jego poboczne wątki.

Tytułowy „Behawiorysta” to Gerard Edling, były prokurator, który specjalizuje się w kinezyce – nauce zajmującej się komunikacją pozawerbalną, badającą sposoby porozumiewania się za pomocą mimiki, gestów, ruchów ciała, zachowań motorycznych i tańca. Potrafi bezbłędnie interpretować mowę ciała. Staje się świadkiem i uczestnikiem makabrycznego widowiska transmitowanego online. Brutalny morderca pokazuje swoje zbrodnie w sieci. Do uczestnictwa w okrutnym spektaklu zaprasza internautów. Policja prosi więc behawiorystę o pomoc w zrozumieniu oraz ujęciu sprawcy. Liczą się jego umiejętności, ale też czas. Przeciwnik Horst Zeiger to outsider i maniak komputerowy, poza tym sprytny, inteligentny człowiek oraz totalnie nieprzewidywalny, bezlitosny morderca. Nie jest łatwo go przechytrzyć czy odkryć motywację niebezpiecznego szaleńca. To trudny przeciwnik. Lubiący mylić tropy oraz igrać z osobami, które chcą go złapać. Mamy tu więc grę w kotka i myszkę…

Prokurator i jego antagonista to bardzo ciekawy duet, ale jest tam także kilka innych postaci wartych zainteresowania. Książka trzyma w napięciu, jest mocna, pełna emocji. Sporym jej atutem dla mnie były ciekawe portrety psychologiczne głównych bohaterów. Poza tym książkę, cechuje fabuła pełna zwrotów akcji. Mroczna, brutalna, często smutna. Dla wielu czytelników ta kryminalna opowieść z dreszczykiem będzie satysfakcjonującą lekturą. Książka korzysta oczywiście z wielu schematów i rozwiązań specyficznych dla tego typu powieści, ale nie można jej odmówić pewnej oryginalności. To dobrze napisana historia. Miłośnicy kryminalnego nurtu literatury popularnej powinni być zadowoleni.

Gerard Edling serial

 Kryminał z przesłaniem

Były prokurator ścigający brutalnego mordercę, który upublicznia swoje zbrodnie w sieci, to oczywiście najważniejszy wątek. Warto jednak zwrócić uwagę także na tło. Mnie akurat wątek sensacyjny nie zainteresował aż tak bardzo jak np. temat behawioryzmu czy przedstawienie specyfiki sieci internetowej. „Behawiorysta” porusza ważny, aktualny temat. Według mnie to jest też jego siłą i może przyciągać do tej książki (lub serialu) różnych odbiorców.

Internet to miejsce, gdzie można pozostać anonimowym. Przestrzeń, w której prawie każdy chce podzielić się swoją opinią lub zabłysnąć. Wielu pozwala sobie tutaj na więcej niż w rzeczywistości. Niestety prócz dobrych i motywujących treści, sporo jest też tego, co złe. Łatwo jest kogoś obrazić, ośmieszyć, osądzić, pomówić. To w sieci często ludzkie cierpienie i błędy są pożywką dla internetowych trolli. To właśnie tu wielu wylewa swoje żale, frustracje. Największą popularnością cieszy się zaś to, co kontrowersyjne lub okrutne. W sieci też łatwo oceniamy, wartościujemy, a także – szybko podejmujemy decyzję. Internet często daje również poczucie władzy, sprawczości. Pozwala poczuć się lepszym. O tym też mówi „Behawiorysta”. Książka porusza też kilka innych tematów, ale to pozostawiam już zainteresowanym lekturą.

Podsumowanie

Podsumowując, nic dziwnego, że „Behawiorysta” został zekranizowany. Ta historia, poza głównym tematem, ma też wiele innych wątków, które budzą zainteresowanie. Naprawdę może się podobać. Zresztą napisał ją jeden z najbardziej lubianych polskich pisarzy z kręgu literatury popularnej. Muszę jednak szczerze przyznać, że nie zachwyciła mnie ta opowieść, dla mnie była nieco zbyt brutalna i pesymistyczna w ogólnym wydźwięku. Znalazłam jednak w niej coś ciekawego i doceniam wyobraźnię oraz kreatywność autora. Raczej nie sięgnę po kolejne części serii. Z chęcią zobaczę jednak ekranizację i przyjrzę się temu, jak Więckiewicz wciela się w prokuratora Gerarda Edlinga.

PS Pierwszy z ośmiu odcinków serialu „Behawiorysta” (w reżyserii Łukasza Palowskiego) pojawił się 4 stycznia (na platformie Player.pl). Podobno, osoby które miały okazję obejrzeć obraz chwalą wartką akcję i dobre aktorstwo. Mówi się, że scenariusz różni się nieco od książkowego oryginału. Jestem ciekawa serialowej odsłony „Behawiorysty”. A Wy? Czytaliście? Oglądacie serial? Dajcie znać w komentarzach.

Recenzja: „Behawiorysta” Remigiusz Mróz

Tytuł: „Behawiorysta”
Autor: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2016

 

autor: Urocznica, zdjęcia: Filmweb, mat. prasowe wydawnictwa, Pixabay


Recenzja: „Śmierć na Nilu” A. Christie


 

Komentarze

  1. Jardian

    Nic jeszcze Remigiusza Mroza nie czytałem. Na razie nie planuję sięgać, jak i też nie planuję – mimo wszystko – oglądać ekranizacji 🙂 . Serdecznie pozdrawiam na południu mróz ( 😉 ) i trochę śniegu 😉 .

    • @dministrator

      Jasne, nie każdy czyta Mroza. 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć tych tagów i atrybutów HTML :

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>