Do mojej biblioteczki trafiły niedawno dwie kolejne powieści Lisy See. Bardzo lubię prozę autorki, więc kupiłam je sobie w ramach prezentu z okazji imienin. Jedna z książek już za mną. Zapraszam na recenzję. Tytuł „Miłość Peonii” sugeruje opowieść o uczuciu. Powieść faktycznie stoi na półce „literatura obyczajowa/romans”, ale jak to bywa w przypadku tej autorki, ta książka zawiera w sobie znacznie więcej niż się na pozór wydaje! Kobieca literatura, duchy, choroba miłosna, XVII-wieczne Chiny… Zainteresowani? To książka głęboko zanurzona w historii oraz obyczajowości Dalekiego Wschodu.
„Miłość Peonii” to niezwykła opowieść, która wymyka się ramom gatunkowym. Romans, fantastyka, literatura piękna? A może powieść historyczna, jak nazywa ją autorka? Ta książka czerpie z wielu gatunków i już to czynią ją wyjątkową. Ale to nie wszystko!
Spis treści:
Inspirująca opera o miłości i śmierci
O czym jest „Miłość Peonii”? To książka wielowątkowa i wielowarstwowa. Najważniejsza jest w niej młoda kobieta. Nastolatka. „Szesnastoletnia Peonia, urodziwa i majętna, na kilka miesięcy przed ślubem z nie znanym sobie mężczyzną, zakochuje się w poecie Renie. Umiera na miłosną chorobę nie wiedząc, że to właśnie on był jej przeznaczony. Ale w chińskiej tradycji świat żywych przenika się ze światem duchów i Peonia wciąż może zostać jego żoną. By tak się stało, musi pokierować wszystkim z zaświatów…”: czytamy w opisie wydawniczym. Ta notka przedstawia jedynie część tej historii.
Cała książka, w tym jej główna bohaterka, jest inspirowana utworem „Pawilon Peonii” Tang Xianzu. Twórca dzieła nazywany jest chińskim Szekspirem, a jego tekst – azjatyckim odpowiednikiem „Romea i Julii”. Na podstawie jego dramatu powstała klasyczna opera.
Przez wieki opowieść Tang Xianzu działała szczególnie mocno na wyobraźnię młodych dziewcząt. W „Pawilonie Peonii” bowiem dziewczyna zakochuje się w chłopcu spotkanym we śnie. Jednak rodzina wybrała jej małżonka i wyznaczono datę ślubu. Dziewczyna z miłości i smutku przestaje jeść, powoli umiera. To jednak nie koniec! Po latach kochankowie nawiązują kontakt. Mężczyzna przywraca do życia swoją miłość.
Tym właśnie inspirowała się Lisa See w swojej historii, ale nie tylko. Miłość i śmierć, inspirująca oraz zgubna opera „Pawilon Peonii”, kobiety-artystki… Autorka zaprasza w książce czytelnika do wglądu w przeszłość i pokazuje rolę pań w dawnych Chinach.
Zapominanie kobiety-pisarki
„Miłość Peonii” to nie tylko opowieść o uczuciu, ale też o chińskich kobietach, które wyrażały swoje artystyczne wizje i zamiłowania. Prócz azjatyckiej opery, autorka inspirowała się też tekstem o nazwie „Komentarz trzech żon”. To rzeczywiste opracowanie „Pawilonu Peonii”. Za tym dziełem również kryje się fascynująca historia!
Trzy kolejne żony jednego mężczyzny pisały komentarz do wspominanej chińskiej opery. W ten sposób wyrażały swoje przemyślenia, pasje, tęsknoty i namiętności. Pisały o własnych doświadczeniach oraz o tym, co jest im bliskie. W czasach kiedy największymi cnotami kobiet było posłuszeństwo i milczenie, nie obawiały się realizować na polu literackim.
Mimo, że azjatyckie społeczeństwo w dawnych wiekach było niezwykle patriarchalne, nie ma w tym nic dziwnego. W siedemnastowiecznych Chinach drukowano dzieła tysięcy kobiet! Wiele pań zajmowało się pisarstwem nie tylko hobbystycznie, ale i zawodowo. Niestety ich dzieła zapomniano, podpisywano nazwiskami mężów czy przeinaczano… Mimo to, skala pisarskich zainteresowań kobiet była ogromna.
To ciekawe zjawisko także zainspirowało autorkę do stworzenia tej powieści. Wiele zresztą w książce literatury, w szczególności: poezji.
Przenikający się świat żywych i duchów
W tej książce akcja rozgrywa się na Ziemi oraz w zaświatach. Świat żywych oraz duchów przenikają się. Miłość jest silniejsza niż śmierć. Duchy mogą zaś wpływać na rzeczywistość. Pojawiają się w snach, komunikują z żywymi na różne sposoby, okazują swoje zadowolenie lub gniew…
Lisa See w swoich książkach często pokazuje azjatyckie wierzenia, rytuały i obyczaje. W tej powieści także poświęca temu wiele fragmentów. Pokazuje tu m.in. chińskie ceremonie pogrzebowe i rytuał zaślubin z duchami. Wiele mówi o świecie snów, w którym żywi mogą spotkać się ze zmarłymi.
Temat życia po życiu to kolejny fascynujący wątek powieści Lisy See. I następna inspiracja autorki. Wciąż to jednak nie wszystko.
Motyw „nie wszystek umrę”
W dawnej literaturze często pojawiał się motyw „non omnis moriar”, czyli „nie wszystek umrę”. Te słowa pochodzą z wiersza Horacego. Poeta wyraża w nim nadzieję, że jego twórczość przyniesie mu wieczną sławę i pamięć kolejnych pokoleń. Twórca jest przekonany, że będzie żył w swoich dziełach. Ten temat tak dobrze znany nam, zachodnim czytelnikom, także pojawia się w tej książce.
Nie napiszę dużo więcej, by nie zdradzić za wiele. „Miłość Peonii” to jednak nie tylko opowieść o miłości, ale też książka przesiąknięta literackim charakterem. Powieść bazuje na bogatym materiale źródłowym i w niezwykle ciekawy sposób pokazuje dzięki temu barwną kulturę oraz pisarstwo Dalekiego Wschodu.
To tylko część wątków poruszanych w książce. Nie sposób wymienić wszystkich, ale autorka porusza także m.in. temat aranżowanych związków małżeńskich, życia seksualnego, krępowania stóp czy anoreksji. Przybliża nam postaci, jakimi były chore z miłości panny. Dotyka wątków kulturalnych, obyczajowych, społecznych i politycznych. Dla zachodniego czytelnika to wszystko może być niezwykle ciekawe.
Podsumowując, „Miłość Peonii” to nieprzeciętna, napisana pięknym językiem historia. Niespieszna, poetycka, romantyczna, na wskroś literacka i kobieca. Być może nie jest to pozycja czytelnicza dla każdego, ale fani Lisy See – powinni być zadowoleni. To wyjątkowa powieść obyczajowa z historycznym tłem. A ja niedługo z pewnością sięgnę po kolejną książkę autorki…
Tytuł: „Miłość Peonii” (Peony in Love)
Autor: Lisa See
Wydawnictwo: Świat Książki
Tłumacz: Anna Dobrzańska-Gadowska
Rok wydania: 2019 (I pol. wydanie 2007)
autor: Urocznica, zdjęcia: mat. prasowe wyd., Pixabay
Recenzja: „Herbaciana dziewczyna” Lisa See
Przeczytałabym, lubię czasem sięgać po takie książki 🙂
Pozdrawiam serdecznie
Polecam. 🙂
Mam jak Iwetta – od czasu do czasu taka literatura mnie frapuje. Jutro, tj. w środę – będę w bibliotece, rozejrzę się za podobną tematyką 🙂 . Serdeczne pozdrowienia znad słabej rozpuszczalnej 🙂
Tj tytuł sobie zapisuję – może u mnie, w mojej MGiPBP – jest. Kto wie, rozejrzę się 😉 .
Powodzenia w szukaniu książki. 🙂
Zapowiada się ciekawie muszę przyznac 🙂
Polecam.
Z chęcią bym sama przeczytała, albo kupiła na prezent.
Polecam.