Portret świata afrobrazylijskich guseł, Indian Guarani, mistycznych hipisów, studentów zagranicznych wymian i żądnych uniesień artystów… Oto „Rozdroża 1999” Eliasza Chmiela w wielkim skrócie. Brzmi interesująco? Cenicie książki dla ciekawych świata i lubiących poszerzać horyzonty myślowe? To publikacja, obok której nie sposób przejść obojętnie! Przykuwa uwagę zarówno barwną, fantazyjną okładką, jak też zajmującą treścią. Gorąco zapraszam na recenzję.
Wielokulturowość, podróże, dekonstrukcja. Oryginalny styl autora, intrygująca forma lektury, playlista na końcu. Wolność, miłość, duchowość. Książka „Rozdroża 1999” to publikacja nieoczywista. Warto sięgnąć po tę lekturę. Dlaczego? Już tłumaczę!
Spis treści:
Eliasz Chmiel i Alwin: bohater na zakręcie
Eliasz Chmiel to „obywatel świata”, poliglota i po trosze… filozof życia. Autor obecnie zajmuje się badaniem kultury i literatury Brazylii na Uniwersytecie Wrocławskim. Wcześniej przez wiele lat podróżował. Okazjonalnie zajmuje się tłumaczeniami. To typ, który mógłby powiedzieć „z niejednego pieca chleb jadłem”.
W książce poznajemy literackiego alter ego Eliasza. To Alwin. Wędrowiec. Człowiek otwarty, ciekawy świata, nastawiony na gromadzenie doświadczeń. Łatwo dostosowuje się do sytuacji. Ceni w życiu możliwość spełniania marzeń, samorealizację oraz budowanie wspomnień. Jednocześnie jest rozdarty i filozofujący. To postać płynna, dynamiczna, wymykająca się jednoznacznym kryteriom.
Wpisuje się w Pokolenie Y. To milenialsi z przełomu XX i XXI wieku. Ważna jest dla nich bardziej jakość życia i doświadczenie niż posiadanie. Mają apetyt na życie. Jednocześnie cechuje ich refleksyjność oraz krytyczny stosunek do świata. Tak przynajmniej mówią specjaliści i wydaje się, że ten opis pasuje do tej postaci.
Co więcej, momentami główny bohater przypomina nieco legendarną postać Wiecznego Tułacza. Wzorem niego bowiem błądzi w nieskończoność, oglądając troski i radości innych ludzi, wiecznie kontemplując rzeczywistość. Postać wędrującego człowieka pojawia się w wielu utworach literackich z całego świata. W książce Eliasza Chmiela też można dostrzec echo jego kroków. Alwin znajduje się na rozdrożu i zaprasza czytelnika, by stanął obok. Wraz z nim – niczym nomada lub pielgrzym.
Książka „Rozdroża 1999”: podróż inicjacyjna
„Powieść Rozdroża 1999 to coś więcej niż dynamiczna podróż po barwnej mozaice kulturowej Ameryki Południowej, Afryki i Europy. To drzewo genealogiczne pamiętające zesłanie młodej Afrykanki na kolonialną plantację kawy za oceanem, wojenne losy małego górala, przełomowe wymiany studenckie wrocławskich cwaniaczków, a także niezwykłą przeprawę przez materialną, mentalną i duchową płaszczyznę mistycznej Brazylii”: czytamy w opisie wydawniczym.
Tytuł jest tu kluczowy i doskonale oddaje treść książki. Rozdroża, rozstaje, skrzyżowanie. Rozwidlenie dróg. Rok 1999, czas przełomu, na styku dwóch epok, a w tym wszystkim… współczesny człowiek. Bariery, dylematy, granice. „Rozdroża 1999” to podróż przez świat, ale też w głąb siebie.
Wyprawa, jakiej podejmuje się Alwin, jest ryzykowna. Podczas niej bohater przełamuje kolejne bariery i poznaje prawdziwego siebie. To podróż oraz wielka refleksja. Materialna i duchowa przeprawa przez świat. Ważny jest nie tylko cel, kres tej wędrówki. Przede wszystkim trzeba odnaleźć sens życia i własną tożsamość. Kolejne etapy podróży przynoszą zaś nowe przemyślenia, spostrzeżenia, doświadczenia. Czytelnik wędruje zaś wraz z głównym bohaterem.
Alwin jest niekiedy niczym wyjęty z XIX-wiecznej literatury sentymentalny bohater poszukujący sensu życia. Towarzyszy mu romantyczne „poznaj samego siebie”. Przyświeca mu myśl, że „podróże kształcą”. Główny bohater książki doświadcza nie tylko smaku rzeczywistych wojaży, ale też podróży metafizycznej oraz ezoterycznej.
To człowiek wędrujący i poszukujący. Towarzyszy mu odwieczny dylemat „mieć czy być”. Pociąga go to, co nieznane. Życie w „tu i teraz”. Chęć przygody. Wykorzystanie maksimum możliwości, jakie daje świat. Pokonywanie barier. Taki styl życia może kojarzyć się z wiecznymi wakacjami, ale wymaga organizacji, samozaparcia, sprytu, zaradności. I to wszystko Alwin ma. Stara się też pamiętać o równowadze, a także nie dać się złudnemu poczuciu wyjątkowości, które karmi ego oraz buduje próżność.
Powieść wielogatunkowa: eklektyczny postmodernizm
„Rozdroża 1999” Eliasza Chmiela to książka wielogatunkowa i wielowątkowa. Publikacja nieoczywista, nowoczesna, mozaikowa. Powieść łączy różne gatunki literackie. Fikcję i rzeczywistość. Porusza mnogość tematów. W książce bardzo ważne są motyw podróży i tożsamości, ale nie tylko. Publikacja porusza też takie tematy jak miłość, przyjaźń, wolność, duchowość… Nie brak tu też filozofii. Alwinowi bowiem nieobce są m.in. zasada „złotego środka” czy horacjańskie „carpe diem”.
Książka „Rozdroża 1999” to ciekawe doświadczenie literackie. Porusza temat migracji i współczesnego nomadyzmu. Opowiada o byciu w ciągłym ruchu. Przedstawia różne style życia, wartości i motywacje. Przewijają się przez nią różni ludzie, a w szczególności osoby ceniące wolność, niezależność, mobilność. Książka budzi głęboką refleksję nad kondycją współczesnego człowieka i świata.
Powieść ukazuje znak naszych czasów. Ludzie „by odkryć siebie” przemierzają tysiące kilometrów. Książka Eliasza Chmiela to ciekawa lektura zachęcająca do wielu przemyśleń. Dodana na końcu publikacji ścieżka dźwiękowa podkreśla zaś charakter tej opowieści. Gdzie zaś w końcu prowadzi ta literacka podróż? To już zostawiam zainteresowanym lekturą. Każdy bowiem wyciągnie z tej czytelniczej eskapady inną myśl.
Na koniec warto dodać, że książka została wydana przez GlowBook. To ciekawe wydawnictwo, które w ofercie ma klasykę i nowości z całego świata. Ich misją jest prezentowanie polskiemu odbiorcy publikacji, które nie tylko „dobrze się czyta”, ale też pobudzają do myślenia.
Tytuł: „Rozdroża 1999”
Autor: Eliasz Chmiel
Wydawnictwo: GlowBook
Rok: 2022
*współpraca reklamowa
autor: Urocznica, grafiki: mat. prasowe
Lubię bardzo postmodernizm i wszystko co – ponowczesne , jak to się mawia. Pozdrawiam Urocznico 🙂 .
Zachęcam więc do lektury tej książki. 🙂
a mnie ten nurt nie pociąga, ale książka wydaje się ciekawa, z pewnością skłania do przemyśleń.
Czasem warto wyjść z czytelniczej strefy komfortu. 😉
Mnie niestety taka tematyka, nie pociąga…
Pozdrawiam
Jasne, każdy ma inne zainteresowania, ale nie zaszkodzi czasem poszerzyć horyzonty czytelnicze. 😉
Raczej nie dla mnie, ale może kiedyś zmienię zdanie 😉
🙂