„Luiza dorasta pod okiem babci, która posiada niezwykłą zdolność – potrafi przewidzieć nadchodzącą śmierć. Za każdym razem, gdy śni jej się okapi, w ciągu 24 godzin ktoś w ich wiosce umiera”. Brzmi znajomo? „Sen o okapi” to niemiecki dramat, który powstał na podstawie bestsellerowej książki Mariany Leky. Film wyreżyserował Aron Lehmann. Obraz niedługo trafi na platformy VOD, a ja już teraz zapraszam na recenzję! Film miałam okazję obejrzeć nieco wcześniej, dzięki zaproszeniu na przedpremierowy seans online.
„Sen o okapi” to historia słodko-gorzka, mądra, baśniowa, lekko filozoficzna. Ekranizacja jest wierna książce. Aron Lehmann, reżyser i scenarzysta, z szacunkiem podszedł do materiału źródłowego.
Bullerbyn dla dorosłych
Tak napisała o książce Claudia Voigt z „Literatur Spiegel”. Coś w tym zdecydowanie jest. Porównanie do słynnej powieści Astrid Lindgren to trafne skojarzenie. A Aron Lehmann, znany m.in. z serialu „Słowa pożegnania”, dobrze oddał na ekranie klimat i atmosferę książki Mariany Leky. Mała miejscowość, galeria ciekawych bohaterów, dziecięca przyjaźń, dorośli objaśniający świat… I wiele, wiele więcej.
Pojawiają się tu tematy smutne, trudne, ale nie przytłaczają odbiorcy. „Sen o okapi” to historia pełna ciepła, życzliwości oraz czułości wobec ludzi, zwykłego życia, kolei losu czy pułapek codzienności. W jej centrum stoi człowiek. Jednostka ta może przetrwać wiele, gdy przyjaciele i rodzina są blisko. O tym jest ten film, choć nie tylko!
Reżyser doskonale oddał lekko baśniowy, oniryczny oraz ciepły klimat książki. Dobrze dobrał też aktorów, którzy wiarygodnie ożywili literackie pierwowzory. Dzięki temu stworzył ciekawy i wyjątkowy obraz filmowy.
Miłość i śmierć
„Miłość i śmierć. Jednego i drugiego nie da się wypróbować, przed obydwoma nie ma ucieczki, jedno i drugie dosięgnie człowieka”: to cytat z książki, który dobrze oddaje fabułę produkcji. „Sen o okapi” to historia niespieszna, łącząca śmiech oraz łzy. Aron Lehmann, jak i Mariana Leky, nie boi się poruszać trudnych tematów. Robi to jednak z wielką subtelnością oraz wrażliwością.
To historia poruszająca, ale niepozbawiona humoru. Życiowa. Opowiada o rodzinie, przyjaźni, dojrzewaniu, stracie, śmierci i miłości. „W ciemności ludzkich losów Mariana Leky odnajduje światło. Piękna opowieść!”: napisał o książce Ignacy Karpowicz. Film jest podobny. Obraz Arona Lehmanna to mądre kino, które wywołuje emocje oraz refleksje. Rozgrzewa, bawi, ale też wzrusza. Takie opowieści to rzadkość w dzisiejszym kinie.
Pojawią się tu tematy niewygodne, ale nie ma epatowania przemocą, wulgarnością i ohydą. Jest ciepło, empatia, zrozumienie. „Sen o okapi” to historia, która rozgrzewa serca, otula, ale też zmusza do licznych przemyśleń. Opowieść spokojna, zachęcająca do tego, by zatrzymać się na chwilę, zostawić pędzący świat za sobą i pomyśleć o tym, co jest naprawdę ważne.
Między jawą a snem
„W pewnej wiosce, która mogłaby być wszędzie, żyje niewielka społeczność bliższa sobie niż niejedna rodzina. Ludzie znają się na wylot, a mimo to pozostają dla siebie największymi zagadkami i wciąż są siebie ciekawi. Marianie Leky udało się stworzyć współczesną baśń o wspólnocie, w której zdarzają się złe rzeczy, ale nikt nie zostaje ze swoim cierpieniem sam. Nie jest to utopijna kraina szczęśliwości, ale myślę, że tak mogłoby wyglądać wystarczająco dobre życie”: napisała o książce Katarzyna Kazimierowska dla „Pismo. Magazyn opinii”. Realizm magiczny jest ważną części powieści. Podobnie jest w filmie. Obraz przywodzi przez to na myśl produkcje Wesa Andersona i Jean-Pierre’a Jeuneta.
„Sen o okapi” jest baśniowy, niezwykły. Miejscowość pełna ekscentrycznych mieszkańców, bliska wspólnota, znaczące sny, przesądy, miłość i śmierć, momentami absurdalny humor… Świat realny przenika się z magicznym. Można tu spotkać kobietę, która ma prorocze sny, ale też buddyjskiego mnicha, optyka ciągle toczącego w głowie różne dyskusje czy Greka udającego Włocha. Wiejskie plotki, romanse, wstydliwe sekrety, tragedie i komedie, jak również zjawiska niewyjaśnione, nieziemskie, niespotykane. Symbioza cudowności z normalnością to ważna cecha książki oraz filmu.
Mamy tu codzienne życie, ale też baśniowy klimat. Czasem jest zabawnie, czasem smutno, a niekiedy z nutką absurdu czy czarnego humoru. Przede wszystkim, w tej historii poruszane są jednak najważniejsze życiowe kwestie! To wszystko czyni „Sen o okapi” opowieścią oryginalną i godną polecenia. Ta historia zapada w pamięć.
Zdjęcia do produkcji zostały nakręcone w Bawarii oraz Hesji. W filmie zagrali m.in. Luna Wedler, Corinna Harfouch i Karl Markovics. Jeśli macie ochotę na niebanalne, dobre kino, które porusza ważne tematy – sięgnijcie po „Sen o okapi”. Aron Lehmann dokonał udanej ekranizacji książki. Polecam (i powieść, i film)!
Tytuł: „Sen o okapi” (Was man von hier aus sehen kann)
Reżyser: Aron Lehmann
Gatunek: Dramat
Produkcja: Niemcy
Dystrybutor: Kino Świat
Premiera: 29 grudnia 2022 (świat), 6 października 2023 (Polska)
PS Czytaliście książkę? Macie zamiar obejrzeć film? Dajcie znać w komentarzach!
autor: Urocznica, zdjęcia: mat. prasowe Kino Świat, plakat filmowy, Wydawnictwo Otwarte
Recenzja: „Sen o okapi”, Mariana Leky
Nie wykluczam, że obejrzę ten film, pozdrowienia, dawno zresztą w kinie nie byłem 🙂 .
Film można obejrzeć w domowym zaciszu, na platformach VOD. 🙂
Ale fajnie, że byłaś na takim przedpremierowym seansie online.
🙂
Książkę kojarzę, ale nie czytałam. Film mi zupełnie umknąć. Może kiedyś nadrobię.
Polecam. 🙂
Jeśli będę miała okazję to na pewno obejrzę ten film, poszukam też książki, bo bardzo mnie zaciekawiła ta historia 🙂
Zachęcam!
Książki jeszcze nie przeczytałam, choć miałam taki zamiar…
Mam nadzieję, że ten film znajdzie się w repertuarze mojego kina studyjnego.
Film jest dostępny na platformach VOD. 😉