„Trup w wannie” Dorothy L. Sayers to kryminał retro. Pierwszy tom serii o dżentelmenie-detektywie. Główną postacią jest tu lord Peter Wimsey. Wymyśliła go brytyjska autorka, która obok Agathy Christie, była jedną z gwiazd międzywojennej złotej epoki kryminałów. W pewnym momencie książki Sayers były nawet znacznie bardziej popularne i jako pierwsze doczekały się ekranizacji! To wszystko zachęciło mnie do tego, by sięgnąć po powieść autorki.
O czym jest ta książka? Czy warto sięgnąć po powieść „Trup w wannie”? Zachęcam do lektury recenzji!
Spis treści:
Parę słów o fabule
„Szanowany architekt znajduje w swojej wannie zwłoki ubrane jedynie w… binokle. Prowadzący oficjalne śledztwo inspektor Sugg uznaje, że ciało należy do finansisty, który w niewyjaśnionych okolicznościach zniknął z własnej sypialni poprzedniej nocy. Dość szybko okazuje się jednak, że sprawa nie jest tak prosta. A nic nie intryguje lorda Petera Wimseya bardziej niż trudne do rozwikłania zagadki! Przy pomocy przyjaciela ze Scotland Yardu, nienagannego osobistego lokaja i dzięki kilku nowinkom z dziedziny kryminologii lord Wimsey rozpoczyna karierę niezwykłego detektywa amatora”: można przeczytać w opisie wydawniczym.
Kryminał w stylu retro
Kryminały retro cieszą się dużą popularnością. Nic dziwnego, to książki napisane zazwyczaj ze smakiem i klasą. Cechują je dobre dialogi, wciągające fabuły oraz bohaterowie, wśród których są dżentelmeni oraz damy. Tu nie ma wulgarności czy nadmiernej brutalności. Główny nacisk położony jest na śledztwo, zagadkę do rozwiązania. Te powieści wyróżniają się też niezwykłym klimatem, który pozwala spojrzeć na dawne czasy z zupełnie innej strony. Czyta się je z przyjemnością. Tak też jest w tym przypadku.
„Trup w wannie” to powieść dobrze napisana, która pozwala spędzić parę miłych chwil z lekturą. Książka została po raz pierwszy wydana w 1923 roku. Cechuje ją zawiła intryga kryminalna, błyskotliwy humor oraz… oryginalny główny bohater!
Detektyw, dżentelmen, lord
Najjaśniejszym punktem powieści jest fikcyjna postać detektywa-amatora. Lord Peter Death Bredon Wimsey jest na wskroś angielskim, dobrze wykształconym dżentelmenem. To mężczyzna bystry, energiczny, inteligentny i obdarzony poczuciem humoru. Cudowny arystokrata. Bibliofil z dobrym smakiem. Nie sposób go nie polubić.
Tym bardziej, że wraz z dwójką pomocników, przyjacielem ze Scotland Yardu i lokajem, tworzy naprawdę zgrany tercet śledczych. Dzięki temu powieść się wyróżnia. Poza tym, ta książka to także ciekawy obraz brytyjskiej socjety lat trzydziestych, której Wimsey jest doskonałym reprezentantem.
Angielski humor i spokojne tempo
Ciekawa tajemnica, świetne dialogi, ale niespieszna akcja… To nie jest porywający, wciągający bez reszty kryminał, ale lektura którą się czyta powoli, z lekkim uśmiechem czającym się w kąciku ust. „Trup w wannie” to bowiem opowieść z dużą dawką angielskiego humoru. Wiele tu komizmu. Zabawne są postaci, dialogi, sytuacje. Poza tym, w książce znaleźć można również liczne nawiązania literackie i kulturowe.
Podsumowując, „Trup w wannie” to przyjemna powieść detektywistyczna. Cechuje ją żywy język i dbałość o szczegóły. Nie ma tu szybkich zwrotów akcji, ale książkę czyta się z zainteresowaniem. To lekka, łatwa i przyjemna lektura z kryminalnym dreszczykiem. W sam raz dla wielbicieli klasyki. Jeśli lubicie Agathę Christie – sięgnijcie też po Dorothy L. Sayers. Warto, choćby z ciekawości!
Tytuł: „Trup w wannie” (Whose Body?)
Autor: Dorothy L. Sayers
Tłumacz: Dorota Konowrocka-Sawa
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2022
*Dziękuję Wydawnictwu za egzemplarz recenzencki.
autor: Urocznica, zdjęcia: mat. prasowe wyd., Pixabay
Recenzja: „Śmierć na Nilu” A. Christie
Lubię kryminały retro, czasem po nie sięgam. Czytałaś może Urocznico “Wampira z M – 3 ? “. Pozdrawiam piątkowo, po bardzo zalatanym dniu 😉 .
Nie, nie czytałam, zaraz sprawdzę, co to za książka. 😉
Coś dla mnie 🙂
🙂