Dziady to przedchrześcijańskie obrzędy, których istotą było „obcowanie żywych z umarłymi”, a dokładniej nawiązanie relacji z duszami przodków i na przykład pozyskanie ich przychylności. Nieśmiertelność, dzięki swoim dramatom romantycznym, zapewnił im Adam Mickiewicz. Za sprawą jego pióra na stałe wpisały się do polskiej tradycji literackiej oraz teatralnej. Czym tak naprawdę były? Co dostrzegł w nich romantyczny wieszcz? I co wspólnego mają z Zaduszkami? Zapraszam do lektury.
„Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, Co to będzie, co to będzie?”. Ludowy zwyczaj Słowian i Bałtów wciąż budzi spore zainteresowanie. Echa obrzędów tak naprawdę pobrzmiewają do dziś, a według niektórych badaczy ich ślady można znaleźć nie tylko u Mickiewicza, ale także w zwyczajach związanych z współczesnymi Zaduszkami.
Spis treści:
Dziady jako dawny obrzęd
Wśród pogańskich Słowian istniało przekonanie, że przodkowie zamieszkują nasze siedziby ziemskie i czuwają nad domostwami. Uważano, że w określone dni wychodzą z ukrycia. Szczególną łączność z zaświatami odczuwano w porze zimowego i wiosennego przesilenia, a także jesienią. Wierzono, że wtedy przenikają się światy żywych oraz umarłych.
Dziady obchodzone były w różnych porach roku, głównie na pograniczu polsko-białorusko-litewskim. Podobno inaczej nazywano je m.in. pominkami i radecznicą. Miały charakter proteatru. Podczas obrzędów wywoływano duchy, nawiązywano z nimi dialog, a później odsyłano je z powrotem w zaświaty. Świętowano te obrzędy także m.in. poprzez ofiarowanie zmarłym uczty. Dzielono się z nimi np. miodem, kaszą, chlebem oraz makiem. Rozpalano także dla duchów ogniska. Duszom przodków oddawano cześć, proszono je o radę lub pomoc, a także próbowano zapewnić sobie ich przychylność. Czasami też pytano o to, czy i one nie potrzebują jakiegoś wsparcia.
Dziady skierowane były tylko do dusz przodków zmarłych śmiercią naturalną. Inni byli przeklęci. W polskich wierzeniach ludowych, ci którzy zmarli gwałtowną śmiercią, a już szczególnie samobójczą, byli upiorami. Wierzono, że złymi duchami stają się także wielcy grzesznicy, zbrodniarze, sprawcy ludzkich krzywd oraz tacy, którzy zmarli z nienawiścią, złością w sercu.
Dziady jako literacka inspiracja
Ludowy obrzęd stał się inspiracją do II części „Dziadów” Adama Mickiewicza. Twórca wspomina o tym już w przedmowie. Dziady Mickiewicza to synteza wierzeń i obyczajów litewskich, białoruskich oraz ukraińskich, wierna w wielu szczegółach. W utworze wieszcz połączył zaś zwyczaje pogańskie oraz chrześcijańskie, wzorując się na kresowych rytuałach, których sam był świadkiem. Ludowy obrzęd konstruuje cały utwór, każąc skupić się czytelnikom nie tylko na sferze metafizycznej, ale też moralnej.
W tym obrazie dziady to widowisko, z którym łączy się cały szereg rytuałów, zaklęć oraz klątw. Wszystko zaś dzieje się na cmentarzu, w starej kaplicy, gdzie zebrała się grupa ludzi z pobliskiej wioski. Obrzędowi przewodniczy Guślarz. Podczas tajemnego widowiska pojawiają się duchy. Zjawy lekkie, ciężkie i pośrednie. Sfera praktyk pogańskich zazębia się zaś ze sferą sakralną. Zebrani chcą pomóc cierpiącym duszom, a te podczas dialogu pouczają też żywych. Pojawiają się m.in: problem winy i kary oraz człowieczeństwa. “Bo kto nie był człowiekiem ni razu, Temu człowiek nie pomoże”.
Mickiewicz w swoim dziele podkreślił, że dawne pogańskie obrzędy oraz Zaduszki łączy podobna rola. Oba święta opierają się na wspominaniu zmarłych i mają też pomóc duszom, które jeszcze czekają na wieczny spokój oraz muszą odpokutować swoje winy. Dzieło Mickiewicza było wielokrotnie wystawiane na deskach teatru, dramat został też zekranizowany. Stał się inspiracją do filmu “Lawa” z 1989 roku. II część “Dziadów” poprzedza wiersz “Upiór”.
Dziady jako pierwowzór Zaduszek
Pierwsze dni listopada w Polsce upływają nam pod znakiem zadumy i wspomnień o bliskich, którzy odeszli. Znane nam chrześcijańskie obchody liturgiczne przejęły wiele dawnych zwyczajów oraz symboli, zaadaptowały je. Według etnologów liczne obrzędy i uroczystości związane z pogańskim kultem zmarłych zostały przeniesione właśnie na Dzień Zaduszny. Wtedy chrześcijanie modlą się za dusze cierpiące w czyśćcu oraz wspominają swoich bliskich. “Czego potrzebujesz duszyczko, Żeby się dostać od nieba?”.
Związane z tym czasem zwyczaje są splecione z prastarymi wierzeniami oraz dawnymi obrzędami. Dziady pogańskie i dzisiejsze Zaduszki łączy przekonania, że śmierć nie unicestwia człowieka całkowicie. Niektórzy badacze uważają również, że echem dawnych uroczystości są np. znicze, które zapalamy na grobach. Kiedyś wierzono, że gdy na ziemię przybywają dusze zmarłych, trzeba im zapalić świece oraz ogniska, aby trafiły do dawnych domów. Płomienie miały też ogrzewać zziębnięte dusze przodków oraz chronić żywych przed złymi mocami, nadejściem upiorów.
Niezależnie od światopoglądu, pierwsze listopadowe dni to dobry czas na zadumę, wspomnienia i refleksje. Chwila wyciszenia jest potrzebna każdemu, a upamiętnianie tych, którzy odeszli bliskie jest różnym ludziom od wielu, wielu wieków… W naszej, polskiej tradycji początek listopada jest zaś czasem niezwykłym od niepamiętnych czasów.
autor: Urocznica, zdjęcia: pixabay, cytaty: “Dziady. Część II”, A. Mickiewicz
źródła:
„Polskie tradycje i obyczaje”, A. Willman, S. Chmiel, Dragon 2016
„Polskie tradycje i obyczaje rodzinne”, B. Ogrodowska, Muza Sa 2012
encyklopediateatru.pl/hasla/217/dziady-obrzed
klp.pl/dziady/ser-66.html
blog.slowianskibestiariusz.pl/swieta/dziady/
Więcej niezwykłych tematów w dziale: Czary-mary.