Noc kupały: zaślubiny ognia i wody

Noc Kupały: zaślubiny ognia i wody

Noc kupały to czas radości, miłości i słońca. Przesilenie letnie dawniej było jednym z ważniejszych świąt roku. Tego dnia przestawały obowiązywać prawa, zakazy i obyczaje, którymi zazwyczaj się kierowano. Sobótka obchodzona podczas najkrótszej nocy w roku (21-22 czerwca) była czasem ognia, wody, słońca, księżyca, urodzaju, płodności, zabawy oraz miłości. Czasem świętowano nawet tydzień! Rozpalano ogniska, szukano kwiatu paproci, tańczono, pleciono wianki. Co dziś wiemy na temat tego święta? Jakie mamy z nim skojarzenia? Co przetrwało do naszych czasów? Zachęcam do lektury kolejnego tekstu z działu “Czary-mary“.

Dziś znaczenie dawnego słowiańskiego święta w większości się zatarło, pogańska niegdyś kupalnocka ma raczej charakter rozrywkowy lub wiązana jest z chrześcijańską nocą świętojańską, która przypada z 23 na 24 czerwca. To jednak element naszej tradycji i kultury, warto więc znać na jej temat kilka podstawowych informacji.

Noc świętojańska tradycje

Henryk Siemiradzki, Noc świętojańska, XIX wiek

Magiczny czas czerwcowej nocy

„Zorza na ciemnym niebie/ W runiczny wzór się utka/. Nie przeszkadzajcie dziwom,/ Bo Noc będzie króciutka”: napisał o sobótce Marian Hemar w utworze „Czerwiec”. Niezwykłość kupalnocki sprzyjała czarom i wróżbom. Wykorzystywano wtedy moc ognia, wody i roślin. Święto wiązało się z kultem solarnym, a istotną funkcję pełniła w nim erotyka.

„Nadszedł dzień Kupały — święto w całym pogańskim obchodzone świecie, dzień Białego Boga dnia i światłości, na którego cześć paliły się ognie nad Adrią, nad Bałtem, nad Dunajem, nad Łabą, Wisłą, Dniestrem, Rodanem i Sekwaną. Ze czcią tego Bel-boga, Bela, ludy wędrowały na zachód wszystkie, z kolebki swej rajskiej, w zimne kraje nowej ojczyzny. Dzień Kupały najdłuższy w roku, noc Kupały najkrótsza, były jednym ciągiem wesela, śpiewu, skoków i obrzędów”: tak opisuje kupalnockę Józef Ignacy Kraszewski w powieści „Stara baśń”.

Noc kupały, sobótka, kupalnocka

Pradawne święto miało różne nazwy (w zależności od rejonu Słowiańszczyzny), ale wszędzie obchodzone je dość podobnie. Królowały żywioły ognia i wody. Była to noc czarów, obrzędów, swobody oraz zabawy. Święto miało też bardzo zmysłowy charakter i podczas niego dochodziło do inicjatyw seksualnych. Zwyczaje oraz obrzędy związane z letnim przesileniem były to: „prawdopodobnie pozostałości dawnych wiosennych obrzędów magicznych kończących zaklinanie dobrego początku, nawiązujących do obrzędowości zadusznej i nadchodzącego urodzaju”, jak podaje internetowa Encyklopedia PWN.

Ogień

„Palą ognie za brodem,/ W ogniu płonie mech i pnie./ Oj, Kukało, oj, Kupało,/ W ogniu płonie mech i pnie”: tak kupalnockę opisywał Siergiej Jasienin w wierszu „Palą ognie za brodem”. W tym czasie palono sobótki (palinocki, kupały). Było to umownym rozpoczęciem święta. Tańczono także wokół ognisk, by odpędzić złe moce, zapewnić sobie zdrowie i siłę.

Ogień miał dawniej symbolizować słonecznego boga. Po pełni następuje jednak ubywanie. Uważano, że Bóg Słońca obejmuje panowano nad światem, ale wie, że będzie ono krótkie. „Analiza naszych rodzimych, słowiańskich pieśni sobótkowych wykazała, że miały one wesołe słowa związane ze słońcem, ale bardzo smutne melodie”: pisze Dobromiła Agiles w książce „Słowiańska wiedźma”.

Skoki przez ogień

Skakano na szczęście, dobrobyt, zdrowie, ku oczyszczeniu. W ten sposób pieczętowano przyjaźnie, łagodzono spory. Skakano też dla miłości. Para przeskakując przez ogień stawała się małżeństwem, nawet jeśli młodzi zdecydowali się na to wbrew woli rodziców lub popełniali mezalians.

Kupalnocny ogień miał wielką moc. W niektórych regionach zabierano ze sobą część płomienia do domu, w glinianym naczyniu, by chronił rodzinę oraz dobytek.

Wianki

Wianki pleciono z ziół kojarzonych z miłością i powodzeniem: bylicy, rumianku, koniczyny, dziurawca, dziewanny, ruty, krwawnika, liści paproci, lubczyka, ruty. Symbolika wianków też była kiedyś związana ze słonecznym bogiem. Dziś kojarzy się głównie z romantyczną zabawą. Dobromiła Agiles w publikacji „Słowiańska wiedźma” pisze jednak, że wianek, do którego wkładano palącą się świecę miał symbolizować słońce, które powoli odpływa od nas. Splecione rośliny miały jednak oczywiście też miłosne znaczenie.

Puszczając na wodę wianki, odczytywano przyszłość. Niekiedy panny puszczały dwa. Jeden wianek symbolizował dziewczynę, a drugi chłopaka. Jeśli oba płynęły blisko siebie oznaczało to trwałą miłość, jeśli szybko się rozdzielały – rychłe rozstanie.

Toczenie koła

Innym znakiem odchodzącego słońca i malejącego dnia było toczenie po polach koła owiniętego podpaloną słomą koła. Symbolizowało ono słońce i toczone było zgodnie z jego kierunkiem. „Czasem koło zastępowała uformowana z siana końska głowa, słomiana kukła albo po prostu snopek”: dodaje Dobromiła Agiles w książce „Słowiańska wiedźma”.

Woda

Niektórzy sobótkę nazywali „zaślubinami ognia i wody”. W wieczór poświęcony Kupale odbywały się rytualne kąpiele. Młode kobiety zanurzały się w wodzie po zachodzie słońca. Miało to zagwarantować im urodę, zdrowie, piękno oraz powodzenie. Jeśli nie było w pobliżu rzek, strumieni lub jezior, kąpały się nawet w porannej rosie lub deszczu.

Panny biesiadowały nad wodą i rozpalały tam ogniska. Wrzucały do paleniska zebrane zioła, wierząc, że dym z roślin ochroni je przed złem. Wierzyły, że ma on właściwości ochronne oraz oczyszczające.

Kwiat paproci

„Zakwita w puszczach dziwny kwiat paproci:/ Na jedną chwilę w tajemniczym cieniu/ Cały świat blaskiem czarodziejskim złoci…/ Lecz można tylko dotknąć go — w marzeniu”: tak pisał o magicznej roślinie Adam Asnyk w wierszu „Kwiat paproci”.

Znalezienie kwiatu miało zapewnić dobrobyt, szczęście, powodzenie. Roślina miała wskazać wybranej osobie, gdzie znajdują się skarby.

Zioła

Wierzono, że zioła zbierane w tę noc, mają magiczną i leczniczą moc. Wykorzystywano je np. do rytuałów pielęgnacyjnych oraz wróżb miłosnych. Młode kobiety wplatały je do wianków. Zioła ciskano też w żar ognia, a kochankowie układali rośliny na swoich posłaniach. Niekiedy wieszano pęki ziół w oknach, aby zapewnić domostwom ochronę i osłonę przed uderzeniami piorunów.

Panny na mokrych łąkach szukały nasięźrzału. Kobiety nacierały się magicznym zielem i wypowiadały zaklęcie: „Nasięźrzale, nasięźrzale, rwę cię śmiale, pięcią palcy, szóstą dłonią, niech się chłopcy za mną gonią”. Słowa te miały przyciągnąć uwagę mężczyzn

Noc Kupały a Noc Świętojańska

I. I. Sokolov, “Noc Kupały”, XIX w.

O sobótce można napisać jeszcze bardzo wiele. Chrześcijaństwo przejęło, zasymilowało noc kupały ze swoją obrzędowością. Stąd późniejsza wigilia św. Jana, czyli noc świętojańska, obchodzona z 23 na 24 czerwca i mająca wiele zapożyczeń z poprzedniego, pogańskiego święta, z których część przetrwała do dziś. To tylko kilka faktów i ciekawostek. Na zakończenie fragment słynnej liryki. „Gdy słońce Raka zagrzewa,/ A słowik więcej nie śpiewa,/ Sobótkę, jako czas niesie,/ Zapalono w Czarnym Lesie.// Tam goście, tam i domowi/ Sypali sie ku ogniowi”: Jan Kochanowski w cyklu „Pieśń świętojańska o Sobótce”.

źródła: „Słowiańska wiedźma”, D. Agiles, „Polskie tradycje i obyczaje”, A. Willman, S. Chmiel, wolnelektury.pl, encyklopedia.pwn.pl, wikiquote.org, zdjęcia: obrazy z portalu Wikipedia (obraz główny: Simon Kozhin 2009)


Przysłowia na czerwiec, cytaty i ciekawostki


 

Komentarze

  1. Jardian

    Intrygujący wpis Urocznico. W moich jednak stronach do niedawna podobne obrzędy były spotykane w noc z Wielkiego Piątku na Wielką Sobotę. Od jutra chyba noce coraz dłuższe. Pozdrawiam serdecznie.

    • @dministrator

      A to ciekawe. 🙂

  2. AnnieK

    Bardzo ciekawy post. W moich rodzinnych stronach można jeszcze trafić na świętowanie.

    • @dministrator

      Super, w moim regionie raczej w formie zabawy, ewentualnie: rodzimowiercy urządzają własną noc kupały. 🙂

  3. Monika Olga

    Tak sobie czasem myślę, że szkoda, że zaniedbaliśmy świętowanie takich dni. Tak, wiem, że to pogańskie, ale to jednak część naszej kultury. Czasem zdarzają się imprezy nawiązujące do Sobótki (w tym przypadku), ale takich inicjatyw jest zdecydowanie za mało…

    • @dministrator

      Tak, szkoda. To przecież część naszej kultury, dziedzictwa.

  4. Ayuna

    Witam serdecznie ♡
    Cudowny wpis Kochana! Mnie bardzo interesuje nasza rodzima kultura, te wszystkie obyczaje i tradycje! To fascynujące mieć takie święta. Szkoda, że ich świętowanie tak odchodzi w zapomnienie…
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    • @dministrator

      Też uważam, że nasza rodzima kultura jest fascynująca. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć tych tagów i atrybutów HTML :

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>