Recenzja: „Ona i jej kot”, Naruki Nagakawa i Makoto Shinkai

Recenzja: „Ona i jej kot”, Naruki Nagakawa i Makoto Shinkai

Cztery kobiety, cztery koty, cztery przeplatające się ze sobą historie. Japonia. Prostota. Klimat mangi. Ta książka to lektura idealna dla miłośników literatury azjatyckiej! „Ona i jej kot” jest następną ciekawą publikacją z „Serii z Żurawiem” od Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego. To powieść zgrabnie napisana oraz warta zainteresowania. Ciepła, podnosząca na duchu, kojąca. Nie przechodźcie obok niej obojętnie!

Niecałe 160 stron. Koty oraz ich opiekunowie. Pies-filozof. Życie codzienne. Jedna okolica. Tak przedstawia się „Ona i jej kot” w wielkim skrócie… Ale to nie wszystko.

Kocie opowieści

Na początek kilka słów o fabule. „Miyu czuje, że jest inna niż wszyscy, i dlatego żyje samotnie. Pewnego deszczowego wiosennego dnia w kartonowym pudle znajduje kota i zabiera go do domu. Reina, tak samo niezależna jak jej kotka Mimi, wkracza w dorosły, nie zawsze przyjazny świat. Aoi to młoda kobieta, której życie naznaczyła śmierć najlepszej przyjaciółki. Staruszka Shino i jej kot wspierają bratanka, który szuka swojego miejsca w życiu. Życiowym zmaganiom bohaterek dyskretnie przyglądają się koty, a z tej czułej obserwacji rodzi się szczególna, głęboka więź. Bo przecież świat koci niewiele się różni od ludzkiego, a wsparcie, jakie zapewnia druga istota, pozwala zmagać się z małymi i wielkimi problemami”: to fragment opisu wydawniczego.

Z filmu do książki

„Ona i jej kot” to nowa odsłona jednej z pierwszych prac znanego japońskiego reżysera filmów animowanych Makoto Shinkaia. Twórca zadebiutował pięciominutowym obrazem o takim właśnie tytule. Filmowiec, animator i artysta mang początkowo pracował jako grafik komputerowy. Jego koci film okazał się wielkim sukcesem. Shinkai zmienił zawód. Zajął się produkcją filmową. Adaptacji filmu na powieść podjął się zaś Naruki Nagakawa – japoński scenarzysta i autor mang.

Prostota i emocje

Koty zabrane z ulicy. Król dzielnicy – stary pies, filozof i mędrzec. Ludzie mający różne kłopoty, problemy. Codzienność. Życiowe zawirowania. Wszyscy mieszkający w okolicy, sąsiedztwie. Ścieżki zwierząt i ludzi przeplatają się. To prowadzi do wielu zmian. Ich losy krzyżują się… Nie brakuje tu trudniejszych tematów, ale całość jest bardzo lekka, ma optymistyczny wydźwięk.

„Ona i jej kot” to klimatyczna lektura. Prosta, niedługa, ale pełna treści. To ładna japońska proza. Koty są w niej najciekawszymi bohaterami. Budzą zainteresowanie przede wszystkim ich charaktery, postawy życiowe oraz zachowania. Koty są czułymi obserwatorami. Zwierzętami oddanymi swoim opiekunom. Co ciekawe, życiowych porad szukają u psa… To interesujący wątek oraz motyw. Pozostawiam jednak temat – sięgnijcie po książkę, dowiecie się więcej.

Powieść jest miła, momentami wzruszająca. To opowieść o kotach, ale też o więzi, jaką możemy tworzyć z braćmi mniejszymi. Idealna dla osób, które kochają zwierzęta. Przede wszystkim dla kociarzy, ale nie tylko!

Kojąca lektura

Powieść ta jest przyjemną lekturą. To książka podnosząca na duchu. Lektura ciepła i piękna w swej prostocie. Nieco filozoficzna, humorystyczna i nostalgiczna. O tym, co w życiu ważne… Czyta się ją błyskawicznie, z zainteresowaniem. Lektura skłania do uśmiechu i refleksji. To niewielka objętościowo powieść, ale pełna ciekawej treści. Książka na jeden wieczór. Ku pokrzepieniu serc.

„Ona i jej kot” jest książką dobrą, może nie wybitną, ale wartą przeczytania. To kocia opowieść pełna uroku. Słodko-gorzka. Niezwykle prosta, ale przez to w pewien sposób ujmująca. Jeśli macie ochotę na powieść, która powstała na podstawie filmu animowanego, koniecznie po nią sięgnijcie!

Na koniec zostawiam cytat. „Zrozumiałam, że są na tym świecie istoty jeszcze słabsze ode mnie. W moim sercu zakiełkowało uczucie, jakiego nie doznałam nigdy wcześniej. Zapragnęłam ochronić Aoi”.

Szczerze polecam.

Naruki Nagakawa i Makoto Shinkai

Tytuł: „Ona i jej kot”
Autorzy: Naruki Nagakawa i Makoto Shinkai
Tłumacz: Dariusz Latoś
Wydawnictwo: Wyd. Uniwersytetu Jagiellońskiego (Seria z Żurawiem)
Rok wydania: 2022

*Dziękuję za egzemplarz recenzencki Wydawnictwu.

 

autor: Urocznica, zdjęcia: mat. prasowe, Pixabay


Recenzja: „Kobieta w Fioletowej Spódnicy” N. Imamura


 

Komentarze

  1. koczowniczka

    To prawda, że książka jest pełna uroku. Koty pomagające ludziom, ludzie pomagający kotom. 🙂 Ciekawa jestem, jaka będzie następna powieść z tej serii.

    • @dministrator

      Ja też, ta seria jest świetna. 🙂

  2. Monika Olga

    To książka, którą z pewnością przeczytam!

    • @dministrator

      Super, miłej lektury! 🙂

  3. Cyrysia

    Dobrze, że książka zarazem skłania do uśmiechu, jak i do refleksji. Takie lektury są potrzebne.

    • @dministrator

      Też tak uważam. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć tych tagów i atrybutów HTML :

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>