Recenzja: „Zbawiciel” L. Herman

Recenzja: „Zbawiciel” L. Herman

Co łączy obraz Leonarda da Vinci z atakami bombowymi w Szczecinie? Kim jest i czego chce tajemniczy terrorysta, który podpisuje się jako Heiland der Welt? „Zbawiciel” to kolejna udana powieść autora „Sedinum”, bestsellerowej książki, która rozpoczęła cykl pozycji, w jakim tłem są zachodniopomorskie tajemnice.

Czytelników czekają kolejne zagadki, nagłe zwroty akcji oraz ulubieni i nowi bohaterowie… „Zbawiciel” to następny tom powieściowego cyklu Leszka Hermana, ale książkę można przeczytać bez znajomości wcześniejszych pozycji, choć kontekst na pewno ułatwia lekturę.

Powroty i nowości

To nie było moje pierwsze spotkanie z prozą Hermana, więc mniej więcej wiedziałam czego się spodziewać. Książka to dobra propozycja czytelnicza dla fanów kryminałów i powieści sensacyjnych. Jak w poprzednich częściach, mamy tu tajemnicę do rozwikłania, pełną niepoodziewanych zwrotów akcję oraz przygody detektywów-amatorów. Powraca dziennikarka Paulina i architekt Igor, a także ich angielscy przyjaciele z wyższych sfer. Wspólnymi siłami próbują rozwikłać tajemnicę, jaka kryje się za zagadkowymi e-mailami od groźnego terrorysty, przy okazji przeżywając różne zaskakujące sytuacje.

Jak zwykle, prócz tła historycznego, mamy też współczesne, a autor i tym razem nie mógł oprzeć się pokusie wypowiedzenia na temat spraw aktualnych. Tym razem w akcję wplótł ciekawą dyskusję na temat ocieplenia klimatu oraz niszczenia środowiska. Swoim zwyczajem, zahaczył też o wątek ścierania się poglądów światopoglądowych i politycznych w naszym kraju. Czasami może być to nieco męczące, jeśli czytelnik najbardziej lubi w książkach to, że może oderwać się od szarej rzeczywistości i nie ceni nachalnego narzucania mu swojego punktu widzenia, na szczęście nie ma tego aż tak dużo.

Szczecin jak malowany

„Zbawiciel” ma przede wszystkim pewien atut, który wyróżnia go spośród pośród podobnych książek. Powieść to umiejętna promocja Szczecina oraz świadectwo lokalnego patriotyzmu autora. Leszek Herman jest miłośnikiem zachodniopomorskich tajemnic historycznych oraz architektonicznych, a poza tym docenia nowinki i rozwój, więc potrafi ciekawie opisywać miasto oraz jego okolice.

Z książki wyłania się obraz nowoczesnej, a jednocześnie pełnej ciekawej przeszłości, metropolii. Wartego uwagi miasta nad Odrą, które chętnie odwiedzają krajowi oraz zagraniczni turyści. Ten wizerunek na pewno robi miłe wrażenie na czytelnikach, zarówno tych znających Szczecin od podszewki, jak też traktujących go jeszcze jako egzotyczny i niezdobyty punkt na mapie Polski.

Sensacyjny charakter

Największym atutem powieści jest jednak to, że książka od początku trzyma czytelnika w napięciu. Wartka akcja, walka z terrorystą i uciekającym czasem, niezwykłe przygody bohaterów, dramatyczne sytuacje, wielowątkowość, gęsta atmosfera – wszystko to można tutaj znaleźć. Fabuła książki jest skonstruowana z pomysłem, dzięki czemu czytelnik raczej nie uświadczy nudy.

Podsumowując, „Zbawiciel” to niezła rozrywka na długie wieczory. Spokojnie mogą po powieść sięgnąć fani książek o kryminalno-przygodowym charakterze. Myślę, że się nie zawiodą.

Tytuł: „Zbawiciel” Cykl: Sedinum

mat. prasowe

Tytuł: „Zbawiciel”
Cykl: Sedinum
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2020

autor: Urocznica, zdjęcia: mat. prasowe, pixabay

Więcej recenzji w dziale Biblioteczka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć tych tagów i atrybutów HTML :

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>