Mickiewiczowskie teksty, dobrze znane jako lektury szkolne, uznaje się za manifest polskiego romantyzmu. Jednym z ciekawszych utworów słynnego wieszcza jest zaś „Świtezianka”. Można ją znaleźć w zbiorze „Ballady i romanse”, który został wydany po raz pierwszy w Wilnie, w 1822 roku. To opowieść o miłości, zdradzie oraz tajemniczym jeziorze. Warto przyjrzeć się bliżej tej historii. Zapraszam na garść literackich ciekawostek!
„Ballady i romanse” Adama Mickiewicza mają niezwykłą wartość dla naszej literatury. Ten zbiór wyznacza bowiem początek polskiego romantyzmu. „Świtezianka” jest zaś jednym z najbardziej znanych utworów z tego tomiku.
Spis treści:
Romantyczna ballada
„Świtezianka” to tekst baśniowy, romantyczny i przepełniony niezwykłą atmosferą. Liryka. Ballada. Reprezentuje jednak gatunek mieszany. Można w niej odnaleźć cechy różnych rodzajów literackich! Cechuje ją też nastrój tajemniczości, magii i grozy. To opowieść oparta na wierzeniach ludowych, a także odwołująca się do kodeksu moralnego.
Utwór został napisany strofą stanisławowską, składającą się z wersów dziesięciozgłoskowych i ośmiozgłoskowych, rymujących się abab. Składa się z trzydziestu ośmiu zwrotek. W tekście ważną rolę odrywają przyroda, elementy świata nadprzyrodzonego oraz motyw winy i kary.
Nie masz zbrodni bez kary
Dziewczyna, chłopiec, piękna zjawa i woda. Romans. Przysięga. Pokusa. Zdrada. Wina i kara… Oto utwór w wielkim skrócie.
Ballada opowiada o młodym strzelcu, który spotyka się ze swoją ukochaną nad brzegiem jeziora Świteź. Mężczyzna łamie przysięgę wierności, za co ponosi karę. Zostaje pochłonięty przez jezioro. Zgodnie z romantycznym przesłaniem ballad, które mówi: „nie masz zbrodni bez kary”.
„Świtezianka” to historia o zawiedzonej miłości i złamanej przysiędze. Zdrada strzelca zostaje surowo ukarana. Za utworem stoi przesłanie. Nieprzemyślane obietnice są w stanie skrzywdzić innych. Wiążą się z przykrymi konsekwencjami.
Warto mieć świadomość swoich czynów. Nie powinno się składać przyrzeczeń, których się później nie dotrzyma. Ballada Mickiewicza to utwór z morałem, który jest jednocześnie przestrogą i radą.
Nimfa wodna
Tematyka ballady pochodzi z ludowych wierzeń oraz przekazu ustnego. Świteziankami nazywano legendarne nimfy wodne, żyjące jakoby w wodach jeziora Świteź.
Główna bohaterka ma cechy syren lub rusałek. Te drugie były bardzo popularne w słowiańskim folklorze. Wg ludowych wierzeń, były to demony żeńskie. Przybierały zwykle postać pięknych, zmysłowych, młodych kobiet. Można je było spotkać w księżycowe noce. Wabiły mężczyzn. Panowie tracili dla nich głowy. Nieszczęśnicy ginęli później najczęściej przez… utopienie w wodnych toniach.
Nimfy były usposobieniem sił żywotnych przyrody. Stanowiły symbol wdzięku. Wodne panny, jak sama woda, były też zmienne i nieobliczalne, opiekuńcze oraz drapieżne.
Często pojawiały się w opowieściach o tematyce miłosnej. Można je było znaleźć w mitach, legendach, ale też wierszach oraz dramatach. Ogrywały też niemałą rolę w sztukach plastycznych – na obrazach, ilustracjach i wśród rzeźb.
Jezioro tajemnic
„Świtezianka” to poetycka wyprawa w nowogródzką stronę, nad niezwykłe jezioro. Tajemnicze, magiczne, niebezpieczne… Przypomina, że woda jest żywiołem nieprzeniknionym. To też miejsce prawdziwe. Znajduje się niedaleko Nowogródka, na Białorusi.
Wokół akwenu rośnie wiele gatunków rzadkiej zieleni. Dzięki staraniom, które w latach 30. XX wieku, podjął polski naukowiec Stanisław Lorentz, od lat jezioro i otaczające je tereny są uznawane za zabytek. Akwen jest wykorzystywany obecnie wyłącznie w celach rekreacyjnych.
Świteź kryje w sobie wiele legend. Wielki rozgłos zyskała jednak dzięki naszemu wieszczowi. Adam Mickiewicz urodził się we wsi Zaosie, w bliskim pobliżu Świtezi. Często tam bywał i zachwycał się pięknem jeziora. Podobno jego niańka opowiadała mu też przypowieści o wodnych pannach zamieszkujących okolicę.
Mickiewicz był związany z tym jeziorem. Dlatego napisał ballady „Świteź” i „Świtezianka”. Na szczęście, nie zostało to zapomniane. W pobliżu wody znajduje się kamień, na którym wypisano fragment ballady „Świteź”. Na jeziorze stoi też pomnik Świtezianki.
Adaptacje
„Świtezianka” weszła do repertuaru pieśni polskich. Nic dziwnego, to utwór łatwy do zapamiętania oraz przyjemny dla ucha. Ballada stała się też inspiracją dla autorów sztuk teatralnych i filmowców. To też nie powinno zaskakiwać. Mickiewicz zastosował w tekście zabiegi, jakie do dziś są wykorzystywane przez artystów. Utwór wciąga jak thriller!
Nasz wieszcz wyprzedzał trendy i dobrze wiedział czym przyciągnąć do siebie odbiorców oraz jak pozyskać ich uwagę. Mimo upływu lat, ballada ta wciąż budzi zainteresowanie. Mickiewicz jest zaś nieprzerwanie źródłem natchnienia oraz inspiracji. Jego teksty są przywoływane w teatrze, kinie, muzyce czy sztukach plastycznych.
Tak też jest ze „Świtezianką”. Co jakiś czas jej temat powraca. W roku 2011 w studiach Human Ark i Se-ma-for, zrealizowany został film animowany na podstawie ballady. Reżyserem i autorem scenariusza jest Kamil Polak. W 2018 roku powstała natomiast ekranizacja utworu utrzymana w konwencji thrillera romantycznego, w którym świat podań ludowych przeplata się ze współczesnym.
Ballada ta wciąż przemawia do współczesnych odbiorców. Stale jest obecna w naszej kulturze. Warto więc ją znać, czytać lub sobie przypomnieć i mieć w zanadrzu choć kilka ciekawostek na temat utworu.
autor: Urocznica, źródła: wolnelektury.pl, lektury.gov.pl, opracowania.pl, kobieta.onet.pl, wikipedia.org, polskieradio.pl, zdjęcia: (główne – Adam Mickiewicz, litografia z 1827 r., rysunek „Ofelia” Dante Gabriel Rossettil, 1870-1875 r.), Wikipedia, Polona, Polskie Radio (w treści artykułu)
Jak miło było wrócić do czasów szkolnych i przypomnieć sobie te utwory, ich genezę i przesłanie…
Warto docenić ich wartość. 🙂
Bardzo lubię tę balladę i nawet w połowie znam ją na pamięć 😊
Super!
Piękny post o balladzie “Świtezianka”, dużo ciekawych informacji wspaniale zilustrowany. Podoba mi się szczególnie obraz “Nimfa” H.Siemiradzkiego.
Uwielbiam “Ballady i romanse” Adama Mickiewicza. Kiedy byłam w LO polonistka wpadła na pomysł, że je wystawimy. Do pracy zaprzęgła uczniów z trzech równoległych klas. To była bardzo specyficzna kobieta, budząca postrach, ale z tymi “Balladami i romansami ” trafiła idealnie. Na pewno były ” Lilie”, na pewno “Świteź” i “Romantyczność”. Ja byłam Starcem w “Romantyczności”. Miałam pożyczoną od kogoś czarną marynarkę i domalowane wąsy. Jak wyszłam na scenę to wszyscy ryknęli śmiechem na widok tych wąsów( i mój). W każdym razie chodziliśmy potem z tymi “Balladami i romansami” gdzie tylko się dało. Cieszę się, że brałam w tym udział.
Dziękuje za ten post, obudził dobre wspomnienia.
Pozdrawiam serdecznie
Dzięki za ciekawe wspomnienie. 🙂
Przyznam szzczerze,że dawno nic Mickiewicza nie czytałam ….od ukończenia liceum mnóstwo czasu upłynęło, a moje córki jeszcze tego nie “przerabiają”. Doskonale, że przygotowałaś o Świteziance post:)
Warto czasem sobie odświeżyć wiedzę. 😉
Świteziankę pamiętam ze szkoły:)
Jak wielu z nas. 🙂
Ja to mimo wszystko nie jestem fanką twórczości Mickiewicza. Świteziankę wręcz męczyłam w szkole 😅 ostatnio czytaliśmy w ramach narodowego czytania, byłam ciekawa jak po latach odbiorę ballady. Jednak nic sie nie zmieniło 🙈.
Jasne, każdy ma inny gust.
Och, pamiętam “Świteziankę” ze szkoły, pamiętam też jak uczyliśmy się jej na pamięć, a potem recytowaliśmy w konkursie kto więcej zwrotek pamiętał. Zajęłam drugie miejsce. 😀
Piękne obrazy, szczególnie mocno przemawia do mnie ten Kazimierza Alchimowicza. Wspaniale o tym opowiedziałaś, od razu mam chęć powrócić do “Świtezianki”, jak i do całych “Ballad i romansów”. 😉
Super, to piękna literatura! 🙂
Uwielbiam czytać Pana Tadeusza 🙂 Super , że o tym wybitny pisarzu jest materiał
To autor, jak i twórczość, którą warto znać nieco lepiej. 😉
Z romantyków wolę Słowackiego, ale Twoja opowieść o “Świteziance”, jest doskonała. Zamierzam bliżej przyjrzeć się Twojemu blogowi, bo każda z jego zakładek i autorka, zaciekawiły mnie. Na swoim blogu, który zaszczyciłaś odwiedzinami i komentarzem, już dawno nie polecałam dobrego bloga. Pozdrawiam.
Też bliższy mi jest Słowacki, ale Mickiewicza lubię. Cieszę się, miłej lektury postów. 🙂
Ja z kolei wolę Adama Mickiewicza. Cała ta nadnaturalna otoczka w jego twórczości jest mi bardzo bliska. Staram się żyć wg maksymy: “Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż mędrca szkiełko i oko” 🙂
Też lubię tę otoczkę, u Słowackiego również jest jej sporo. 🙂
Zawsze lubiłam Świtezianke i nadal lubię. Dziady też zawsze mi się podobały. Bardzo klimatyczne były te utwory Mickiewicza. Fajnie się je czyta.
Kasinyswiat
Też zawsze lubiłam utwory Mickiewicza, to piękna literatura. 🙂