Jesień, to czas, który sprzyja refleksji. O tej porze roku wielu z nas częściej oddaje się głębszym przemyśleniom. Chętniej sięgamy też do wspomnień. Rozmyślamy nad życiem, ludzkim losem, przemijaniem. To naturalne. Jesień sprzyja zadumie. To też dobry czas na mądre książki. Takie jak „O zmierzchu” Hwang Sok-yonga.
Dzika natura, walka o przetrwanie, badania i małżeństwo z przyrodniczą pasją. „Zew Kalahari” to zajmująca podróż literacka przez bezdroża Botswany. Jeśli tematyka ekologiczna jest Wam bliska – sięgnijcie po tę książkę.
„Perwazje” Jane Austen to portret angielskiej szlachty z początku XIX wieku oraz intrygujący romans. Książka z elementami powieści psychologicznej. Idealna lektura dla miłośników klasyki oraz literatury dawnej! Książka została wydana w 1817 roku, już po śmierci pisarki. Doczekała się kilku ekranizacji. Najnowszy film w tym roku miał premierę na Netflixie i wzbudził niemałe
„Rów Mariański” Jasmin Schreiber to powieść o odbijaniu się od dna. Wychodzeniu z najgłębszego i najciemniejszego zakątka duszy. Książka o śmierci, stracie, żałobie, ale też celebracji życia oraz odnajdywaniu szczęścia. To opowieść, która bawi i wzrusza. Słodko-gorzka podróż przez śmiech oraz łzy. Warto po nią sięgnąć.
Yunnan, matcha, pu-erh, oolong, darjeeling, english breakfast… Herbata niejedno ma imię. Jej świat jest bogaty i różnorodny. To napój dobry dla ciała oraz duszy. Wiele osób nie jest w stanie sobie wyobrazić dnia bez tego naparu. Czaj pity jest zresztą w każdym zakątku globu. Podobno Polacy są zaś jednym z najbardziej „herbacianych” narodów świata! Jeśli też należycie do miłośników
Domek na odludziu, las, niebezpieczeństwo, przyjaźń, obsesja, strach, przeszłość, manipulacja, pułapka… „W ciemnym, mrocznym lesie” Ruth Ware to klimatyczny thriller. Rozkręca się powoli, ale warto czekać, bo prowadzi do bardzo ciekawego finału.
Nawiedzona rezydencja, szaleniec, miłość, intryga polityczna… „Zaklęty dwór” to wspaniała i niesłusznie zapomniana powieść z 1859 roku. Niedawno miałam okazję zapoznać się z tą książką w wersji audiobooka, brawurowo czytanego przez Witolda Bielińskiego. Zapraszam na recenzję.
Stara zielarka, burzliwa historia, smutna tajemnica i mała wieś… XVII wiek. Rzeczpospolita nękana wojnami, zarazą, biedą oraz głodem. Oto „Makowa spódnica. Kamień w wodę” w wielkim skrócie.