Spis treści:
- 1 Małgorzata Walewska to znana polska śpiewaczka – mezzosopran. Występowała w wielu teatrach operowych Europy i Stanów Zjednoczonych. Śpiewała u boku takich artystów jak Luciano Pavarotti oraz Plácido Domingo. Kojarzona jest też z programem „Twoja twarz brzmi znajomo”. Artystka od lat łączy muzykę klasyczną i rozrywkową. Niedawno stworzyła ciekawy projekt! Ten pomysł łączy mitologię, poezję oraz nowatorskie rozwiązania. Warto przyjrzeć mu się bliżej.
- 2 VR i starożytna poezja
- 3 Mitologia w goglach
- 4 Poruszający tekst
Małgorzata Walewska to znana polska śpiewaczka – mezzosopran. Występowała w wielu teatrach operowych Europy i Stanów Zjednoczonych. Śpiewała u boku takich artystów jak Luciano Pavarotti oraz Plácido Domingo. Kojarzona jest też z programem „Twoja twarz brzmi znajomo”. Artystka od lat łączy muzykę klasyczną i rozrywkową. Niedawno stworzyła ciekawy projekt! Ten pomysł łączy mitologię, poezję oraz nowatorskie rozwiązania. Warto przyjrzeć mu się bliżej.
„Ariadne” to nowy utwór śpiewaczki. Promuje album „Heroides” i zaskakuje nowoczesnym teledyskiem. Małgorzata Walewska stworzyła coś naprawę wyjątkowego. Temat jest szeroko komentowany w ogólnopolskich mediach i nic w tym dziwnego. Zresztą – przekonajcie się sami!
VR i starożytna poezja
Diwa operowa sięgnęła po technikę wirtualnej rzeczywistości (virtual reality). Wykorzystała ją, by przedstawić utwór „Ariadne”, który został skomponowany przez Jakuba Ciupińskiego do antycznych tekstów Owidiusza. Tak powstał nietuzinkowy teledysk! To ciekawy projekt, który wychodzi poza klasyczne ramy muzyki poważnej oraz liryki.
Wideo łączy starożytną poezję śpiewaną po łacinie z VR-owym doświadczeniem. Za jego stronę wizualną odpowiada Marek Titow. W klipie prócz popularnej mezzosopranistki, występuje tancerka oraz choreografka Kaya Kołodziejczyk. Teledysk można oglądać w Hotelu Andel’s pod Łodzią do 10 lutego. To doświadczenie pozwala zanurzyć się w trójwymiarowym obrazie. Wcześniej jednak trzeba założyć specjalne okulary! Wstęp jest wolny.
Mitologia w goglach
„Ariadne” nawiązuje do mitu o Tezeuszu. Ten ateński bohater zabił Minotaura. Niełatwo było jednak wydostać się z labiryntu, w którym krył się potwór. Herosowi pomogła zakochana w nim księżniczka Ariadna. Podarowała mu kłębek nici, który ułatwił Tezeuszowi znalezienie drogi powrotnej. Heros wyszedł ze wszystkiego zwycięsko i obiecał poślubić kobietę. Mimo to, porzucił ją, zostawiając na wyspie…
Historia Ariadny od wieków inspiruje artystów. Wykorzystują ją m.in. pisarze, twórcy oper, rzeźbiarze oraz malarze. Teraz mityczna heroina ożywa dzięki teledyskowi w nowatorskiej odsłonie. Widz z pomocą gogli podąża za kobietą porzuconą przez Tezeusza na wyspie.
Podobno 2040 lat dzieli tekst Owidiusza z klipem w technologii VR. Jak zaznaczają osoby, które miały okazję zobaczyć teledysk, to doświadczenie magiczne i intymne. Album, z którego pochodzi piosenka, ukazał się natomiast 10 stycznia. Można go posłuchać na Spotify.
Poruszający tekst
W internetowej sieci dostępny jest tekst piosenki. Utwór, który powstał na podstawie twórczości rzymskiego poety Owidiusza, przetłumaczyła Małgorzata Walewska. Warto zapoznać się z tym poruszającym dziełem. Autor to ciekawa postać z dziejów dawnej poezji. Owidiusz często określany jest najwybitniejszym elegikiem starożytności. Jednym z tematów, które podejmował, była miłość.
W słynnym zbiorze „Heroidy” rzymski twórca łączył epicką narracyjność z tragicznym patosem. Tworzył głębokie, zindywidualizowane studia psychologiczne postaci. Było to kilkanaście wierszowanych, fikcyjnych listów miłosnych. Poeta użyczył w nich głosu bohaterkom opowieści i mitów starożytnych.
Piosenka „Ariadne”, oparta na liryce Owidiusza, pozwala odbiorcy przemierzyć metafizyczny świat. Przekazuje historię o miłości, tęsknocie, rozpaczy i… marzeniach. Mimo upływu wieków, to tekst uniwersalny, który przemawia do współczesnego człowieka. Zachęcam do lektury utworu!
„Ariadne”
Księżyc świecił.
W skalisty brzeg wlepiłam wzrok… pusto.
Jak okiem sięgnąć, nic, tylko piach.
Tam i z powrotem bez celu, bez sensu gnam,
a dziewczęce stopy zapadają się głęboko.
Tezeuszu! – wołam.
Głos odbija się od urwiska
i już imię twoje wzywa cała wyspa.
Jakby chciała przyjść z pomocą mnie nieszczęsnej.
Smagana okrutnym wichrem,
dojrzałam jak okręt twój oddala się
południowym niesiony wiatrem.
Widziałam go? Czy też widzieć chciałam?
Jak lodu bryła, wpół umarła stałam.
PS Macie ochotę na Walewską i starożytną poezję w cyberprzestrzeni? Jak Wam się podoba ten projekt? Co myślicie o połączeniu poezji i VR? Według mnie to ciekawy sposób na promowanie liryki oraz muzyki klasycznej.
PS 2 Na tym blogu można znaleźć wiele tekstów o poezji, w tym recenzje tomików wierszy czy prezentacje różnych utworów. Zainteresowanych zapraszam do działu BIBLIOTECZKA.
autor: Urocznica, źródła: wikipedia.org, muzyka.interia.pl, e-teatr.pl, dzienniklodzki.pl, encyklopedia.pwn.pl, zdjęcia: Pixabay, Wikipedia
Sanah i poezja śpiewana – idealne piosenki na jesień
Bardzo mi się Urocznico podoba ten projekt. Pozdrawiam serdecznie, a głos Śpiewaczki sobie bardzo cenię 🙂 .
O tak, głos piękny i projekt ciekawy. 🙂
Ogromnie ciekawy projekt. Muzyka klasyczna zawsze się obroni…
I dobra poezja! 🙂
Wow, jaki ciekawy projekt. Jestem na tak.
🙂
Rzeczywiście bardzo oryginalny projekt, na pewno warto zobaczyć i posłuchać.
Zdecydowanie. 🙂
Chętnie przeczytałam. Wszystko przemija niestety. Nie przypuszczałam, że Walewska jeszcze śpiewać.
Na szczęście sztuka jest wieczna… 🙂