Wszyscy mamy chyba swoje ulubione pary literackie. Każdy z nas może wymienić choć jedną. Szczególnie z klasyki światowej. Dość dobrze znamy zazwyczaj głośne dzieła z miłosną historią w roli głównej, dodatkowo utrwalone przez spektakle, filmy czy piosenki. Z naszą rodzimą literaturą bywa już jednak nieco trudniej. Pary kochanków kojarzymy zazwyczaj z lektur, często zresztą tylko garstkę. Zosia i Tadeusz z „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza, Andrzej Kmicic i Oleńka Billewiczówna z „Potopu” Henryka Sienkiewicza, Albin i Klara ze „Ślubów panieńskich” Aleksandra Fredry… Kogo jeszcze warto znać? Oto słynni kochankowie z literatury polskiej.
Oczarowani, zauroczeni, zadurzeni, rozmiłowani, zakochani… Z okazji zbliżających się walentynek, zapraszam na przegląd par z literatury polskiej. Znajdziecie tu kochanków, narzeczonych oraz pary małżeńskie. Wszyscy z najlepszej klasyki rodzimej! Wcześniej jednak zapraszam na skrót tematu z literatury światowej. Poniżej słynne pary z książek i wierszy. Oto kochankowie z literatury, których warto znać.
Spis treści:
Pary kochanków w literaturze światowej: duety z klasyki
Wymienić pary z literatury światowej, a już szczególnie klasyki, jest raczej łatwo. Poniżej znajdziecie najczęściej wspominane duety miłosne. Nie sposób wymienić tutaj wszystkich, ale kilka par by wypadało.
Dla jednych przykładem takiej dwójki będzie Tristan i Izolda. Kochankowie z romansu dworskiego opartego na celtyckiej legendzie. Historii zrekonstruowanej przez Josepha Bédiera w tekście „Dzieje Tristana i Izoldy”. Innym na myśl przyjdą: Romeo i Julia. Tytułowi bohaterowie dramatu Williama Szekspira. Opowieści przedstawiającej historię tragicznego uczucia dwojga młodych ludzi, którzy stali się wzorcami romantycznych kochanków oraz miłości skazanej na niepowodzenie.
A mamy jeszcze tak wiele innych par z klasyki światowej, które warto chociaż wymienić… Petrarka i Laura z „Sonetów do Laury” Petrarki. Abelard i Helioza z „Julii, czyli Nowej Heloizy” Jana Jakuba Rousseau. Giaur i Leila z „Giaura” G.G. Byrona. Katarzyna Earnshaw i Hethcliff z powieści „Wichrowe Wzgórza” Emily Brontë. Jane Eyre oraz pan Rochester z „Dziwne Losy Jane Eyre” od Charlotte Brontë. Anna Karenina i Aleksy Wroński z „Anny Kareniny” Lwa Tołstoja. Elizabeth Bennet i pan Darcy – para z powieści Jane Austen „Duma i uprzedzenie”. Mistrz i Małgorzata, czyli tytułowi bohaterowie książki Michaiła Bułhakowa. Scarlett O’Hara i Rhett Butler z powieści Margaret Mitchell „Przeminęło z wiatrem”. Ania i Gilbert, których relacja zaczyna się w „Ani z Zielonego Wzgórza”…
Zakochani w literaturze polskiej: kochankowie ze znanych dzieł
Teraz można już przejść do naszej klasyki. Słynne pary z literatury polskiej? Szczęśliwe, połączone na wieki, a może takie, którym los nie sprzyjał? Prócz wspomnianych we wstępie, jest jeszcze kilka takich, jakie wypada znać.
Wśród nich są Laura i Filon – tytułowi bohaterowie sielanki sentymentalnej, napisanej przez Franciszka Karpińskiego. Utwór stał się inspiracją dla Adama Mickiewicza jako autora ballad. Wszedł także do repertuaru pieśni ludowych i jest często wykonywany m.in. przez zespół Mazowsze.
Kolejna para z literatury polskiej, którą warto znać to Gustaw i Maryla z „Dziadów” wspominanego wcześniej Adama Mickiewicza. IV część utworu wieszcza to wielkie studium miłości romantycznej. Uczucie jest nieszczęśliwe, bo dwoje kochających się ludzi zostało rozdzielonych konwenansami. Gustaw jednak wierzy, że skoro zakochanym nie dane było wspólne szczęście na ziemi, to po śmierci „złączy się znowu jedność, dusza z duszą zleje”.
Prócz nich, należy wspomnieć takie duety jak: Jan Bohatyrewicz i Justyna Orzelska z „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej, czy Cezary Baryka i Laura Kościeniecka z „Przedwiośnia” Stefana Żeromskiego, a także Jagna i Antek z „Chłopów” Władysława Reymonta. Inni kochankowie z literatury?
Los nie sprzyjał Stanisławowi Wokulskiemu i jego wybrance Izabeli Łęckiej z „Lalki” Bolesława Prusa. Autor słynnej powieści ma w swoim dorobku jednak także inną parę literacką, którą warto wspomnieć. To małżeństwo z noweli „Kamizelka”. Historia pary jest smutna, ale to piękny portret prawdziwego, szczerego uczucia. W tej opowieści małżonkowie się o siebie wzajemnie troszczą w szczęściu i nieszczęściu, aż po śmierć.
Jedno z najsłynniejszych małżeństw z literatury polskiej to np. Barbara i Bogumił z powieści Marii Dąbrowskiej, „Noce i dnie”, zekranizowanej w 1975 r. przez Jerzego Antczaka. O dziejach Bogumiła i Barbary pisarka powiedziała kiedyś, że „tworzą wątek współżycia ze sobą dwu psychik, dwu gatunków człowieka i dwu postaw duchowych wobec rzeczywistości”. Ewa Nawrocka, autorka opracowania powieści zaś dodała: „Bogumił to męski pierwiastek dnia związany ze słońcem. Barbara to kobiecy żywioł nocy, zmienny jak księżyc”.
Wiele ciekawych par dał nam Sienkiewicz. Z „Trylogii”, prócz Andrzeja i Oleńki, to Jan Skrzetuski i Helena, a także Michał Wołodyjowski i Basia. Ten autor stworzył też duet miłosny z „Krzyżaków” (Zbyszko i Jagienka). Kolejna para literacka od Sienkiewicza to Winicjusz i Ligia z „Quo vadis”. Ich relacja przełamuje wszelkie bariery, a także pokonuje mnóstwo przeszkód. W tej samej książce mamy też inną piękną miłość: uczucie łączące Eunice i Petroniusza.
Warto wspomnieć też duet literacki, który stworzyli Waldemar Michorowski i Stefcia Rudecka z powieści „Trędowata” Heleny Mniszkówny. Powieść realizuje odwieczny temat „księcia i kopciuszka”. To historia miłości trudnej, a jednocześnie doskonałej, zmysłowej i duchowo idealnej, a zakończonej tak, jak kończyły się największe romanse wszechczasów: „Romeo i Julia” czy „Tristan i Izolda”.
Konstanty i Natalia – to następna literacka para warta wspomnienia. Duet z wierszy K.I. Gałczyńskiego. W rzeczywistości: poeta i jego żona. Razem występują m.in. w wierszu „O naszym gospodarstwie”. „O, zielony Konstanty, o, srebrna Natalio!/ Cała wasza wieczerza dzbanuszek z konwalią”: to pierwszy wers utworu. Gałczyński w swoich utworach podkreślał rodzinne ciepło, urok wspólnych chwil, harmonię, nadawał związkowy wręcz idylliczny charakter, w rzeczywistości jednak jego małżeństwo było dość burzliwe, choć para z pewnością bardzo się kochała.
Polska klasyka kryje w sobie wiele wartych zainteresowania historii miłosnych. Można by wymienić jeszcze sporo innych, słynnych par kochanków w literaturze rodzimej, blog jednak rządzi się pewnymi prawami, więc treść także nie powinna być za długa. Na koniec: niezwykły duet z najsłynniejszej powieści Stanisława Lema, „Solaris” – Kris i Harey. Jeden z ważniejszych wątków książki skupia się wokół ich tragicznego romansu i zmusza czytelnika do zadania sobie wielu pytań dotyczących natury ludzkiej. Mimo, że to powieść z nurtu science-fiction, poruszająca temat Kontaktu i starcia się z Nieznanym, jest też pełną emocji, romantyczną historią o dwojgu ludzi.
Kochankowie z literatury
Macie swoje ulubione pary literackie? Jakie miłosne duety z klasyki polskiej lub światowej lubicie najbardziej? Którzy kochankowie z literatury najbardziej zapadli Wam w pamięć? Dajcie znać w komentarzach.
autor: Urocznica, źródła: m.in. poezja.org, fiszkoteka.pl, klp.pl, lubimyczytac.pl, culture.pl, zdjęcia: Pexels, Pixabay
Cytaty o miłości: z książek i wierszy
“Tristana i Izoldę” – przeczytałem w szóstej klasie szkoły podstawowej 🙂 . Byłem pod wrażeniem 🙂 . Pozdrawiam serdecznie 🙂 .
Czytałam kiedyś, ale fragmentarycznie. Bardzo lubię film z 2006 r. 🙂
Chyba nie mam ulubionej pary, nawet w Krzyżakach zamieniłabym kochanków, bo zamiast Zbyszka i Danuśki, wolałabym Zbyszka i Jagienkę. Iście walentynkowy temat:-)
Też wolałam ten duet. Dlatego, jak widać w tekście, właśnie ich wymieniłam. 🙂
Dużo ciekawych tytułów na prezent.
🙂
Ania Shirley i Gilbert Blythe to zdecydowanie jedna z moich ulubionych literackich par. Ale faktycznie można by je wymieniać i wymieniać…
Też bardzo lubię tę parę, to szczery, uroczy duet. 🙂
Barbara i Bogumił jak dla mnie trochę nudni 🙂 Ania z Zielonego wzgórza i Gilbert to fajna para, długo trwało aż się zeszli, ale warto było czekać 🙂
Ania i Gilbert to bardzo sympatyczny duet. 🙂
Ciekawe pary 🙂
Ciekawa literatura. 🙂
Będąc nastolatką uwielbiałam “Trędowatą”. Zaczytywałam się w niej wciąż i wciąż od nowa 🙂
Piękna historia. 🙂
Chyba nie mam faworytów w tej dziedzinie
🙂