Recenzja: „Bistari. Tryptyk himalajski” S. Matczak

Recenzja: „Bistari. Tryptyk himalajski” S. Matczak

Czy macie ochotę wybrać się w poruszającą podróż do himalajskiego świata? Jeśli tak – mam dla Was ciekawą czytelniczą propozycję. Sięgnijcie po „Bistari. Tryptyk himalajski”! To jedna z lepszych książek od wydawnictwa Novae Res, jakie miałam okazję czytać w ostatnich miesiącach. Napisał ją Sławomir Matczak – dziennikarz, wykładowca, aktor i podróżnik. Bohaterem jego opowieści jest Baflow, człowiek gór, który trzykrotnie wybiera się w Himalaje. Zdobywa szczyty, odkrywa styl tamtejszych mieszkańców, zwiedza świątynie, ociera się o śmierć i… przechodzi wewnętrzną przemianę. Dawno nie miałam w rękach tak ładnie napisanej literatury podróżniczej!

„Bistari. Tryptyk himalajski” to książka, której tematem jest różnie rozumiana podróż. Mamy tu bowiem nie tylko wędrówkę po nepalskich bezdrożach i mozolną wspinaczkę na wielkie szczyty, ale też wyprawę w głąb siebie. Zaciekawieni? Zachęcam do dalszej lektury.

Metaforyczna wędrówka

Książka Sławomira Matczaka to podróż w himalajski świat wielkich szczytów, stromych ścieżek, a także magii, demonów i tajemnic. Baflow wędruje po tej krainie wraz z przewodnikiem, rdzennym Nepalczykiem, braminem. Pojawiają się też inni bohaterowie, ale ta dwójka jest szczególnie ciekawa. Tuż za nimi podąża czytelnik. Przygląda się opisom nieznanych krain, intrygujących społeczności, obcej przyrody, religii, historii, kultury i ma także wgląd w bogate życie wewnętrzne głównego bohatera.

Baflow bowiem z każdej podróży wraca przepełniony emocjami, które każą mu wyruszać na kolejny życiowy szlak. Głody przygód i wrażeń z uporem wspina się na następne wierzchołki. Wędruje w otoczeniu gigantycznych ośmiotysięczników, ale też wśród wspomnień, która powodują zarówno radość, jak i ból. To podróż wielowymiarowa. Wędrówka, wielka przygoda i droga ciernista. Rozliczenie z przeszłością, poznanie siebie, próba wytrzymałości oraz odwagi. Bohatera podczas podróży dopadają demony, które nie pozwalają mu spokojnie spać. Ostatecznie doprowadzają go jednak do oczyszczenia duszy. Baflow podczas tej wędrówki zrzuca z ramion ogromny ciężar i staje się gotowy, by rozpocząć w życiu nowy rozdział.

Żywa opowieść

„Bistari. Tryptyk himalajski” to książka napisana żywym, bogatym i malowniczym językiem. Ciekawa, budząca refleksję oraz uśmiech. Publikacja liczy sobie ponad 600 stron, ale nie nudzi nawet przez moment. To spójna, dobrze napisana opowieść. Książka czerpie z różnych gatunków literackich, można w niej znaleźć m.in. elementy dziennika, reportażu, szkicu, powieści przygodowej i autobiograficznej. Autor wielokrotnie odwołuje się także do tematycznych wierszy oraz piosenek. Książka wzbogacona jest również o klimatyczne ilustracje.

Bohater jest w nieustannym ruchu, czytelnik zaś z zainteresowaniem śledzi jego trudy, przygody oraz poznaje życiowe przemyślenia. Książka ma spójną strukturę, angażującą treść, ale szczególną uwagę trzeba jednak zwrócić na jej językowy estetyzm. Autor przyznaje, że w spisaniu tej opowieści pomogła mu dawna licealna nauczycielka polskiego i to widać. Dzięki dbałości nie tylko o treść oraz fabułę, ale też funkcję estetyczną – „Bistari…” czyta się bardzo dobrze. To ciekawa literacka przygoda oraz lektura, z której można czerpać czytelniczą przyjemność.

Mądrość życiowa: „Bistari. Tryptyk himalajski”

Czytelnik z tej wędrówki z Baflowem wychodzi też bogatszy. Poznając przemyślenia, doświadczenia, przeżycia głównego bohatera, sam snuje własne refleksje i rozważania. „Baflow pokazał, że czasami warto zwolnić i popatrzeć uważnie na to, co mijamy, i posłuchać tego, z którym idziemy”: zaznacza autor w „Posłowiu”. Faktycznie, tak jest. „Bistari. Tryptyk himalajski” to ciekawa, wartościowa lektura. Spodoba się zarówno ludziom gór, fanom literatury podróżniczej, jak i miłośnikom refleksyjnych, życiowych opowieści. Autor zaznacza pod koniec, że to nie koniec wędrówki Baflowa. Jestem ciekawa jego kolejnej podróży. Do zobaczenia, mam nadzieję, na czytelniczym szlaku…

Na koniec, na zachętę, zostawiam Was z fragmentem książki: „Dopijali herbatę. Rozmowa przestała się kleić. Powoli szykowali się do snu, gdy nagle Baflow zapytał Przewodnika: –  Mówiłeś na lotnisku, że to koniec tego niezwykłego miejsca, że to zmierzch Mustangu. Co miałeś na myśli?
Spojrzeli na siebie. Cichy podniósł głowę. Żonka patrzyła ciekawie to na Baflowa, to na Przewodnika, który po chwili odezwał się do siedzących przy niskim stoliku: –  Tak, to ostatnie chwile tej magicznej krainy –  potwierdził. Wziął łyk zimnej już herbaty i dodał: –  Niedawno odkryto tu rudę uranu, niedaleko stolicy Lo-Manthang, i ogromne złoża gazu w Muktinath. Już wielki sąsiad z północy idzie tu ze swoimi koparkami, ciężarówkami i tysiącami robotników”.

Sławomir Matczak Bistari

Tytuł: „Bistari. Tryptyk himalajski”
Autor: Sławomir Matczak
Rok wydania: 2021
Wydawnictwo: Novae Res

Recenzja: „Zrozumieć Japonię” Dorota Ugorowska


autor: Urocznica, zdjęcia: mat. prasowe, Pixabay

Komentarze

  1. Jardian

    Zapowiada się Urocznico ciekawie. Wspominałem, że w swoim czasie miałem propozycje od Novae Res – chodziło o fantastykę. Po książkę wyżej recenzowaną sięgnę , gdyż znam osoby które marzą o wyprawie w Himalaje (na przykład 😉 ). Ale – któż z nas w czasach pandemii – nie zdobywa codziennie szczytów? Pozdrawiam na Nowiu, dziś 78 minut na zakupach i spacerach pod znakiem maski 🙂

    • @dministrator

      Książka warta lektury. Polecam. 🙂

  2. Agnieszka (koczowniczka)

    Swego czasu przeczytałam kilkanaście książek wydanych przez Novae Res, a także inne firmy biorące od autorów pieniądze, i tak się zniechęciłam, że chyba już nigdy po żadną nie sięgnę. Ogromna liczba błędów, autorzy, którzy jeszcze nie dorośli do tego, by pokazywać swoje płody innym ludziom – tak mi się Novae Res kojarzy. Wierzę, że pośród gniotów są i dobre książki, jednak nazwa wydawnictwa mnie odstrasza. 🙂

    • @dministrator

      Ich książki są bardzo różne, ale to jest zdecydowanie jedna z lepszych. 🙂

  3. Sławomir Matczak

    To pierwsza recenzja mojej książki . Serce biło mi jak oszalałe, jestem zgredem a miałem tremę jak czytałem kolejne słowa recenzji, potem mi ulżyło …Dziękuję za powrót do przeszłości he he 🙂 Pozdrawiam serdecznie autor

    • @dministrator

      To była dla mnie bardzo ciekawa lektura. Czekam na kolejne książki! 🙂

  4. Who That Girl

    Raczej nie dla mnie 🙂

    • @dministrator

      Jasne, każdy lubi co innego. 🙂

  5. AnnieK

    Ta książka rozmija się z moimi zainteresowaniami.

    • @dministrator

      Tak bywa, każdy ma inne zainteresowania. 🙂

  6. https://apetycznie-klasycznie.pl/

    Brzmi bardzo ciekawie, to nie jest literatura po którą sięgam często, ale chętnie bym przeczytała 🙂

    • @dministrator

      Polecam, warto. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć tych tagów i atrybutów HTML :

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>