„Ale teraz chyba już wiem… Że do rzeki się nie skacze, ale ją przekracza. Że przez most się przechodzi, a nie z niego spada”. Książka „Nietuzinkowy sklep całodobowy” to piękna lekcja człowieczeństwa, moralności, odpowiedzialności i empatii. Podnosząca na duchu historia bezdomnego mężczyzny, który pracując w sklepie całodobowym w Seulu, pozytywnie zmienia życie wielu osób.
„Nietuzinkowy sklep całodobowy” to ciepła, mądra i poruszająca opowieść. Historie ze zwykłego życia, dynamiczni bohaterowie, świat wokół nas. Takie książki warto czytać!
Koreańska gawęda
„Nietuzinkowy sklep całodobowy” to koreański bestseller. Powieść szturmem podbija międzynarodowy rynek czytelniczy. Nic w tym dziwnego. Książka jest wspaniale napisana. Czyta się ją świetnie. Przypomina nieco gawędę. To ciepła opowieść z przesłaniem.
Autor książki, wielokrotnie nagradzany pisarz i scenarzysta, jest świetnym gawędziarzem. Potrafi opowiadać w sposób wiarygodny oraz wciągający. Do tego powieść wpisuje się w nurt healing. To literatura uzdrawiająca, niosąca pocieszenie. Poza tym – książka podejmuje ważne, aktualne i uniwersalne tematy. To historia wielowątkowa.
Powieść porusza wyobraźnię, wzbudza zaangażowanie czytelnika. Oferuje głębokie spojrzenie na rzeczywistość i budzi zainteresowanie historiami ze zwykłego życia. To wszystko sprawia, że książka może przemawiać do odbiorców z różnych środowisk.
Co ciekawe, ze względu na miejsce akcji książka kojarzy się momentami z jedną z głośniejszych powieści japońskich ostatnich lat, czyli „Dziewczyną z konbini”, którą napisała Sayaka Murata. Czytając „Nietuzinkowy sklep całodobowy” polski odbiorca może mieć też bliższe skojarzenia. Fragmentami powieść przywodzi na myśl „Znachora” Tadeusza Dołęgi-Mostowicza. A to za sprawą głównego bohatera! O czym dokładnie jest ta historia?
Pierwsze wrażenie bywa mylne
Na jednej z uliczek Seulu można natknąć się na niepozorny sklep całodobowy. Taki, do którego wpada się tylko na chwilę, by wziąć na wynos kimbap i buteleczkę soju. Pewnego dnia właścicielka, pani Yeom, odzyskuje cenną zgubę dzięki pomocy pewnego bezdomnego mężczyzny. Poruszona jego losem postanawia zatrudnić go w sklepie…
Bezdomny prosi, by mówić na niego Dokko. Nie wiadomo skąd się wziął. Cierpi na amnezję, ma problemy z mówieniem, nieprzyjemnie pachnie i wygląda. Jest wielki, niezgrabny. Przypomina mrukliwego niedźwiedzia. Jednak jego obecność w sklepie sprawia, że w życiu pracowników i klientów zaczynają się dziać niezwykłe rzeczy! Dokko okazuje się mieć dobry wpływ na innych. Odmienia życie wielu osób. Jak skończy się jego historia?
Nie wszystkie błędy można naprawić, ale każdy zasługuje na drugą szansę. O tym m.in. jest ta opowieść. Historia przywołuje też na myśl takie przysłowia jak „Nie ocenia się książki po okładce” czy „Nie szata zdobi człowieka”. Pierwsze wrażenie bywa mylne. I warto o tym pamiętać… Nie oceniaj. Nie znasz historii tego, co widzisz. Zbyt pochopne wyciąganie wniosków może być zgubne i krzywdzące dla drugiej osoby. O tym opowiada „Nietuzinkowy sklep całodobowy”, choć nie tylko!
Jedna iskra dobra
Dobre uczynki nie są takie trudne. Wystarczy jeden gest, odrobina empatii. Dokko nie miał łatwo w życiu. Stracił wszystko to, co najcenniejsze. Nie wie, kim jest, co robił, nie zna swoich bliskich. Zachował jednak człowieczeństwo. Nie wyzbył się ludzkich odruchów. To mężczyzna z trudną przeszłością, jednak o wielkim sercu.
Nie jest to krystaliczne czysty człowiek, ale potrafi wziąć odpowiedzialność za swoje czyny. „Było mi wstyd za siebie, ale zdecydowałem się żyć. Postanowiłem nie uciekać przed wyrzutami sumienia. Gdzie trzeba pomóc, pomogę, gdzie trzeba będzie się podzielić, tam się podzielę, nie będę żył wyłączenie dla siebie”. Jednak nie byłoby tego wszystkiego, gdyby ktoś wcześniej nie podał mu pomocnej dłoni!
Mądra lekcja
„Nietuzinkowy sklep całodobowy” porusza uniwersalne tematy i przypomina o najważniejszych wartościach. To piękna, krzepiąca, pouczająca historia. Podnosi na duchu, wzrusza, skłania do refleksji. Daje pocieszenie. Skupia się na tym, co naprawę się liczy.
Szara codzienność bywa czasami nieznośna. Proza życia potrafi dać w kość. Nie zawsze jest tak, jakbyśmy chcieli. Nie na wszystko mamy wpływ. Warto pamiętać, że każdy niesie swój krzyż. Czasem bywa gorzej, czasem lepiej. Raz na wozie, raz pod wozem… Nie tylko ty przechodzisz trudności. Warto o tym pamiętać na co dzień. Nie tylko od święta. Jeden miły gest może zmienić życie lub być początkiem dobrej zmiany.
„Nietuzinkowy sklep całodobowy” uwrażliwia na innych ludzi, budzi sumienie, ale i pociesza. „[…] zdałem sobie sprawę z tego, że szczęście nie jest czymś nieosiągalnym, że polega na dzieleniu się sercem z ludźmi wokół”. Zawsze można zmienić się na lepsze lub po prostu otworzyć na drugiego człowieka.
Tytuł: „Nietuzinkowy sklep całodobowy”
Autor: Kim Ho-yeon
Tłumacz: Łukasz Janik
Rok wydania: 2024
Wydawnictwo: Znak Literanova
*egzemplarz zakupiony
autor: Urocznica, zdjęcia: mat. pras. wyd., Pexels
Brzmi bardzo ciekawie. Intrygujące jest to podobieństwo do Znachora.
O tak, zaskoczyło mnie i zastanowiło. Ale po więcej odsyłam do lektury. 🙂
Nie przepadam za krzepiącymi historiami, ale na tę o sklepie w Seulu bym się skusiła. 🙂
Zachęcam do lektury. To bardzo dobra książka. Nie jest przesłodzona, tylko życiowa.
Na pewno skorzystam z rekomendacji, bo ciekawe książki z resztą tutaj prezentujesz, a takie opowieści są i mnie potrzebne 🙂 .
Lubię dobrą literaturę. I staram się ją promować. 🙂 Szczerze zachęcam do lektury. To bardzo mądra, poruszająca i pouczająca książka.
Ciekawe, że mimo amnezji, główny bohater nie wyzbył się człowieczeństwa. Dziękuję za rekomendację. Pozdrawiam na nowy udany tydzień🤗
Zachęcam do przeczytania tej książki, warto!
Bardzo lubię czytać takie krzepiące powieści. Zapisuję sobie ten tytuł,
Super!
Książkę już mam, ale na razie czytam inną. Niemniej niedługo ją nadrobię, bo właśnie czuję, że potrzeba mi obecnie takich lektur.
O, świetnie! 🙂
Niezwykła zapowiedź. Bardzo chętnie przeczytam 🙂
🙂
Wiem, że nie ocenia się książki po okładce, ale niesamowicie mnie ona przyciąga 🙂 Książka też zapowiada się bardzo ciekawie 🙂
Zachęcam do lektury. 🙂
Brzmi bardzo interesująco. A jak jeszcze nawiązuje do naszego Znachora to już bardzo jestem za 😁
Polecam.
Książka wydaje się bardzo ciekawa, już zapisałam tytuł i na pewno się za nią rozejrzę.
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Super.
Świetna bo życiowa
O tak.
WIdzę, że wkręciłaś się w litaraturę koreańską 🙂
Ja też mam tą książkę… ale nie mam czasu na jej przeczytanie xD
Od lat czytam literaturę azjatycką, bardzo lubię. 🙂
Już zapisuję na listę książek do przeczytania.
Pozdrawiam majowo
szimena.blogspot.com
🙂
Zaciekawiła mnie ta książka. Ciekawe czy mają w bibliotece, pewnie jeszcze za ciepła, ale spróbuję.