Poeta, prozaik, eseista, dziennikarz. Kazimierz Wierzyński debiutował w 1913 roku wierszem „Hej, kiedyż, kiedyż”, ale jego właściwym debiutem był tomik „Wiosna i wino” z 1919 roku. Ten zbiór wierszy okazał się sensacją! Był objawieniem na polskiej scenie literackiej. Tomik poety dzięki radosnej i entuzjastycznej tonacji utworów zdobył ogromną popularność oraz rozgłos, stając się kamieniem węgielnym późniejszej sławy autora. Wiosna, radość, młodość… Co było dalej?
Do dziś tomik „Wiosna i wino” uznawany jest za jeden z najradośniejszych zbiorów poezji w polskich dziejach. A Kazimierz Wierzyński (1894 – 1969) jest jednym z literackich patronów roku 2024! Warto temu twórcy przyjrzeć się bliżej.
Spis treści:
Kazimierz Wierzyński: życie, sport i patriotyzm
Człowiek wszechstronnie wykształcony. Jeden ze Skamandrytów. Redaktor naczelny „Przeglądu Sportowego” i tygodnika „Kultura”. Dziennikarz „Gazety Polskiej”. Złoty medalista konkursu sztuki i literatury na Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Amsterdamie w 1928 roku. Twórca ciekawy, oryginalny, wart zainteresowania.
Zadebiutował w młodym wieku. Angażował się w działalność niepodległościową. Walczył w trakcie I wojny światowej. Służył w wojsku podczas wojny polsko-bolszewickiej. Później wszedł w samo centrum życia literackiego. Był uczestnikiem wieczorów w kawiarni poetów Pod Picadorem, współtwórcą grupy Skamander. Otrzymał wiele nagród literackich. Wiele podróżował po kraju i świecie. Pisał, angażował się w życie towarzyskie. Był amantem i turystą.
Literat był też wielkim miłośnikiem sportu. Kochał ruch. Wymyślił wiele inicjatyw sportowych, które z powodzeniem realizowane są do dziś. Swojej pasji dał upust w poezji. Tom wierszy „Laur olimpijski” przyniósł mu popularność na całym świece. Pisał nie tylko poezję, ale też prozę, recenzje, felietony. W czasie II wojny światowej był bardzo aktywny literacko. Poruszał aktualne tematy, obracał się w kręgach wojskowych.
W tym trudnym czasie stracił niemal całą rodziną i wielu przyjaciół. Po II wojnie światowej pozostawał na uchodźstwie, wiele lat mieszkał w Stanach Zjednoczonych, niedaleko Nowego Jorku. W PRL-u był zakazany, wyklęty. Często czuł się osamotniony, tęsknił za krajem. Mimo to, pozostał aktywnym człowiekiem i twórcą. Mówiono o nim „pierwszy poeta emigracji”.
Organizował życie kulturalne emigrantów, współpracował z londyńskimi „Wiadomościami”, działał w Radiu Wolna Europa. Pisał teksty patriotyczne i starał się podtrzymywać ducha narodu. Napisał m.in. biografię Fryderyka Chopina. Pod koniec życia, wrócił do Europy. Umarł w Londynie. Kilka godzin przed śmiercią zakończył pracę nad ostatnim zbiorem swych wierszy – „Sen mara”.
Zbigniew Herbert pozostawił o nim ciekawe wspomnienie w „Tygodniku Powszechnym”. Napisał, że Wierzyński poezję traktował jak misję, a poza tym był człowiekiem serdecznym, ciepłym, przyjaznym oraz wrażliwym.
Kazimierz Wierzyński to jeden z naszych największych poetów XX wieku. Człowiek o barwnym życiorysie i twórczości. Służył ojczyźnie, podtrzymywał polskiego ducha. Był człowiekiem wiernym swoim ideałom! Autorem wyklętym w czasach PRL-u, usuniętym z przestrzeni publicznej. Przed wojną prowadził życie bon vivanta, później zabierał głos w sprawach, które go bolały i żywo zajmował się sytuacją Polski.
Teraz obchodzimy Rok Kazimierza Wierzyńskiego. To doskonała okazja do zapoznania się z twórcą i jego dziełami. Ale od czego się zaczęło? Był rok 1919 i poecie w głowie były wiosna i wino…
Tomik z 1919 roku: manifest witalizmu
Tomik „Wiosna i wino” to manifest radości. Novum w literaturze polskiej. Ekspresja radości życia. Autor w tym zbiorze zwracał uwagę na piękno świata i człowieka. Poeta entuzjazmem zarażał czytelników! Przemawiał przez niego optymizm. W 1919 roku to był powiew świeżości i życia – bardzo wszystkim potrzebny. Taka literatura była czymś nowym, innym. Wierzyński od razu zdobył serca krytyków oraz czytelników. Tomik poety stał się symbolem odrodzonej Polski.
To była sensacja, hasło dnia, odpowiedź na koniec wojny. Cały kraj spragniony był odprężenia, beztroski, afirmacji życia, radości. Wierzyński właśnie to wszystko odbiorcom dostarczył. Jego wczesna liryka to manifestacja poetyckiej euforii, witalizmu, kultu młodości i optymizmu. Apologia życia.
Zabawa, zieleń, humor, gry słowne… Oto „Wiosna i wino”. Witalistyczne celebrowanie istnienia w literaturze może przejawiać się w różnych formach. Żaden z polskich poetów międzywojnia nie wyraził radości oraz zachwytu samym faktem istnienia z taką intensywnością i w tak jasnej, beztroskiej, zabawowej odsłonie, jak zdołał to uczynić właśnie Kazimierz Wierzyński!
Podobno do napisania tego tomiku zachęcił go m.in. Leopold Staff. To właśnie z tego zbioru pochodzi słynny i często cytowany utwór „Zielono mam w głowie”. To tam autor pisał: „[…] jestem radosną/ wichurą zachwytu i szczęścia poety/ co zamiast człowiekiem powinien być wiosną!”.
Później Kazimierz Wierzyński pisał wiersze refleksyjne, sportowe, patriotyczno-obywatelskie, publicystyczne, egzystencjalne, ale dla ogółu na zawsze był poetą „wiosny i wina”. Warto jednak znać jego różne oblicza. Był literatem wszechstronnym.
Wiosna i wino: tytułowy wiersz
Dziś Kazimierz Wierzyński jest raczej literatem zapomnianym, mało znanym dla ogółu. Powinien jednak mieć swoje miejsce w świadomości społecznej. Warto pamiętać o tym pisarzu i przypominać jego utwory. W jego życie oraz twórczość wpisana jest historia XX wieku. Rok Kazimierza Wierzyńskiego to doskonała okazja, by przypomnieć tę postać, poczytać autora i porozmawiać o nim.
Wiosna i wino: dwa płuca oddechem
Młodym wezbrane i w ślepym zachwycie
Wyśpiewujące pogańskim swym śmiechem
Ziemię, panteizm, człowieka i życie.Wiosna i wino: dwie wargi, co swymi
Pocałunkami mieszają sny w głowie,
Że się zawraca do góry i dymi!…
O, przyjaciele! Piję wasze zdrowie!K. Wierzyński, „Wiosna i wino”
Tytułowy wiersz oraz tomik „Wiosna i wino” to wizytówka Wierzyńskiego. Najbardziej popularny fragment dorobku literata. „Absolutny evergreen”: jak napisał jeden ze znawców twórczości poety. Warto znać chociażby wycinek dorobku autora. „Polszczyzna jest zobowiązaniem, a dla niektórych pasją”: te mądre słowa napisał kiedyś Czesław Miłosz. Twórczość Kazimierza Wierzyńskiego wydaje się doskonale wpisywać w to zdanie. I zdecydowanie warto po tego autora sięgnąć! Na koniec trzeba dodać, że Zygmunt Miłkowski (Tomasz Teodor Jeż), Melchior Wańkowicz, Czesław Miłosz, Witold Gombrowicz i Marek Hłasko to inni patroni literaccy roku 2024. Wszystkich warto znać. To już jednak temat na inny tekst…
autor: Urocznica, źródła: m.in. lubimyczytac.pl, poezja.org, dzieje.pl, zpe.gov.pl, polskieradio.pl, instytutksiazki.pl, wikipedia.org, zdjęcia: Pexels, Wikipedia, Polona
21 lutego: Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego
Z przyjemnością poczytałabym też o innych patronach roku 2024. Dziękuję bardzo za przybliżenie postaci tego poety. Serdeczności 💕
Patroni tego roku są bardzo ciekawi. 🙂
Ja też dziękuję za przybliżenie postaci, co do wina – jestem abstynentem 🙂 .
🙂
Świetny post, bardzo ciekawe informacje 😊
To bardzo ciekawy poeta. 🙂
Jej, jak cudnie, że przybliżasz nam taki kawał historii.
Lubię historię literatury polskiej. 😉
Bardzo lubię Kazimierza Wierzyńskiego, który odszedł z tego świata w roku mojego urodzenia, o którym tak pięknie napisał Jacek Kaczmarski w jednej ze swoich piosenek:
Kielich pór roku zgłębiając wielekroć
Można dotrzeć do Stanów Zjednoczonych Duszy (…)
Jeśli wojna to tylko z błękitem zieleni (…)
Znam tę piosenkę, faktycznie jest piękna i wymowna.
Dzięki osobom takim jak Ty, pamięć o ludziach pozostaje. To ważne.
To ważne, żeby pamiętać o wielkich twórcach. 🙂
Bardzo ciekawa postać. A wiersz? Od razu można się uśmiechnąć i chce się powiedzieć: “na zdrowie!” 🙂
O tak, ciekawa postać i wyjątkowa twórczość.
Bardzo fajny pomysł na wpis z okazji Dnia Języka Ojczystego 🙂
Cieszę się, że post wzbudził zainteresowanie. 🙂
Dzięki za przybliżenie sylwetki 🙂
Świetny post. Można dowiedzieć się trochę więcej o ciekawych sylwetkach ludzi 🙂
Przyznam szczerzę, że nie znałam tego poety, ale na swoją obronę powiem, że z poezją mi jednak nie po drodze i jedyną jaką czytałam była ta w szkole 🙂
Super, że wpadłaś na pomysł, żeby stworzyć taki post 🙂
Na blogu jest sporo podobnych, w dziale “Biblioteczka”. 🙂
Bardzo ciekawy wpis! Wierzyński to niezwykła osobowość.
🙂
Czytałam kilka wierszy Wierzyńskiego dawno temu. Muszę do niego wrócić 🙂