W nocy z 11 na 12 kwietnia zmarł Jacek „Budyń” Szymkiewicz. Muzyk, autor tekstów i piosenek, multiinstrumentalista. Znany z zespołów Pogodno, Babu Król i kariery solowej. Urodzony w Trzebiatowie. Przez lata związany ze Szczecinem. Wyjątkowa osobowość polskiej sceny muzycznej. Artysta wrażliwy na słowo i dźwięk. Przez niektórych nazywany jednym z najlepszych tekściarzy swojego pokolenia.
Muzyk miał 48 lat. Zmarł nagle. Informację o śmierci artysty przekazała jego żona. Dzień przed tym „Budyń” ogłosił powstanie nowego zespołu.
Spis treści:
Lider szczecińskiego zespołu Pogodno
Pozostawił po sobie pokaźny dorobek artystyczny. Słynął z charakterystycznego głosu. Był twórcą niepokornym, ekscentrycznym, oryginalnym, cenionym w środowisku muzycznym. Uwielbiał eksperymenty artystyczne.
Pasja do muzyki doprowadziła go do zespołu Pogodno, który założył w 1996 roku. Nazwa formacji nawiązywała do jednej z dzielnic Szczecina. Tymon Tymański i Grzegorz Ciechowski byli w pewnym sensie rodzicami chrzestnymi tego zespołu. „Budyń” się nimi inspirował. Muzyka artysty była eklektyczna, a jej dopełnienie stanowiły autorskie teksty.
Grał na gitarze, instrumentach klawiszowych i saksofonie. Tworzył muzykę łączącą różne gatunki – rocka, rap i rock’n’rolla. Utwory zespołu Pogodno można było usłyszeć np. w radiowej Trójce. Na słynnej liście przebojów były m.in. „Pani w Obuwniczym” i „Tak to teraz”. A także największy przebój grupy: „Orkiestra”. Frazę „Górniczo-hutnicza orkiestra dęta robi nam paparara” kiedyś śpiewali wszyscy. Płyty zespołu wielokrotnie nominowano do Fryderyków.
Kulturowe i poetyckie nawiązania
Jacek „Budyń” Szymkiewicz był uważany za artystę pełnego językowej wyobraźni i odwagi. Mówi się, że to wyjątkowy autor piosenek. Pisał dla siebie i innych. Stworzył wiele znanych utworów. Utwory Szymkiewicza cechowały zabawa z językiem, gry słowne, liczne cytaty z literatury światowej oraz dawnych piosenek. Artysta balansował niekiedy na pograniczu poezji śpiewanej, piosenki aktorskiej i stand up’u.
W swojej twórczości chętnie nawiązywał do słynnych polskich literatów. W 2012 roku wydał album zawierający muzyczne aranżacje wierszy Edwarda Stachury. Stworzył też projekt „Budyń Julka Tuwima”. Płyta ta zawiera inteligentne, żywiołowe utwory dla dzieci, w których łączone są współczesne parafrazy wierszy Juliana Tuwima oraz rock’n’rollowa energia.
Liczne projekty artystyczne
Znany z polskiej sceny alternatywnej artysta ciągle był w ruchu. Śpiewał i tworzył. Pisał też teksty dla Brodki, Katarzyny Nosowskiej, Reni Jusis, Natalii Nykiel, Sarsy czy Varius Manx. Był kompozytorem oraz performerem. Poza tym, był autorem muzyki do filmów i spektakli teatralnych. Współpracował z wieloma artystami. Napisał książkę „Grawer”.
Jacek „Budyń” Szymkiewicz udzielał się w różnych projektach artystycznych. Jego twórczość doceniali publiczność i recenzenci. Znakiem rozpoznawczym artysty było śmiałe przekraczanie granic gatunkowych oraz abstrakcyjny humor.
Żegnany przez wielu
Dziś w mediach społecznościowych pożegnali go znani artyści. Krzysztof Zalewski napisał o nim „najpiękniejszy poeta”. Monika Brodka zaś: „Był postacią wybitną. Wiecznie się wiercił i myślę że widział świat zupełnie inaczej niż my. Potężna wrażliwość. Pisał cholernie dobrze, śpiewał zresztą też”. Ewelina Flinta na swoim profilu dodała: „Zachwycałam się jego twórczością, nieograniczonością, bezkompromisowością, talentem jakich mało”. Parę słów poświęcił mu m.in. Jakub Żulczyk, Tymon Tymański, grupa Muchy, Marcin Świetlicki, Natalia Nykiel i Mariusz Kałamaga.
W Szczecinie miał wystąpić za 10 dni na otwarciu festiwalu teatralnego Kontrapunkt. Moje miasto też go żegna. Najczulej chyba dzielnica Pogodno, którą rozsławił. Wielu z nas bardzo zasmuciła dzisiejsza wiadomość. Stąd to wspomnienie. „Budyń” mimo swej wielkiej aktywności artystycznej nie wszystkim był znany, a szkoda. Napisał wiele słynnych utworów. Może tym tekstem zachęcę choć kilku czytelników bloga do zapoznania się z jego twórczością.
Na koniec zostawiam cytat z pewnej rozmowy. W jednym z wywiadów, w 2015 roku, artysta mówił o Szczecinie: „Wspomnień jest dużo i są skrajne: od najszczęśliwszych, wręcz euforycznych, przepełnionych miłością, przyjaźnią i uśmiechniętymi ludźmi – do mrocznych i trudnych. Była matura i zaraz potem tam wylądowałem. Moja wrażliwość dojrzewała w Szczecinie. Wynająłem mieszkanie, poszedłem do pracy i na studia zaoczne. Powrót do Szczecina zawsze przeżywam. To jest jedno z piękniejszych miast w Polsce. Wiem, że ludzie nie nauczyli się jeszcze mówić dobrze o tym mieście, a jest ono naprawdę niesamowite. Cenię sobie to, że za każdym razem mogę Szczecin trochę na nowo odkrywać, choć w żadne inne miasto w Polsce nie jestem tak uwikłany. Próbuję pozbyć się masy wspomnień i poczuć się jakbym był tam po raz pierwszy. Szczecin zasługuje na takie traktowanie”.
autor: Urocznica, źródła: trojka.polskieradio.pl, kultura.onet.pl, dziendobry.tvn.pl, fakt.pl, muzyka.interia.pl, radiozet.pl, terazmuzyka.pl, 24kurier.pl, zdjęcia: Wikipedia, Pixabay
Gałczyński w Szczecinie – miejski spacer śladami poety
Postać i mnie znana Urocznico. Żal człowieka. Z kolei osobiście uwielbiam Grzegorza Ciechowskiego – odsłuchuję w pamięci często jego utwory. Pozdrawiam serdecznie 🙂 .
Moja mama też lubi twórczość Ciechowskiego. 🙂
Nigdy wcześniej o nim nie słyszałam.
Warto zapoznać się z jego twórczością.