Przesilenie wiosenne dotyka wielu z nas. Czujemy senność, osłabienie, jesteśmy podatni na infekcje i mamy problemy z koncentracją. Dodatkowo, sytuacja pandemiczna i niespokojne czasy również sprzyjają złemu samopoczuciu. Zmęczenie, drażliwość, bóle głowy, smutek, uczucie bezsilności, chwiejne nastroje, niepokój… Obecny czas nie jest nam przyjazny. Warto jednak znaleźć sposób na utrzymanie wewnętrznej harmonii i zachowanie pogody ducha. Mogą okazać się nam teraz bardzo potrzebne! Jak sobie radzić z przesileniem wiosennym? Poniżej kilka propozycji.
Przesilenie wiosenne pozbawia sił. Towarzyszy mu spadek ogólnej kondycji i gorsze samopoczucie. Każdy ma jednak swoje sposoby na syndrom zmęczenia wiosennego. Ja polecam – te naturalne!
Spis treści:
Pomysły na zmęczenie wiosenne
Zmiany pór roku i czas przejściowy to dla wielu osób okres problemów zdrowotnych oraz gorszego samopoczucia. Też należę do tej grupy, więc wiem jak ważne jest by po prostu o siebie dbać.
Specjaliści często wymieniają co najmniej kilka sposobów na to, żeby z energią przywitać nową porę roku. Podkreślają, że warto zadbać o odpoczynek i sen, aktywność fizyczną, jeść dużo warzyw i owoców, a także pić sporo wody. Co poza tym? Jakie inne sposoby na przesilenie wiosenne warto wypróbować?
3 zielone sposoby na przesilenie wiosenne
W okresie przesilenia wiosennego organizm potrzebuje często odpoczynku i rozluźnienia. Specjaliści zazwyczaj mówią, że powinniśmy brać przykład z przyrody. Natura budzi się przecież powoli… Płynąca od zegara biologicznego rada brzmi – odpocznij po zimowych chłodach. W tym okresie warto więc nieco zwolnić tempo w pracy i w domu, rozdzielając sprawy na ważne oraz mniej pilne. Trzeba znaleźć czas dla siebie.
Nie można zapominać o relaksie i wyciszeniu, szczególnie w okresach przejściowych. Przesilenie wiosenne podpowiada, by zwolnić tempo. Warto złapać oddech i zadbać o siebie. Poniżej 3 naturalne sposoby na przesilenie wiosenne, które polecam wypróbować.
Odpoczynek z aromaterapią
Terapia olejkami eterycznymi wzmacnia i dodaje chęci do życia. Aromaterapia pomaga na zmęczenie, odporność, relaksuje, poprawia samopoczucie. Warto jednak stosować olejki z rozwagą i wcześniej wykonać test alergiczny, czyli prostą próbę uczuleniową na skórze.
Przy zmiennych nastrojach, dołkach psychicznych warto postawić na olejki o kwiatowych i owocowych zapachach. Można wybrać np. lawendę, pomarańczę i cytrynę. Olejki te warto stosować jako naturalny środek do aromatyzowania powietrza w domowych wnętrzach.
Przy infekcjach dróg oddechowych – sprawdzi się mięta, rozmaryn, sosna, eukaliptus. Te olejki są świetne jako produkt do leczniczych, prozdrowotnych inhalacji. Działają odkażająco i ułatwiają oddychanie.
Kolejny sposób zastosowania olejków to kąpiel. Kojący, przyjemny zapach spotęguje dobroczynny wpływ gorącej wody. Ciepła kąpiel wieczorna z dodatkiem kilku kropli olejku lawendowego lub garści ulubionych ziół: to z pewnością pozwoli się rozluźnić.
Naturalna suplementacja
W okresie przejściowym, prócz dbałości o zdrowy jadłospis, można skorzystać z preparatów ziołowych, które pobudzają układ odpornościowy. Należy jednak robić to z głową i nie przesadzać z ich ilością. Przy ich wyborze trzeba zachować też ostrożność, wziąć pod uwagę alergie czy osobiste problemy zdrowotne (np. nadciśnienie).
Do najpopularniejszych, polecanych przez lekarzy środków należy: jeżówka purpurowa. Echinacea to cenny surowiec farmaceutyczny. Działa przeciwwirusowo i przeciwbakteryjnie. Zalecana jest w stanach obniżonej odporności, osłabienia organizmu oraz zapobiegawczo w okresach nasilonych zachorowań. W aptekach dostępna jest np. w formie syropu na odporność.
Inne zioła i roślinne środki polecane w okresie przesilenia wiosennego to: pokrzywa, żeń-szeń, miłorząb japoński, rumianek oraz melisa. Pierwsza z wymienionych zawiera bogactwo składników aktywnych. Pokrzywa przeciwdziała osłabieniu i podnosi odporność. Wykazuje nawet działanie przeciwnowotworowe.
Żeń-szeń poprawia pamięć i koncentrację, podnosi odporność, zwiększa siły witalne oraz libido. Miłorząb zawiera substancje, które wpływają na krążenie mózgowe, poprawiając dotlenienie i odżywienie komórek nerwowych.
Rumianek to remedium na wiele dolegliwości. Działa przeciwzapalnie, przeciwskurczowo, łagodzi podrażnienia, oczyszcza skórę. Melisa łagodzi napięcie, niepokoje. Ułatwia zasypianie, poprawia trawienie. Herbatka z melisy przed snem to sposób na dobry relaks.
Długi spacer w lesie
W złagodzeniu objawów wiosennego przesilenia zaleca się powszechnie ruch na świeżym powietrzu. Dobry wybór to długie, niespieszne spacery w otoczeniu pięknej przyrody. Inspiracją może być japońska idea kąpieli leśnych, czyli shinrin-you. To azjatycka sztuka czerpania mocy z natury.
Shinrin-yoku to spędzanie czasu w lesie, żeby być zdrowszym, szczęśliwszym i spokojniejszym. Od lat stanowi jeden z filarów japońskiej kultury, a także sposób odbudowywania naszych więzi z naturą.
Spacer w stylu shinrin-yoku oznacza powolną, długą przechadzkę, bez „rozpraszaczy” (smarthona, aparatu, stresujących tematów rozmowy). Jego istotą jest powolne tempo marszu, milczenie lub miła pogawędka, aktywacja wszystkich zmysłów oraz uważność. Taki spacer w lesie pomaga radzić sobie ze stresem i niepokojem, poprawia odporność, koncentrację, samopoczucie.
Warto dodać, że shinrin-yoku może przybierać różne formy: od uważnych spacerów po lesie, przez wyjście do pobliskiego parku, po chodzenie boso po trawie.
PS Oto moje 3 ulubione, naturalne metody na okres przejściowy. A jakie Wy macie sposoby na przesilenie wiosenne?
autor: Urocznica, źródła: m.in. doz.pl, e-zikoapteka.pl, wapteka.pl, apteline.pl, zdjęcia: Pexels, Pixabay
Ciekawostki o wiośnie: interesujące fakty, które warto znać
Bardzo mądre porady. Spacer w lesie zawsze jest odżywczy.
Przyroda to naturalny lek. 🙂
Stawiam zdecydowanie na spacery 🙂 Tym bardziej, że coraz częściej jest słonecznie, nawet jeśli jeszcze nieszczególnie ciepło 🙂
Spacery to podstawa. 🙂
Tez stawiam na spacery, z aromatoterapii niegdyś korzystałem. I zazwyczaj pijam bardzo dużo wody przegotowanej, bądź zielonych herbat . Pozdrawiam serdecznie, przesilenie tuż tuż 🙂 .
🙂
Nie wiedziałam, że Echinacea to cenny surowiec farmaceutyczny. Natomiast pokrzywę chętnie często piję i wydaje mi się, ze faktycznie podniosła odrobinę moją odporność.
Też kiedyś piłam pokrzywę, ma szereg prozdrowotnych właściwości. 🙂
Aromaterapia u mnie również świetnie się sprawdza, a moja kolekcja olejków cały czas się powiększa. 😉
Super, olejki eteryczne to świetne produkty. 🙂
Ja uwielbiam ten czas i zazwyczaj nie czuję problemów z przesileniem 🙂
Też lubię czas budzenia się przyrody, ale niestety mój organizm zazwyczaj źle znosi burzliwy czas przełomów pór roku. 😉