Recenzja: „Funny Story” Emily Henry

Recenzja: „Funny Story” Emily Henry

Porzucona tuż przed ślubem, zdana na siebie i skromną pensję bibliotekarki, Daphne ląduje w wynajmowanym mieszkaniu ze swoim kompletnym przeciwieństwem… To Miles. Były chłopak nowej dziewczyny jej byłego narzeczonego. Ona jest nieco sztywna i pragmatyczna, zachowuje dystans. On jest chaotyczny, miły, otwarty na ludzi. Pewnego wieczoru, po kilku drinkach, wpadają na pewien oryginalny pomysł! Czy to może być zabawna historia? I to jak! „Funny Story” to lekka, ciekawa książka – idealna na weekend.

 

Niektórzy nazywają autorkę powieści, Emily Henry, królową współczesnych komedii romantycznych. Coś w tym jest. Napisała takie bestsellery jak np. „Beach Read”, „Book Lovers” i „Happy Place”. Jej książki zostały przetłumaczone na ponad 40 języków. „Funny Story” to też dobra historia.

Ciekawy rom-com

„Niektórzy są urodzonymi gawędziarzami. Wiedzą, jak opisać scenę, jak obrać odpowiednią perspektywę, kiedy zamilknąć, budując teatralne napięcie, albo tylko napomknąć o niewygodnych szczegółach”. Emily Henry zdecydowanie zalicza się do tej grupy. To utalentowana pisarka. Autorka ma świetne poczucie humoru. I jej książki czyta się błyskawicznie! Podobnie jest z „Funny Story”.

Powieść trzyma się konwencji komedii romantycznej. To książka lekka, przyjemna, zabawna. Niepozbawiona jednak odrobiny dramatyzmu i ubarwiona literackimi smaczkami. Dobrze napisana! Korzysta z popularnych motywów klasycznej komedii romantycznej. Robi to jednak w sposób umiejętny i świeży.

„Funny Story” to ciekawa lektura. Książkę czyta się z zainteresowaniem. To komedia romantyczna, ale też opowieść o dwójce zranionych serc. Nie zabrakło tu trudniejszych tematów i wzruszających wątków. To książka o miłości, przyjaźni, rodzinie, ale też byciu sobą, szczerości, potrzebie bliskości oraz czułości. Sporo tu emocji. Całość szybko się czyta. Najważniejszy jest oczywiście… romans!

Motyw friends to lovers

Kiedy Daphne zostaje porzucona przez narzeczonego, który wybiera swoją przyjaciółkę z dzieciństwa, jej życie się diametralnie zmienia. Ale czy nie ma niczego zabawnego w tym, że znajduje schronienie u… byłego chłopaka swojej rywalki? A to dopiero początek tej historii!

Miles dobrze rozumie sytuację Daphne. Zostali współlokatorami z musu. Oboje mają złamane serca. Pewnego wieczoru postanawiają udawać kochanków. Wszystko na złość byłym partnerom. Co z tego wyniknie? Każdy się może domyślić! Mamy tu motyw friends to lovers. Od przyjaciół do kochanków.

Relacja między głównymi bohaterami jest przekonująca. Daphne i Miles są naturalni, sympatyczni, niedoskonali. Mają realistyczne cechy, problemy. Razem tworzą ciekawy duet. Między bohaterami jest chemia, dialogi są dowcipne. W książce jest trochę erotyki, ale sceny miłosne są naturalne, zmysłowe, niewulgarne.

Daphne i Miles to bohaterowie, którym można współczuć, ale też kibicować. Da się ich lubić. „ – Pomóc ci coś znaleźć? – pytam. – Miałem nadzieję, że przeliterujesz mi każde słowo z wiersza miłosnego – mówi śmiertelnie poważnie. – Ten gość już dziś dzwonił – dorzuca Ashleigh zza biurka na stanowisku informacji. – Tak, wyczerpałam swój dzienny limit kwiecistych metafor tylko dla dorosłych, więc z tym akurat ci nie pomogę – stwierdzam”.

Coś więcej niż funny story

Książka jest ciepła, dobrze napisana. Akcja rozgrywa się w miasteczku nad jeziorem. Wiele scen ma miejsce w bibliotece. Całość jest dzięki temu klimatyczna, urokliwa. Poza tym, „Funny Story” to romans z ambicjami. Lektura niegłupia. Coś więcej niż zabawna historia. Powieść jest wielowątkowa. Książka porusza ważne tematy. Bolesne rozstanie, trauma z dzieciństwa, przyjaźnie w dorosłym życiu, relacje rodzinne…

„Życie, jak się nauczyłam, przypomina drzwi obrotowe. Większość tego, co przychodzi, zostaje tylko na chwilę”. „Nie zostałabym bibliotekarką, gdybym nie przepadała za opowieściami, ale nigdy nie potrafiłam świetnie przedstawić swojej historii”. Wszystko,  jak to w komediach romantycznych, dobrze się kończy. Oczywiście!

Ciekawi bohaterowie, wciągająca fabuła, satysfakcjonujące zakończenie – i mamy dobry rom-com. Książka jest nieco przewidywalna, ale poprawia nastrój, pozwala oderwać się od codzienności. Powieść jest zabawna, pełna humoru i uroku. Książka na weekend? Czemu nie?!

Recenzja: „Funny Story” Emily Henry

Autor: Emily Henry
Tytuł: Funny Story
Tłumacz: Monika Skowron
Wydawnictwo: Poradnia K
Rok wydania: 2024
*współpraca reklamowa (barterowa)

 

PS Szukasz ciekawych powieści? Więcej recenzji książek w dziale „Biblioteczka”. Zapraszam też na Instagram.

autor: Urocznica, zdjęcia: mat. pras. wyd., Pexels


 

Komentarze

  1. Jardian

    Poradnia K ma same bardzo dobre książki, pozdrawiam .

    • @dministrator

      🙂

  2. kathy leonia

    niestety nie mam czasu na czytanie:(

    • @dministrator

      Szkoda… Może zapisz sobie tytuł na później? 🙂

  3. MaB

    Myślę, że taka lekka lektura może się wielu spodobać. Miłego weekendu 🤗

    • @dministrator

      Zdecydowanie.

  4. Venus

    Ciekawe historia

    • @dministrator

      Sympatyczna. 🙂

  5. Ismena

    Jak zawsze zaciekawiłaś mnie
    Pozdrawiam wszystkimi kolorami maja

    szimena.blogspot.com

    • @dministrator

      Super.

  6. Martyna

    Czasami lubię czytać takie lekkie książki 😊

    • @dministrator

      Ja też. 🙂

  7. Monika-Smakołyki na diecie

    Zapowiada się naprawdę ciekawie. Lekka ale poruszająca trudny temat złamanego serca. Lubię takie powieści. Serdecznie pozdrawiam 😘

    • @dministrator

      Zachęcam do lektury. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć tych tagów i atrybutów HTML :

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>