Muza, mecenaska sztuki, utalentowana pianistka. Królowa Paryża. Magnetyczna osobowość. Modelka. Córka Polaka i Belgijki. Skandalistka. Kreatorka trendów. Trzykrotnie zamężna. Kobieta wolna i tragiczna. Misia Godebska, Misia Natanson, Misia Edwards, Misia Sert… Femme fatale ze słowiańskim temperamentem! To jedna z tych postaci europejskiej historii, sztuki i kultury, które warto znać. Sięgnęłam po jej biografię dzięki książce „Mademoiselle Coco. Miłość zaklęta w zapachu”. Tamta powieść szczególnie ciekawie przedstawia krąg towarzyski słynnej Chanel. Jedną z najbliższych osób dla projektantki była Misia. Zaintrygowała mnie, więc zapragnęłam poznać ją bliżej. Tak do mojej biblioteczki trafiła kolejna pozycja biograficzna – „Misia Sert. Kobieta, która odkryła Coco Chanel”.
Ta polsko-francuska postać nie wszystkim jest znana, a szkoda, bo jej wpływ na świat sztuki, mody oraz kultury był ogromny! Misia urodziła się w marcu 1872 roku, a zmarła w październiki 1950 r. Miała u stóp cały Paryż. Jak podkreślają autorzy jej biografii, Misia Sert „żyła chwilą i uczyniła z tego prawdziwą sztukę”.
Spis treści:
Kobieta światowa
Urodziła się jako Maria Zofia Olga Zenajda Godebska. Była to córka polskiego rzeźbiarza, twórcy pomnika Adama Mickiewicza na Krakowskim Przedmieściu, Cypriana Godebskiego i Zofii Servais, zawodowej wiolonczelistki. Wychowywała się u babki. Zdobyła staranne wykształcenie. Grała na fortepianie. Pewien czas spędziła w klasztornej szkole dla dziewcząt. Młodo wyszła za mąż. Od dziecka obracała się w świecie artystów oraz arystokratów. Jej życie było barwne, fascynujące, ale też tragiczne. Można ją podziwiać na malarskich płótnach na całym świecie. Pozostawiła po sobie także ślad w literaturze.
Paryska bohema ją kochała. Była ambitna, kapryśna, zdolna, bystra. Potrafiła tworzyć i niszczyć. Była muzą artystów, opiekunką oraz protektorką. Kochała luksus, wystawne życie oraz sztukę. W jej domu bywali m.in. Pablo Picasso, Emil Zola, Marcel Proust, Jean Cocteau i Claude Debussy. Była przyjaciółką Diagilewa, Strawińskiego, Tamary Łempickiej, Jana Lechonia oraz Coco Chanel. Lansowała modę na impresjonizm i rosyjski balet. Bez niej nie byłoby perfum Chanel N°5! To ona odkryła wielki talent swojej koleżanki-modystki, wspierała ją w życiu oraz biznesie.
Misia zresztą była ucieleśnieniem dobrego smaku. Wyprzedzała trendy. Znała się na modzie. Mówiono o niej „paryżanka nad paryżankami”. Poświęcono jej liczne portrety malarskie, fotograficzne oraz literackie. Sportretowali ją malarze Vuillard oraz Bonnard, Renoir, Toulouse-Lautrec, Vallotton. Pisarze: Marcel Proust i Jean Cocteau.
Miała burzliwe życie miłosne. Otaczał ją krąg wielbicieli oraz adoratorów. Znała wszystkie plotki Paryża. Mimo, że była ikoną francuskiej stolicy, wiele mówiła też o Polsce. Podkreślała swoją słowiańską tożsamość. Łączyła najlepsze cechy polskie oraz francuskie. Wiele osób chciało mieć taką przyjaciółkę, kochankę, protektorkę i opiekunkę. Przez wiele lat lśniła wśród śmietanki towarzyskiej Paryża jak diament, jednak koniec jej życia obfitował w tragiczne oraz smutne wydarzenia. Zresztą, całe jej życie od początku było słodko-gorzkie.
Kim naprawdę była Misia? Jak skończyła się historia jej życia? Czy dla współczesnego czytelnika może być ona interesującą postacią? Napiszę tyle: historia jej życia to gotowy scenariusz na film lub serial kostiumowy! Fascynująca postać. Legenda La Belle Époque. Jeśli jesteście zainteresowani, to książka „Misia Sert. Kobieta, która odkryła Coco Chanel” powinna trafić w Wasze ręce!
Wciągająca biografia
Nie często trafia się na takie książki. Publikacja ta została wydana w 1980 roku, u nas w 2014. Napisała ją dwójka amerykańskich pianistów, grających w duecie! Autorzy włożyli w książkę sporo pracy i korzystali z wielu źródeł. To bardzo szczegółowa, rozbudowana, wielowątkowa biografia. Nie tylko o niezwykłej kobiecie, ale też jej znajomych oraz czasach, w jakich żyła.
Autorzy przeprowadzili wywiady z wieloma osobami, które znały Misię osobiście. Dotarli też do niezwykle rzadkich i nigdy wcześniej niepublikowanych dokumentów. Ten pisemny portret jest więc naprawdę barwny! Mamy tu m.in. fragmenty korespondencji, utworów literackich, prócz tego: zdjęcia oraz obrazy. Tę książkę świetnie się czyta oraz przegląda.
„Misia Sert. Kobieta, która odkryła Coco Chanel” A. Golda i R. Fizdale’a to lektura obowiązkowa dla każdego, kto interesuje się historią, sztuką, kulturą oraz życiorysami niezwykłych postaci. Książka tworzy wielowymiarowy portret pani Sert. To świetnie napisana, wciągająca publikacja biograficzna. Szczerze polecam Wam tę genialną publikację biograficzną! Na koniec i zachętę przywołuję cytat, który autorzy także u siebie wykorzystali.
„Kim była Misia, trudno byłoby zbyć zdawkowym ogólnikiem. Określenie jej jako protektorki artystów, ich muzy i egerii, hojnej mecenatki, nie oddawałoby istoty rzeczy. W ciągu z górą pół wieku była ona – i będzie to może najbliższe prawdy – bojowniczką wielkiego i wiecznego sprzysiężenia przeciw małości, prostactwu i brzydocie, sprzysiężenia, które nazywamy sztuką”: tak opisał ją Jan Lechoń w artykule wspomnieniowym „Wiadomości” z 1954 roku.
Tytuł: „Misia Sert. Kobieta, która odkryła Coco Chanel” (The Life of Misia Sert)
Autorzy: Robert Fizdale i Arthur Gold
Wydawnictwo: Muza
Tłumacze: Paweł Wolak, Katarzyna Kuś
Rok wydania: 2014
autor: Urocznica, foto: Wikipedia (zdjęcie główne: mat. prasowe Wydawnictwa i obraz Misi, który namalował Pierre Bonnard w 1908 r.)
Recenzja: „Oraz wygnani zostali” W. Holewiński
Coś tam kiedyś Urocznico o niej czytałem i słyszałem. Przytoczylas ciekawą książkę. Serdecznie pozdrawiam.
Polecam.
Czasami takie książki potrafią bardzo mocno wciągnąć. Będę miała ją na uwadze.
Szczerze polecam.
Nawet nie słyszałam o tej książce, ale jej poszukam, bo może być ciekawą odskocznią od innego rodzaju literatury.
Polecam.